Na ten temat już pisaliśmy. Niestety, zagrożenie w tym miejscu ponownie się pojawiło. Rzecznik prezydenta miasta, Robert Karelus zapewnia nas, że dwa tygodnie temu, po interwencji Straży Miejskiej, ogrodzenie zostało naprawione.
- W czwartek, w trakcie patrolu strażnicy zauważyli, że blacha ponownie jest wygięta. Skontaktowali się więc z właścicielem, który obiecał ponownie naprawić ogrodzenie – wyjaśnia Robert Karelus.
Tę blachę trzeba jak najszybciej usunąć i zrobić z tym porządek bo jakby tamtędy przechodziła procesja, a nie daj Boże jakiś ksiądz, czytaj (watykański pasożyt) rozdarł sobie czarną kieckę lub okaleczył swoje święte ciało, no to by się dopiero w Świnoujściu działo...A pozwom o odszkodowanie nie byłoby końca, czarny skroiłby kasę miasta tak jak Janosik skroił kupców i szlachtę na Podhalu...A poza tym to Wolska jest Krajem Katolickim i Pan w tym miejscu powinien czuwać, najlepszym wyjściem byłoby postawienie krzyża w tym miejscu, to wszyscy tamtędy przechodząc zwracaliby uwagę i pospólstwu nic by się nie stało...No i co na to powie Biskup Terlikowski...amen
"Najgorzej będzie gdy na taką właśnie przeszkodę natknie się jakieś dziecko." - dlaczego" najgorzej"? Jakiś argument za tym stwierdzeniem?
Drodzy Państwo; Blacha odstaje ponieważ za płotem jest wielka hałda piachu, który niestety pod wpływem deszczu obsuwa się a inwestor ma chyba duże problemy ponieważ budowa domu stoi od kilku miesięcy.
Procesja wróciła do naszego miasta!! 😁
22:13 - W mieście są też ludzie niewidomi albo słabowidzący. Są dzieci, które według sobie właściwego braku przewidywania, biegnąc, przewracając się, moga sie poranić. Blacha ta jest też przy ulicy, chodniku, skutki jakiejś niby niegroźnej stłuczki, zjechania na chodnik moga być po zetknięciu sie kogoś z ostrą blachą tragiczne.
. ..gdy dziecko natknie się na taką przeszkodę to...poradzi sobie gdyż to ONO tę blachę odgięło by wejść na teren odgrodzony płotem / cóż, ciekawość/
Michalskiej nie podobał się" Ruski Rynek", ale do tego płotu pieje z zachwytu ten bezguść i tandeciara.
A gdyby tamtędy przechodziła akurat procesja. Ile ofiar by było. Albo staruszka w moherowym berecie? Strach pomyśleć
Do tych wszystkich, którym się ta bylejakość podoba- w domu też robicie kupę na środku pokoju bo przecież macie oczy i nie wdepniecie?
Kilka razy podejmowałem różne działania, gdy widziałem niebezpieczeństwo (np.gdy ukradziono żeliwna kratkę na ulicy k.Stoczni, gdy zapadła sie ścieżka rowerowa) i co jakiś czas zdumiewała mnie powolnośc działania słuzb w podobnych przypadkach. Gdy kiedyś zapadła się częsć pokrywy studzienki telekomunikacyjnej na środku ścieżki rowerowej i powstała duża dziura pół metra na pół metra, stan ten trwał niemal 3 dni, mimo że pierwszego dnia zadzwoniłem na Policję. Sytuacje uratowała gałąź wsadzona przez kogoś w dziurę - bez niej wielu wpadłoby kołami w dziurę i konsekwencje mogłyby byc tragiczne. To osobny, ciekawy temat: czy magistrat wysyła" oko" sprawdzające miasto? Czy służby mają przygotowany sposób działania gdy np.nie znają właściciela chodnika, studzienki, płotu?
Było przyciśnięte bloczkiem betonowym. Ale widać komuś się przydał :-)
zamknij d---e otwórz oczy jak idziesz myślenie nie boli ale ma skutki nie myślenia-Monika do czytelnika
Jakoś ta budowa ślimaczy się.Nic się tam nie dzieje.
a od czego sa oczy!!
W tym kraju, debili i patoli wszystko niszcza. Wszyscy wszystkich nienawidza a wszystko organizuje jedna anty Polska organizacja ze swoim kurduplem moskowatym.