Naprawdę wstyd pokazać dzieciom jak dorośli w dodatku na wysokich, urzędniczych stanowiskach obchodzą się odpadami. Wynoszone codziennie kilogramy makulatury i innych odpadów, zamiast w przeznaczonych do tego pojemnikach lądują na ziemi. Tu poczekają sobie spokojnie aż przyjdzie wiatr i zamieni je w śmierdzące konfetti. Ciekawe czy szef urzędu też tu czasem zagląda? W podobnych przypadkach młodzież mówi ironicznie o "rozregulowanych celownikach", ale czy wszystko da się wyjaśnić w ten sposób? Naszym "ekologicznie wyczulonym" biurokratom może warto przypomnieć, że dwa kilometry od Urzędu panują już staro unijne ekologiczne zasady. I nie daj panie Boże gdyby się, który inspektor zawieruszył się pod nasz Urząd. Kar nie musimy się może obawiać. Ale wstydu…
no ładnie, macie nie zły burdel na tym osiedlu panie Januszku
te śmiecie są tak rozwalone od kilu miesięcyyyyyyyyyyy
Kredyt zaufania śmieszne. Tekst trafiony w 10. Ja sie cieszę że ktoś tak moze wam zaglądac i w jakis sposób przedstawiać nam prawdę. Nie wstydzcie sie!!
A co mają do tego urzędnicy? Mają wychodzić co 10 minut i sprawdzać jak wygląda stan śmietników? Ech, beznadziejny artykuł. Nie staczajcie się z tematyką, bo stracicie kredyt zaufania...
A inne porozwalane na terenie osiedli śmietniki to już nie wstyd!? Zajrzyjcie na osiedle przy Grunwaldzkiej, albo na śmietniki Słowianki, tam jest dopiero syf! O terenach Parku Zdrojowego już nie wspomnę!!
No to prawda Urzednik nic nie ma do tego. Śiecie na terenie UM ale nie oni tak rozwalili
hańba z czym do Unii z brudem i syfem pod nosem
Sorry ale to nei urzednicy wyrzacają śmieci ale słuzby sprzatające
TAKI OTO BAŁAGN W URZĘDZIE I OKOLICACH- najwyższy czas wszystko POSPRZATAĆ i zacząć pracować dla miasta