Za przerwaniem sesji i wzięciem pod uwagę przygotowywanych analiz Marszałka i Wojewody wypowiadał się również Andrzej Mrozek.
Joanna Agatowska i Ryszard Teterycz chcieli także by Rada wysłuchała także obecnych na sali mieszkańców Warszowa. Zanim jednak do tego doszło Nadzwyczajna Sesja Rady Miasta przestała być posiedzeniem.
- W tym momencie wniosek Andrzeja Mrozka powinien być był poddany pod głosowanie przez Przewodniczącego Rady i w wypadku gdyby uzyskał większość zarządzenie przerwy mogłoby się odbyć za zgodą wnioskodawców, ponieważ była to sesja nadzwyczajna zwołana przez wnioskodawców i tylko za ich zgodą można zmieniać porządek Sesji. A wnioskodawcą był klub SLD. Przewodniczący nie dopuścił do głosowania, natomiast samodzielnie wykorzystał punkt statutu, który mówi, że przewodniczący może zarządził taką przerwę bezprawnie, bo najpierw powinien zarządzić głosowanie nad wnioskiem i za naszą zgodą dopiero taką przerwę uzyskać. Poprosiłem przewodniczącego, aby dał szansę wypowiedzieć się zarządowi osiedla Warszów, powinien ich dopuścić do głosu – mówi portalowi iswinoujscie.pl radny Ryszard Teterycz.
Decyzję podjął Przewodniczący. Zdaniem Dariusza Śliwińskiego najrozsądniejszym wyjściem z sytuacji będzie zaczekanie na ostateczne wyniki inspekcji w porcie i dokładne przepracowanie tematu przez wszystkie komisje rady. Jak zapewnił, najbliższe dni będą dla członków stałych zespołów rady. Po ogłoszeniu przerwy w obradach przewodniczący opuścił salę.
Zbulwersowani radni SLD oraz Dariusz Krzywda
Przewodniczący Zarządu Osiedla Warszów postanowili jeszcze wyrazić swoje oburzenie wydając oświadczenie dla mediów. Zdaniem Joanny Agatowskiej, przewodniczący Dariusz Śliwiński złamał zapisy Statutu Miasta. Aby dać wyraz swemu oburzeniu, zaraz po sesji, na sali obrad doszło do wspólnej konferencji prasowej, w której oprócz radnych SLD wzięli także udział przedstawiciele OPZZ oraz kilku mieszkańców Warszowa.
Rada Miasta to karzełek wobec korporacji Azoty. Siarka w Świnoujściu będzie przeładowywana tak długo dopóki nie zostanie przygotowany do takiego przeładunku port w Gdyni { I kwartał 2018 jak dobrze pójdzie).
Za rok wybory więc trzeba pogonić to towarzystwo wzajemnej adoracji.Młodych ludzi potrzeba.To co się wyrabia to cyrk.Brak prawdziwych gospodarzy.Jakaś dziecinada.Sprawy mieszkańców w ogóle się nie liczą.Dobrze że to jeszcze tylko rok.
Możecie sobie nazywać to granulatem – ale nic nie zmieni faktu, że to nadal siarka. Media pokazały urągające warunki postępowania przy tym rozładunku. Wczoraj zobaczyliśmy pomalowaną na „zielono trawę” i upudrowane twarze klakierów tego procederu. GDZIE WOLNOŚĆ SŁOWA I PRAWO WYPOWIEDZI?? A wy Szanowni Członkowie Rady Miasta znacie to konstytucyjne prawo? Nie widziałam żadnego słowa sprzeciwu, żadnej obrony WOLNOŚCI SŁOWA.
Jestem oburzona procedowaniem przez Przewodniczącego Rady Miasta Świnoujścia niniejszej sesji. Wczoraj byliśmy świadkami łamania najważniejszej polskiej Ustawy jakim jest Konstytucja RP – Art. 54 „Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji”. Po pierwsze: Pan Przewodniczący nakazał zdjąć plakaty protestacyjne przeciwko siarce. Po drugie: nie dał możliwości wypowiedzenia się mieszkańcom tego miasta w przedmiocie siarki. Przerwanie obrad nie jest żadnym usprawiedliwieniem. Szanowny Panie Przewodniczący, Pana zachowanie godzi w ten Urząd. Odmówił Pan mojej osobie - mieszkańcowi tego miasta, wyborcy Rzeczpospolitej Polskiej prawa wysłuchania drugiej strony – co najważniejsze mieszkańców i zaznaczam „NIEZALEŻNYM” od portu organizacjom związkowym. To, gdyby nie Ci właśnie mieszkańcy, którzy ujawnili te urągające godności warunki przeładunku i „trzeci świat”, dzisiaj wszyscy ponosilibyśmy tego skutki.