Barwne malarstwo olejne José García y Más, wywodzące się z realizmu, to sztuka krytyczna która za pomocą elementów: symbolizmu, surrealizmu metafizycznego, opisuje współczesność. Figuratywność przedstawień w powiązaniu z anegdotą literacką, pozornie umieszcza twórczość Jose w ramach przedstawień alegorycznych. Blisko manierystycznych czy rokokowych plafonów, o błękitnych tłach wypełnionych biblijnymi lub mitologicznymi scenami. Jednak sztuka którą uprawia José García y Más, ze sfery estetyki przyjęła zaledwie narzędzia, natomiast niezgodę na rzeczywistość z „serca” artysty. Wrażliwość społeczna równie mocno jak linia wydobywająca kształt na jego płótnach, dodaje obrazom ciężaru gatunkowego, szczególnie tym, które nie komentują aktualnych wydarzeń ze sfery polityki, a opisują niezmienne schematy społeczne i kulturowe. Zapraszamy do Galerii Sztuki Współczesnej ms44 w Świnoujściu przy ulicy Armii Krajowej 13. Wernisaż dziś, o godzinie 18.00, wstęp wolny.
0:33- jej SLD zgromadziło sie na Placu Wolności kilka dni temu i usłyszeliśmy o" esbekach, którzy już nie żyją, a zabiera się pieniądze {z emerytur} strażnikom granicznym, itd."- słowa wypowiedziane na wiecu proaborcyjnym i antyrządowym 3 X na Placu Wolności.
A przewodnicząca Agatowska była bo przecież tak lubi fake news?
20:04- Byłem z dwa lata temu na jego wystawie w Świnoujściu, akurat to nie jest reprezentatywne dla tego, co robi, on posługuje sie farbami, rysunkiem, czasem nawet wykazuje się sporą biegłością techniczną.
19:01 - Oj, braki w wykształceniu:" iMbecyli"
Prawdziwa sztuka - włożyć gościa do brzucha małego, sztucznego misia. Żałuję, że za późno się dowiedziałem, ale i tak pewnie bym się nie dostał, ze względu na tłumy odbiorców takiej" sztuki".
Miś na miarę czasów ala Misiewicz KOLEJNE DARMOZJADY A MIASTO" INBECYLI" A CO IM SZKODZI.
Ciekawe, czy Mr Pawełczyk zaprezentowałby w ms44 malarstwo ukazujące w satyrycznym ujęciu aborcję, a tu mogłaby posłużyc jako temat barwna postać byłego prezydenta USA, żyjącego w... baraku... moralności zachodniej, na jej marginesie, ale właśnie za to chwalony, który był za aborcją, czyli mordowaniem dziecka w łonie matki nawet gdy to dziecko miało już kilka miesięcy. Czy pokazałby w satyrycznym ujęciu tzw. uchodźców, czyli emigrantów socjalnych, którzy ubrani w skórzane kurtki, po wyjściu na brzeg europejski wyjmują komórki i dzwonią do rodzin (a może do przemytników, których sowiecie opłacili)? Oj, chyba nie, bo sa tematy słuszne i niesłuszne, a ta zasada obowiązuje nie tylko w galeriach, ale już na etapie pracowni artystów, którzy wiedzą, co wolno, a co nie.