Spotkanie z autorem poprowadził Jerzy Porębski.
fot. Andrzej Ryfczyński
Przez lata szukał swego miejsca w życiu. Przysiadając na kolejnych przystankach tej drogi nigdy nie był przekonany, że je odnalazł. Czy wreszcie z plecakiem, które wypełnił wspomnieniami na górskich szlakach cudownej Gruzji dotarł do nas spełniony wędrowca? Co odnalazł pośród pasterzy zamieszkujących wioski na zielonych zboczach? Jaką cudowną moc objawiła mu matka boska od kotów? W piątek, 13-go października w „Keja Barze” hotelu „Trzy Wyspy” Grzegorz Kapla opowiadał o swoich wędrówkach. Goście spotkania mieli szansę do nabycia najnowszej, wydanej nakładem National Geographic Polska książki pt. „GRUZJA W drodze na Kazbek i z powrotem”.
Spotkanie z autorem poprowadził Jerzy Porębski.
fot. Andrzej Ryfczyński
„Keja Bar”- miejsce gdzie zwykle odnaleźć możemy morskie klimaty i szanty i wykonaniu słynnego Poręby, tym razem przeniosła nas w zupełnie inny klimat, obszar po którym żeglują konni jeźdźcy. Jerzy Porębski wziął na siebie rolę gospodarza wieczoru. Pytał o drogę, która zawiodła bohatera wieczoru z portowej przystani na wysokogórskie i egzotyczne, dla większości z nas, szlaki. Zarówno książka, jak i spotkanie w „Keja Bar” zamieniło się w opowieść w poszukiwanie swojego miejsca w życiu. To podróż, której destynacji nikt z nas zawczasu nigdy nie jest w stanie przewidzieć. Zawsze pasjonujące są jednak drogi, na których odnajdziemy ludzi i ich prawdziwe historie.
fot. Andrzej Ryfczyński
Aby dotrzeć do mieszkańców Gruzji samochód, którym się poruszał musiał najpierw zmienić się w amfibię, a gdy stał się już całkowicie nieużyteczny – kierowca zamienił się w jeźdźca. Grzegorz Kapla dosiadał konia ale i osiołkiem nie wzgardził.
fot. Andrzej Ryfczyński
Uczestnicy spotkania w „Keja Barze” mieli to szczęście, że wraz z najnowszą książką Grzegorza Kapli, trafiły do nich osobiste wspomnienia autora, możliwość rozmowy.
Dodatkowym smaczkiem była rozmowa dwóch obieżyświatów. Autora, który mocno trzyma się ziemi podczas swych wypraw i Jerzego Porębskiego, który świat poznawał z perspektywy pokładu, przemierzając morza i oceany świata.
Tym, którzy nie byli polecamy książkę. To także świetna metoda podróżowania. W dodatku nie wymaga paszportu, wizy, bagaży, biletów…
źródło: www.iswinoujscie.pl
Super. Przynajmniej w Radzie Miasta już nie miesza. Proponuje Panu Grzegorzowi żeby w następną dłuuugą podróż zabrał Kaczyńskiego.
A ja poleciałem do Gruzji samolotem i na żadnym ośle czy koniu nie jechalem, wielkie mi co.
Przyszli ci ci wiedzą co to jest książka i wiedzą że sł€ży do czytania ! O RANY BOSKIE JACY INTELEKTUALIŚCI I SWIATLI LUDZIE PRZYSZLI, AJAJAJ. ...DAWNO SIĘ TAK NIE UŚMIAŁEM . .. DUŻO WIEDZĄ, BARDZO DUŻO. ...
Piszcie co chcecie, najgorsi są" wpisywacze" zazdrośni. Ci, którzy sami nic nie zrobili i nie potrafią Mądrzy zobaczą dobrą książkę...głupi fryzurę itp. Należę do fanek autora, namawiam przeczytajcie książkę.. A co tam !!Niektórzy by nie zrozumieli o co chodzi. Omijacie głupie wpisy. Spotkanie było udane, przyszli ci ci wiedzą co to jest książka i wiedzą że służy ona do przeczytania. Panie Grzegorzu dalej będę śledzić Pana poczynania i życzę dalszych podróży z pożytkiem dla czytelników.Do zobaczenie na Fb.
Chłopiec jak dziewczynka podstarzała. ...
Serdecznie pozdrawiam, P.Grzegorzu, niestety zdrowie nie pozwalało na dojście, !Szacunek ze nie zmarnował pan życia!
wyznaje starą zasadę ' mój dom tam gdzie leży mój kapelusz" p. Grzegorzu szacun za odwagę i zamianę małej stabilizacji na wielką przygodę.
Miło, ża są tacy ludzie...
Wyglądają wszyscy jak po ścieżce
Grzesiu jaki Ty śliczny chłopiec jesteś !
wczoraj o czwartej z minutami po pasztetowej z biedry taka kaple postawilam ze bozesz ty muj jedyny
Stara gwardia wiecznie trwaaaaaaaaaa
Babcia z Kopydłowa • Sobota [14.10.2017, 16:03:52] • [IP: 77.88.191.**] autorka tego wpisu niech zacznie od siebie i swojej ortografii!!
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Wiedźmin
Czy to ten sam, który był niegdyś red. naczelnym" żółtego" pisemka i tworzył je razem z Możejką? Aha, to dziękuję, nie mam więcej pytań.
Nie podoba mi się jego wygląd
Czy ten pan pokłócił się z fryzjerem?
Gratuluję wyboru zdjęcia , hihi. Antyreklama
Pamiętam jak p.Grzegorz uczył jezyka polskiego, dawne dzieje, pozdrawiam.
No i dobra. To niech teraz jedzie do Afganistanu i tam pobuja na koniku.
Widac ze do dzis nie odnalazl swojej tozsamosci i miejsca na ziemi!
Emeryckie PZPR na pierwszym zdjęciu, może czas na dekomunizację w Świnoujściu
Narzekacze wszelkiej maści: wyjdźcie z domu, spotkajcie ludzi, rozmawiajcie, uśmiechnijcie się! Ludzie się zmieniają, może i Wam się uda.
Autor tejze notacki powinen poćświczyć interpunktuację.
Bardzo kłótliwy jak był radnym, pamietam.
nieciekawa osobowość, znam go z okresu pobytu w Swinoujściu
Autor tej notatki powinien poćwiczyć interpunkcję.
Po bujaniu w obłokach, wśród gór, czasem dobrze zejść na niziny, gdzie można lać wodę...
widac ze ten pan dawno fryzjera nie widzial :p
Wszedzie Ci sami" artystyczni"odlotowcy!
Ja się cieszę, że jest w Świnoujściu kilka osób, dla których zawsze warto poświęcić czas bo mają coś ważnego ciekawego do powiedzenia. Spotkanie z p. Kaplą bardzo interesujące. Nie wiem czy kiedykolwiek odwiedzę Gruzję, a dzięki jego opowieściom czuję się jakbym wyszedł z najlepszego filmu krajoznawczego. Książkę polecam. Nie jest" przegadana" lecz napisana bardzo sprawnie i zawiera mnóstwo przepięknych fotografii
Grzesio ja Ciebie kocham, też Grześ.
Zawsze te same" artystyczne" twarze.