- ”Chciałem skorzystać z basenów niemieckich term na Uznamie. Jak wiele razy wcześniej, stanąłem do kasy żeby zapłacić za basen. Jakież było moje zdziwienie gdy zażądał ode mnie w pierwszej kolejności opłaty klimatycznej. Od pracownika term dowiedziałem się, że bez kurtaxe nie mogę korzystać z ich obiektu. Słyszałem wcześniej o pobieraniu takiej opłaty za spacery po niemieckich uzdrowiskach ale gdy wszedłem do kompleksu basenów gdzie obowiązuje wykupienie biletu – byłem w lekkim szoku.”- relacjonuje nasz Czytelnik.

Naszym zdaniem sytuacja wydaje się rzeczywiście, dość kuriozalna. Od kilku lat, poprzez informacje w niemieckich i polskich mediach, Polacy zachęcani są do korzystania z atrakcji turystycznych zlokalizowanych na obszarze Cesarskich Uzdrowisk. O ciekawostkach i atrakcjach informujemy nie tylko w pasmach reklamowych ale także w reporterskich relacjach i artykułach, które przybliżają mieszkańcom po polskiej stronie warte poznania miejsca w niemieckich kurortach.

O stanowisko w tej sprawie spytaliśmy burmistrza gminy Heringsdorf.

Jak do sprawy odniósł się Lars Peterrsen?

- W Niemczech obowiązuje prawo, według którego wszyscy, którzy zatrzymują się w Gminie Heringsdorf i nie mieszkają w Gminie Heringsdorf, podlegają opłacie klimatycznej. Również „Termy Bałtyckie” są przedsiębiorstwem, które finansowane jest z opłaty za wstęp itp., a z ekonomicznego punktu widzenia nie finansuje się ono w 100% samo. Każdego roku wpływa znaczna kwota od przychodów z opłaty klimatycznej w celu wsparcia „Term Bałtyckich”. Jest to zatem równe traktowanie wszystkich osób (turystów), którzy nocują na niemieckiej lub na polskiej stronie. Uiszczając opłatę klimatyczną osoby mają wkład w funkcjonowanie „Term Bałtyckich”, jak również w zachowaniu czystej plaży lub w licznych innych imprezach, koncertach, które mogą zobaczyć czy odwiedzić- wyjaśnia Lars Petersen, Burmistrz Gminy Heringsdorf.

źródło: www.iswinoujscie.pl