"Zastanawiam się, czy teren budowy obejmuje drogę dojazdową oraz chodnik należący mniemam do Spółdzielni? Czy inżynier budowy posiada taką zgodę? Czy każdy, budując dom, może sobie dźwigiem wjechać na teren sąsiada ... chyba trochę to zastanawiające? Jeżeli ktoś kupuje teren w centrum miasta, powinien wiedzieć, że możliwości budowlane są trochę ograniczone. A tu trochę butem wchodzą ludziom do domów..."- opisuje sytuację Czytelnik.
Na sąsiadującym z budową osiedlu mieszka wielu lokatorów, czy także zwrócili uwagę na takie użytkowanie ich chodnika?
Gówniana budowa to i takie zachowanie pracowników myślą że są właścicielami całego kwartału. Zajmują pas ruchu wykopali znak zakazu zniszczyli chodnik trawniki ale cuz kasa najważniejsza w głowach pustka ale jak się urodził ktoś matolem to koniem nie zdechnie
Won!!
czytelniku pamiętasz jak zwróciłem ci uwagę żebyś swoich śmieci nie wrzucał do kosza miejskiego (tobie wszystko przeszkadza czytelniku)
Finał będzie taki, że chytre Cebulaki, które tam będą mieszkały, to w ramach wdzięczności ogrodzą się plotami, zasiekami, emerytowanymi cieciami uzbrojonymi w orzeczenie o niepełnosprawności umysłowej i Ci życzliwi sąsiedzi, którzy pozwolili wjeżdżać dźwigowi, będą zapierdzielać na około.
Polecam drogiemu czytelnikowi sprawdzić portal geoportal. Tam dowie się jaki wymiar działka jego spółdzielni. Jak już to sprawdzi to może płakać dalej ale do lustra, że jest takim smutnym człowiekiem.
...przeciez musza jakos swoja prace wykonac...po co te nerwy, troszke dobrej woli wykazac...przeciez nie wchodza do pana pokoju...
Sygnalist ka z dziupli.
Co za człowiek.
Jak widać SYGNALIŚCI działają...
czytelnik to chyba komunista, któremu nic pasuje i w życiu nic nie osiągnął
ZAZDROŚĆ W OCZY KOLE... ZAJMIJCIE SIĘ SIĘ SWOIMI SPRAWAMI.
oczywiście, że mają zgodę