Igor Herbut tak mówi o Full Moon:
Pamiętam jeden z moich pierwszych poważniejszych wypadków samochodowych, Strasznie lało, nie jechaliśmy szybko. Nagle zobaczyliśmy przed sobą ciężarówkę, która postanowiła gwałtownie skręcić w lewo, trzeba było działać szybko. Siedziałem za kierowcą, a ten postanowił przycisnąć hamulce z całych sił, niestety one nie odbiły, zostały wciśnięte maksymalnie i nie odbiły. Po mokrej nawierzchni po prostu sunęliśmy bezwładnie, nie można było nic zrobić.
Wtedy po raz pierwszy poczułem i doświadczyłem tego czegoś o czym się mówi, że świat nagle zwalnia, miałem wrażenie, że mogę wyjść z samochodu obejść go dwa razy i wejść z powrotem. Wbiliśmy się pod belkę z tyłu naczepy TIR-a, na szczęście nic nam się nie stało. Pamiętając to zdarzenie, postanowiłam opisać i zapisać to po części w utworze ,,Full Moon", w odniesieniu do sytuacji, które spotykają wielu z nas.
Bo co jeśli jest tak, że wszyscy umieramy w tej chwili, a czas tak zwolnił że obecnie przeżywamy ten moment, w którym całe życie przelatuje nam przed oczami?