Niszczenie znaków z nazwami ulic i miejsc nadal nie znudziło się świnoujskim wandalom. Wydawać by się zatem mogło, że miejskie służby pilniej śledzić będą miejsca, w których trzeba coś szybko naprawić.
Dziwi więc, że od kilku tygodni straszy powyginany znak przy ul Krzywoustego, w dzielnicy uzdrowiskowej.
Zwróciliśmy uwagę magistratowi. W odpowiedzi Hanna Lachowska ze świnoujskiego Urzędu Miasta poinformowała nas, że w piątek sprawa została zgłoszona do służb komunalnych.
Koszt naprawy takiej tablicy to nawet kilkaset złotych.
Urzędnikom, to nawet jak coś pokazać palcem, top patrzą na palec. Skąd ta pewność, że to Świnoujskie wandale? - A może to niemieckie gnoje, ostatnio widziałem jak późnym wieczorem przy MDK'u skakali narąbani po samochodach... Za te kilkaset złotach, to taka tablica powinna być idioodporna, a nie takie gówno.
Jestem ciekawy ilu z tych malkontentów po godzinach pracy (jeśli ją mają) interesuje sie sprawami związanymi z wykonywanym zawodem lub też firmą w której pracują, ze wymagają tego od urzędników (na spacerze powiedzmy w niedzielę ma notować usterki na drodze?) !
co za debil pisze że to polska swołocz , przecież to są ubogacenia związane z ludźmi którzy są obcego pochodzenia , Polacy nie niszczą swego kraju DEBILU. To obcy kulturowo którzy od lat szkodzą Polsce zastanów się głąbie ruski kogo obrażasz.
Przecież dyskoteki jeszcze sie nie skończyły. Urzędnicy nie będą co tydzień po zdziczałym bydle prostować drogowskazów!
...Polska swołocz...ćwierćinteligenci... tylko tyle można napisać.
13:41 - Piszesz do kogoś, kto kilkanaście razy wymógł na urzędnikach, słuzbach działanie, bo gdybym ja wziął sprawy w swoje ręce, miałbym mandat karny albo konflikty osobiste bez oparcia w prawie. Np.wymogłem likwidację płotku o ostro zakończonych sztachetach tuz obok ściezki rowerowej albo szybkie usunięcie dziury w chodniku, zagrażającej pieszym.A co do zboczeńców zaraz za granicą, to trzeba na poziomie własnie urzedu to zlikwidowac poprzez rozmowy z niemiecką gminą, podobnie jak to sie dzieje w kwestii potwornych sabatów techno i hałasu na całe miasto.Tylko że jakby ubiegając reakcję społeczną, lewicowo-liberalne media wzięły sie za ośmieszanie tematu, głosu śp.radnego Zająca, który wskazał na nieodpowiedniość sąsiedztwa tzw.nudystów zaraz za dopiero co otwartą granicą.
"Można by napisać powieść, czego to urzędnicy w mieście nie widzą" - pisze ktoś o mentalności chłopa pańszczyźnianego. Samemu NIC nie można, można tylko patrzeć błagalnie na Pana Urzędnika... I jeszcze ta" kwestia nagich zboczeńców za granicą" - bo Polski Urzędnik ma wpływ na cały świat pana chłopa :)
Ale wyjaśnijmy ab ovo - samą przyczynę problemu: dlaczego nie wyprodukowano tablic z nazwami ulic na grubszej blasze. .. lub... dlaczego nie zawiesza się tych tablic WYŻEJ, skoro nie jest mozliwe wykonać ich solidniej? To jest błąd koncepcji, błąd u podstaw. Tak sie własnie postepuje w magistracie, gdzie pieniądze ZAWSZE będą, bo zawsze będzie sie płacić podatki, a premia urzędnika zawsze jest taka sama, a nawet podwyższana. Niezależnie od błędów.
Tania sensacja. O a och.Zgłasza się do odpowiednich służb i po sprawie. Tutaj jest inny problem. Fruwające dziki?... hahah. Nie upilnujesz. Ale jak już masz osobę konkretną za dany wyczyn to nie ma zmiłuj. Jest pilna potrzeba wynagradzania za kaskaderkę. Takie widoki są teraz w każdej miejscowości.Letni siłacze . ...ehhh.Pozdrawiam serdecznych ludzi z Świnoujścia.
I co urzędnik ma prostować głupotę gówniarzerii. Służby miejskie odpowiedzialne za to oślepły?!!
Proponuje zaostrzyc gorna krawedz tablic a idiotow ktorzy je niszcza bedzie mozna znalezc w szpitalu.
Prezydent Swinoujscia powołał sobie do pilnowania Miasta Straż Miejską a Codziennie ci Pracownicy jadą prze Miasto i co nic nie widzą
Zaszczytu to nie przynosi, niemniej nie miejmy za złe włodarzom miasta. Po pierwsze - naprawa kosztuje. Po drugie to nie władze miasta to niszczą lecz chuligani - czasem złośliwie, czasem bezmyślnie. Jeśli to są mieszkańcy miasta, czego wykluczyć się nie da to" zły to ptak co własne gniazdo kala". Jeśli przyjezdni, a zdarza się to w konkretnej okolicy to może poobserwować dyskretnie i na ich koszt potem naprawić wszystko zniszczone. Nauczą się szacunku - zresztą to samo dotyczy tubylczych chuliganów. Każdy z nas chciałby żyć w porządnym otoczeniu, ale nie każdy gotów jest płacić za złośliwców i ma w tym rację.
POTKNELI BY SIE I BY NIE ZOBACZYLI !! A Straż Miejska ? Jezdza tamtedy setki razy i co ;)
Durnota, nie mogą zrobić wyżej tych znaków albo dać ciut niżej i pod prądem że łapy poutracalo?
Można by napisać powieść, czego to urzędnicy w mieście nie widzą: wysokich krawężników przecinających ścieżki rowerowe, psów puszczanych swobodnie w parkach, lasach, goniących czasem zwierzyne leśną, wjazdów do lasów niezablokowanych barierkami lub pachołkami (pamiętam, jak wnioskowałem o to ok.15 lat temu - patrzyli w zdumieniu, dopiero chyba 5-7 lat potem zaczęli je wstawiać); kwestii nagich zboczeńców zaraz za granicą u Niemców; braku polskich symboli państwowych na przejściach granicznych (kiedyś tak było, dziś sprawdzę, jak to z tym jest); dziur w jezdniach; pewnego burdelu pod nazwą innej usługi (choc bliskiej gatunkowo); łamania przepisów geodezyjnych - niezgodnego z prawem zasięgu działki pewnego mieszkańca osiedla willowego, widać to jak na dłoni na zwężonym przez niego chodniku (a ma on liczne znajomości).