"W trakcie moich podróży, w kilku miastach natknęłam się na regały,czy też szafki książkowe. Można tam oddać niepotrzebne książki, czasopisma, opracowania. Można również z takiej szafy wziąć sobie oddane, niepotrzebne komuś woluminy. Zdjęcia przedstawiają regały w Poznaniu i Szczecinku. Myślę, że w naszym mieście takie rozwiązanie bardzo by się sprawdziło. Widziałabym takie regały na placu Wolności i być może w okolicach promenady. Latem świetne rozwiązanie dla wczasowiczów, ale i w ciągu całego roku dla nas, mieszkańców. Książki zamiast lądować na śmietniku, znalazłyby nowe domy. Może za Waszym pośrednictwem uda się coś takiego w naszym mieście ustawić. Kilka lat temu zaniosłam zdjęcia i pomysł do UM, obiecano przedstawić to rozwiązanie nieobecnej wówczas pani Agatowskiej, ale jak widać pozostało bez echa. Powracam do tematu, ponieważ w rozmowach ze znajomymi spotykam się z dużym zainteresowaniem takim pomysłem." - podzieliła się swoim pomysłem Czytelniczka.
Pomysł na szóstkę, sama chętnie oddam część książek i bajeczek dla dzieci...do takiej właśnie szafy...czekamy...
Poniżej polecam bibliotekę na Piłsudskiego z filiami, ale tylko łyżka dziegciu do tej beczki miodu: biblioteka zakazuje wynoszenia książek na plażę - czyli tam, gdzie często sie czyta. Albo zdarza się, że w soboty biblioteka nieczynna -dobrze pamiętam, że w wakacje tak było? Podejrzewam też, że aby biblioteki sie utrzymały, to powinny uruchomic usługe dowożenia książek osobom chorym czy starszym. Jak pizzę. Niestety, XXI wiek wygryza biblioteki, kolejne szeregi analfabetów książkowych ignorują czytanie, więc kto wie, czy takie usługi to nie przyszłośc bibliotek.
tak za darmo? już widzę minę Jarka Molendy hahah
NIE, totalna l-i-p-a. . !!
Odnajdywali nas w szafach i wyciągali spod łóżek, I klękli: „Ruszać, do diabła, na umschlag, tam miejsce wasze!” Wszystkich nas z mieszkań wywlekli, potem szperali w nich dłużej, By wziąć ostatnie ubranie, kawałek chleba i kaszę. A na ulicy – oszaleć! Popatrz i ścierpnij, bo oto Martwa ulica, a jednym krzykiem się stała i grozą – Od krańca po kraniec pusta, a pełna, jak nigdy dotąd – Wozy! I od rozpaczy, od krzyku ciężko jest wozom… W nich żydzi! Włosy rwą z głowy i załamują ręce. Niektórzy milczą – ich cisza jeszcze głośniejszym jest krzykiem. Patrzą… Ich wzrok… Czy to jawa? Może zły sen i nic więcej? Przy nich żydowska policją – zbiry okrutne i dzikie! A z boku – Niemiec z uśmiechem lekkim spogląda na nich, Niemiec przystanął z daleka i patrzy – on się nie wtrąca, On moim Żydom zadaje śmierć żydowskimi rękami! Icchak Kacenelson. Propozycja przednia, trzeba wrócić do żródeł, do umiejętności: logicznego myślenia, wyciągania wniosków i zasad etyczno-moralnych. Rozsiejcie ten poemat-Wołodyjowski -sum.
Z dedykacją dla premiera Izraela, Światowego Kongresu Żydów i żydowskich organizacji w Polsce Icchak Kacenelson O bólu mój Jam jest ten, który to widział, który przyglądał się z bliska, Jak dzieci, żony i mężów, i starców mych siwogłowych Niby kamienie i szczapy na wozy oprawca ciskał I bił bez cienia litości, lżył nieludzkimi słowy. Patrzyłem na to zza okna, widziałem morderców bandy – O, Boże, widziałem bijących i bitych, co na śmierć idą… I ręce załamywałem ze wstydu… wstydu i hańby – Rękoma Żydów zadano śmierć Żydom – bezbronnym Żydom! Zdrajcy, co w lśniących cholewach biegli po pustej ulicy Jak ze swastyką na czapkach – z tarczą Dawida, szli wściekli Z gębą, co słowa im obce kaleczy, butni i dzicy, Co nas zrzucali ze schodów, którzy nasz domów wywlekli. Co wyrywali drzwi z futryn, gwałtem wdzierali się, łotrzy, Z pałką wzniesioną do ciosu – do domów przejętych trwogą. Bili nas, gnali starców, pędzili naszych najmłodszych Gdzieś na struchlałe ulice. I prosto w twarz pluli Bogu.
Nie
proponuję wprowadzić regały z żywnością i z rzeczami do oddania 🤤 na zachodzie też są bardzo popularne 🤠
Naprawdę, wystarczy biblioteka na ul. Piłsudskiego, zwłaszcza po zmianie pracujących w wypożyczalni dla dorosłych. Zwiększył sie tam profesjonalizm, choć przyszły młodsze kobiety, młodsze, ale jakoś lepiej pracujące. No i jeszcze sa filie rozsiane po całym mieście, na ul.Konstytucji, na Warszowie, gdzieś tam na Grunwaldzkiej. Biblioteka jeszcze oferuje konto elektroniczne, jak się zalogujesz (komputer przechowuje dane logowania, więc - jedno kliknięcie), to zobaczysz kiedy masz oddać książkę, a gdyby woluminy porozchodziły sie po domu - można sprawdzić, co pożyczyłeś - a można przedłużyć wypożyczenie, gdyby czasu na przeczytanie trzeba było więcej poświęcic. I w ogole, nasza biblioteka ma najwięcej książek (ok.180 000) licząc biblioteki aż do Szczecina, wątpię, by w Goleniowie mieli więcej.
Super pomysł.Jestem za :)
Ustawcie na próbę taki regał, najlepiej koło kościoła i zobaczymy jak to się przyjmie.
W Niemczech dużo jest takich miejsc.Bardzo dużo ludzi korzysta.
Bardzo dobry pomysł.
Nie ma co krytykować. Bez przesady.. Super pomysl ! Trzeba zamontowac i uwierzyć, że pomysl się sprawdzi. A moze wandale też lubią czytac? 😊
Super pomysł jak nie spróbujemy nie będziemy wiedzieć czy się sprawdzi
No super pomysł, a może by tak zamiast książek zostawiać pełne butelki wody ognistej dla tych co są spragnieni napitku lub mają załamanie nerwowe tzw, doła albo też tym, co się pokłócili ze swoją babą...Na 100% takie regały alkoholowe 🍷dały by lepsze rezultaty niż te papierowe szpargały...amen
Pomysł super.
Jednak najlepsze współczesne książki KOSZTUJĄ, nie mozna ich często nawet pożyczyc w bibliotece. Zwłaszcza jeżeli biblioteki mają zamówienia ideologicznie skręcone, jak u nas czasem (nie zawsze) eseldowskie - wiele zależy od zamawiającego.
Fajnie chętnie skorzystm i oddam trochę książek.
Bardzo fajny pomysł. Uwielbiam czytać książki.
Od kilku miesięcy korzystam z takiego punktu w pasażu Rondo.
W holu biblioteki są właśnie książki wyłożone do czytania. Można by taki regał postawić przed budynkiem biblioteki wówczas można podejść w każdej minucie i wziąć książkę
Bardzo by się sprawdziło -jestem Za
Słuszna końcepcja może w końcu ludzie przestali by palić w piecach szmaty inne śmieci...
Fajny pomysl i jestem na Tak!