Do tego typu sytuacji dochodzi u nas bardzo często. Tak było też 5 września Wojska Polskiego. Tuż po godzinie 19:00 dwa ambulanse, polski i niemiecki zatrzymały się przed granicą. W ciągu kilkudziesięciu minut świnoujscy ratownicy medyczni przekazali poszkodowaną pod opiekę niemieckich służb.
Informacje na temat zdarzenia potwierdza rzecznik wojewódzkiej stacji pogotowia ratunkowego w Szczecinie, Elżbieta Sochanowska.
- Pacjentka z urazem miednicy (obywatelka Niemiec) przekazana została niemieckim służbom medycznym. W przypadku obywateli Niemiec pacjenci zazwyczaj przekazywani są przy granicy służbom niemieckim – wyjaśnia Elżbieta Sochanowska.
Bo unas to kolowaly a.nie lekarze. Unas to.umieraonia. Kto trafi joz.nie wyjdzie. Kroplowki zabijają. Nie umia leczyć. Wszystko na jedno kopyto. A karetki jeżdżą WTA i sposobem. Z ludźmi jak.ze zwierzętami i nikt im niechce pomuc. Szczecin ma wdupie a nasi niby lekarze niedoluki dają co popadnie aby dobić.tylko pacjenta. Jeszcze beszczelnie się śmieją że starszych ludzi. Byłem świadkiem takiego zachowania.padaka. ..
Ale kogo obchodzodzi jakies niemieckie babsko?po co ten artykuł?
Nie dziwie się niemce
Tak szczerze to ja też wolę się leczyć w Niemczech niz u nas w Polsce, wcale się nie dziwię że chciała się leczyć u siebie.
Od polskiej służby zdrowia. ... zachowaj nas Panie
Laweczkowe wspominki...bo widzisz, kiedyś było wiadomo, kto rządzi w mieście, PAN SEKRETARZ Z KAPLICZKI NAPRZECIWKO POCZTY, JAK P-----Ł W BIURKO TO WSZYSCY NA BACZNOśĆ STAWALI I ROBILI CO NAKAZĄŁ, dyskutowali dwaj panowie w wieku dobrze po 70-ce!
No i słusznie, tez bym korzystał z pomocy szpitalnej u nich!
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Wcale się nie dziwię!Sam, gdybym mógł leczyłbym się u Nich.
Co w tym dziwnego ze woli w Niemczech? Też bym wolała.
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Wystarczy że tu za" darmo" posilają się - jak u siebie - bo polski niewolnik im w dupę włazi, a oni to luuubią bardzo
Trudno się dziwić. Marzyłabym także u nich się leczyć. U nas także badania laboratoryjne to horror.
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Jeśli nie mają karty EKUZ to chyba prawidłowo.
Niemcy nie wolą, lecz powinni leczyć się u siebie bo tam płacą.
Coraz czesciej Niemieckie kasy chorych odmawiaja swoim kuracjuszom korzystania z uslug Polskich Uzdrowisk, sam taka odmowe tez dostalem mimo ze wczesniej dostawalem zawsze pozytywnie. Polityka Polskiego Rzadu doprowadza do tego ze cala zachodnia Europa wypnie sie na ciemnogrod.
ja też wolę chodzić do lekarza w Niemczech tym bardziej że bez problemu można na NFZ
A czy Niemka zapłaciła za podwiezienie do granicy i udzielenie pomocy? Jaka to była kwota? Proszę o odpowiedź!
Lepiej nie chorowac ale jesli tak to tylko w Niemczech, opieka lekarska w niemczech na najwyszym poziomie
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Mój dziadek w latach 40 -tych był leczony w przez niemieckiego lekarza Mengele, no i biedny nie przeżył, widocznie w owym czasie medycyna nie była na tak wysokim poziomie jak obecnie...amen
iSwinoujscie odkryl ameryke... W 99% procentach przypadków Polacy którym pomocy udzieli niemieckie pogotowie w obszarze przygranicznym przekazywni są naszej służbie zdrowia i odwrotnie.
gdyby zapytac polskich pacjentow gdzie wola sie leczyc to obstawiam, ze 90% powiedzialo by, ze w niemczech. U nas jeszcze troche i bedzie zakaz *, bo nie ma wolnych terminow
Wypoczywac tez niech zaczną" woleć" u siebie.
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
U nas, w takim przypadku zabrano by pacjentkę do Szczecina. Nasz szpital to zaścianek.
A kto chce umierać woli żyć.
To akurat dziwne nie jest.
Pewna znana lekarka w Ś-ciu powiedziała mi jako pacjentowi, że swojemu synowi poradziła, by został na terenie (bliskiej) zagranicy, by miec lepsza opieke medyczną. I utyskiwała przy mnie, że kiedys ścigano sie z czasem, lekarz robił mnóstwo badań w szybkim tempie, by zdążyc. Dziś pacjent ma odległe terminy np.na USG, tomograf, chyba że bardzo dużo zapłaci prywatnie, a tak nawet bywa skazany na eutanazję, bo jeśli nie ma pieniędzy na szybkie badania, to śmierć ma wieksze szanse. Oczywiście nie ma co przez to porównywac RP z PRL, bo gdyby porównywac CAŁY PRL z 3 RP, to okres komuny by wyparował w mgnieniu oka przy takiej komparatystyce, a system uprzywilejowanej słuzby zdrowia istniał równiez w PRL, nazywało sie to np.szpitalami MSW. Niemniej był czas ok.23 lata temu, gdy pewna wywodząca się z UD, UW (późniejsza PO) i SLD elita postanowiła sprzedac pacjentów na targu - prywatnym lekarzom, dla pozoru pozostawiając NFZ, szpitale publiczne.
Sensacja! Z przed pięciu dni... a tak ogólnie też bym wolał się w Niemczech leczyć niż tu...
Dlaczego mnie to nie dziwi?