Raz przez 3 tygodnie do tego przy ulicy Sosnowej, a będąc u taty przez 3 tygodnie do innego - przy ulicy Monte Cassino.
Rodzice nie są ze sobą, ale mają takie same prawa opieki nad dzieckiem. Czy taka sytuacja jest zgodna z przepisami? Czy miasto może w takiej sytuacji zezwolić na taki niespotykany przypadek?
Rodzic, którego dziecko nie dostało się do przedszkola twierdzi, że w ten sposób blokowane jest miejsce dla przedszkolaka. Co o tym sądzi Rzecznik Prezydenta?
"Wszystkie dzieci, które brały udział w rekrutacji do przedszkoli na rok szkolny 2017/18, zostały do nich przyjęte. Jeżeli w trakcie roku szkolnego zwolni się miejsce w przedszkolu ,dyrektor danej placówki ma prawo przyjąć dziecko, którego rodzice o to się ubiegają. Tak też było w tej sytuacji.
Od września 2017 r. dziecko uczęszczało do przedszkola przy ulicy Sosnowej. W marcu tego roku matka zgłosiła się do przedszkola przy ulicy Monte Cassino z pytaniem o wolne miejsce. Takie miejsce było, ponieważ zwolniło się w tracie roku szkolnego. W tej sytuacji, po złożeniu przez matkę odpowiedniego wniosku, dziecko zostało przyjęte. Matka nie poinformowała dyrektora, że dziecko uczęszcza też do innego przedszkola. Sprawa wyszła na jaw po uruchomieniu elektronicznego systemu rekrutacji do przedszkoli miejskich, który wspomaga tegoroczny nabór. Przy sprawdzaniu danych ze wszystkich miejskich przedszkoli okazało się, że w dwóch placówkach jest dziecko o tym samym numerze PESEL. W tej sytuacji rodzice zostali wezwani do wskazania do której placówki będzie uczęszczało ich dziecko - w terminie do końca marca. Do dnia dzisiejszego, do przedszkoli, nie wpłynęła żadna decyzja rodziców w tej sprawie. W celu rozwiązania tego problemu dyrektorzy przedszkoli podejmą odpowiednie kroki" - odpowiada Robert Karelus
Polskie kombinatorstwo! Przez właśnie takich ludzi w tym kraju jest do d...
Przedszkola na warszowie nie ma co zazdrościć a jedynie wspólczuc dzieciom, które muszą tam przebywać.opiekunki drą się na te dzieci są okropne jakby specjalnie dobierane co jedna to gorsza.
Za darmo nie chodzi to o co chodzi a czytelnik konfident
biedne dziecko, z zadnym srodowiskiem, kolegami nie jest do konca zwiazane. to jest krzywda malucha kosztem wygody rodzica. Swinoujscie to nie Warszawa. Dojazd do przedszkola nie moze byc az takim wyzwaniem. Bezmyslnosc rodzicow!
Sprawdzic, czy nie biorą na to dziecko +1000 !!
POLACZKI, TYLKO ŻEBY POSTAWIĆ NA SWOIM W KŁÓTNI ROZWODOWEJ, DZIECKO SIĘ NIE LICZY, JEST NARZĘDZIEM DO ZASAPAKAJANIA ego. ZEJSRAJ SIĘ A NIE DAJ SIĘ. ...
Polskie cwaniactwo. ... ale powinno być karalne, bo to s. .. syństwo do kwadratu.
A to cwaniaki! Tylko o sobie myślą.
:-O
Jak kombinujesz to masz ! A jak chcesz zgodnie z literą prawa to już nie twoja sprawa 😁
pełno rozwodników w tym mieście, trzeba myśleć kogo się zapładnia, bądź kto Cię zapładnia :/