Cofnijmy się do lat pani dzieciństwa. Jakie ono było?
Było ona niewątpliwie szczęśliwe i pełne radości. W wielkim stopniu wynikało to z tego, że miałam trójkę wspaniałego rodzeństwa. Moja mama niezwykle pilnie strzegła bezpieczeństwa domowego ogniska. Było to dzieciństwo, jakie sobie wyśniłam w najskrytszych marzeniach.
Czy była pani grzeczną dziewczynką?
Myślę, że tak. Zawsze dobrze się uczyłam, w klasie pełniłam rolę przewodniczącej.
Szybko stałam się odpowiedzialna, ponieważ obecność młodszego rodzeństwa w domu tego ode mnie wymagała.
Asia młoda dziewczyna…
gdy miałam naście lat byłam mocno związana z ruchem Oazowym. Tam spotkałam swojego męża, była to miłość od pierwszego wejrzenia.
Pod koniec lat osiemdziesiątych zaczęłam uczestniczyć w spotkaniach ze swoimi rówieśnikami, podczas, których dyskutowaliśmy m.in. o wolności i naszej przyszłości w Polsce.
Co u pani słychać teraz?
To, co słychać teraz u mnie jest blisko związane z moją pracą. Robię przede wszystkim to, co lubię robić. Praca w samorządzie jest dla mnie niezwykle ważna.
fot. Artur Kubasik
Co cieszy panią najbardziej?
Cieszy mnie to, że od piętnastu lat mam ukochanego męża i wspaniałego syna. Wiem, że zawsze mogę na nich liczyć Tak naprawdę zrozumiałam to nie dawno… Był taki moment w moim życiu, kiedy wydawało mi się, że praca i osiąganie sukcesów jest najważniejsze. Teraz wiem, że nie ma to sensu. Najważniejsza jest rodzina, przyjaźń. Jeśli człowiek czuje się kochany i ma przyjaciół, na których może polegać to ma wszystko.
Co panią drażni?
Nie lubię kłamstwa, cynizmu, arogancji. Są to cechy, które drażnią wszystkich i nie jestem w tym przypadku wyjątkiem.
Jak spędza pani wolny czas?
Staram się go spędzać z rodziną. Chodzimy na spacery, wyjeżdżamy w góry na narty. Bardzo lubię gotować według życzeń mojego syna.
Ulubione miejsce?
Kocham góry, tam czuję się wolna, a zarazem jestem onieśmielona ich majestatem. Chętnie odwiedzam Kraków, w Świnoujściu bardzo lubię spacerować po promenadzie.
fot. Artur Kubasik
Pani autorytety?
Niewątpliwie jest nim Jan Paweł II. Z otoczenia polityków jest nim Aleksander Kwaśniewski. Jego postawa, otwarcie na ludzi różnych opcji i światopoglądów, styl bycia jest dla mnie niedościgniony
Czym jest dla pani miłość?
Miłość jest codziennym życiem, to ona nadaje jemu sens..
Jest pani romantyczką!
Zdecydowanie tak. Uwielbiam pytać się mojego męża kilka razy dziennie czy mnie kocha. Zawsze odpowiada, że dowiem się o 19.00. Gdy nadchodzi ta godzina zazwyczaj (śmiech) mówi jak bardzo mnie kocha i jak wiele dla niego znaczę.
Czego oczekuje pani od życia?
Od życia oczekuje stabilizacji i pewnej przewidywalności oraz satysfakcji, którą daje mi moja praca zawodowa, ale szczególnie społeczna, rodzina, przyjaciele…
Jaką cechę swojej osobowości lubi pani najbardziej?
Jest to zdecydowanie upór pracowitość i odpowiedzialność. Zawsze konsekwentnie dążę do realizacji moich postanowień i marzeń.
fot. Artur Kubasik
Pani pasje?
Może to zabrzmi śmiesznie, ale uwielbiam się uczyć i czytać. Od czasu do czasu, gdy mam chandrę lubię wybrać się do kosmetyczki lub na zakupy. Jak każdej kobiecie bardzo to poprawia humor. Czasem wyciągam z piwnicy moją wysłużona gitarę siadam na podłodze z kieliszkiem ulubionego wina i po prostu uciekam w świat wspomnień i marzeń.
Jak spędza pani wieczory?
Lubię spotykać się ze swoimi przyjaciółmi. Odwiedzam rodziców, wracam do ulubionych książek…
Na kolacje umówiłabym się z ….
ze swoim mężem (śmiech) Chętnie porozmawiałabym również z Tomaszem Lisem. Bardzo podoba mi się jego styl bycia, podejście do życia, klasa. Jest on niewątpliwie dziennikarzem marzeń.
Jej idol do PZPR wstąpił w 1976r. po" wydarzeniach" w Radomiu, gdy inni PZPRowcy wtedy legitymacje oddawali. Jaki on paskudny typ, co to nie szanuje nawet własnej żony, może świadczyć fakt, gdy do Korei zabrał ze sobą artystkę a żonę zostawił w domu. TV pokazała go pijanego, wstyd na cały świat. Jak ona się nim zachwyca, to niech mu załatwi" odwyk", bo on powinien przestać pić. Czy on upijający się może być dla kogoś autorytetem? Chyba tylko dla meneli.
Tak się niektórzy zachwycają Kwasniewskim i Kwasniewską, a nie wiedzą jacy naprawde sa to ludzie. Media wykreują co chcą. Jak mieli sztab ludzi do kreowania wizerunku, to udawali innych niż sa naprawdę. Oglądając zaś Kwasniewskiego, to ciągle wygląda jak na zdjęciach z tych tragicznych miejsc, gdzie nie potrafil zachować się z godnością, bezczeszcząc swoim zachowaniem poległych tam Polaków. Jeśli ten człowiek jest autorytetem - to wspólczuję.
Bedzie musiała zapytać jedynego i słusznego oponiarza o zdanie na temat słów Oleksego, a on zgodnie z tradycją po radę pójdzie do stadka prawników, wtedy może i pani Joasia się ustosunkuje do wypowiedzi po niżej
Nie lubię kłamstwa, cynizmu, arogancji. Są to cechy, które drażnią wszystkich, ale właśnie takie ma cechy Kwaśniewski jak to powiedział Pan Oleksy, co Pani na to?
Jeżeli sie Pani podoba sie styl bycia Pana Lisa to niech Pani rozwiedzie sie z meżem poszuka nowego partnera jak Pan Lis to zrobił.Pozdrawiam i współcuje Pani , ze nie ma Pani lepszych autorytetow jak Pan Lis
Specjalna fontanna w jej kształcie i lejąca na nas z góry? Bez przesady, to za duze wyróznienie jak na kierowniczke pola namiotowego. To lepiej niech to już bedzie kierownik/czka toalet dworcowych, bo te chociaż są czynne cały rok, a nie tylko w sezonie letnim. Fontanne nazwać TOALETOWA
Oczywiście że zasłużyła na pomnik, cudowna pani joanna, proponuje żeby następną fontanne w mieście nazwać właśnie JOANNA, chyba na placu słowiańskim ma być robiona.
Nie komunię świętą, a komunę świętą:)
Asia ma odwage przyznac sie, ze papiez jest jej autorytetem i na pewno postepuje zgodnie z Jego nauka. Czyli jest wierzaca i praktykujaca, modli sie codziennie, uczestniczy we mszy sw., regularnie chodzi do spowiedzi i komunii, nie uzywa srodkow antykoncepcyjnych i nie robi sobie skrobanek. Jest wspanialym przykladem dla nas wszystkich, szczegolnie dla farbowanych 'mocherow'. Asia zasluzyla na pomnik, obok popiersia papieza za taka postawe i odwage. Brawo Asia!!
Jak to można szybko zmienić poglądy od OAZY do SLD. Czym to babsko się kieruje w swoim życiu.A komunię św. to pewnie przyjmuje zgodnie ze swoim sumieniem.
to nie gadaj!! Sam się podniecaj wywiadem... jeżeli nic z niego nie rozumiesz - kundelku
Te ostatnie wpisy maja tyle wspólnego z wywiadem że szkoda gadać. Pani Asiu niech sie pani nie przejmuje i swoje robi dalej. A ratlerki i tak będą szczekały...
:(((( (
poza tym drodzy państwo - Oleksy wyraźnie powiedział to o czym my wszyscy doskonale wiemy od dawna :) Pani Asiu - może zechce pani coś napisać na ten temat? Kwas wczoraj krzyczał, że nie ma żadnego majątku, a dziś... ujawnia swój majątek! Ot magister, żeby tylko nie okazało się, że nie ujawnił wszystkiego, jakiś działek, jakiś umów cywilno-prawnych... itp. :))) Każdy z lewicy ma nos jak Pinokio!! A widziała Pani film o Papieżu? Nadal te same autorytety??
masz na myśli narcyza, który nic nie umie? W żadnym języku ani słowa? Chodzi ci o lidera młodej europejskiej lewicy, do cholery?? :)))))
Chlopaki maskowac sie.Oli puscil farbe.CHyba po nas.Mlody dobierze sie nam wszystkim do d...
Proponuję zamknąć dyskusję, to indywidum nie zasługuje na tyle wpisów.
Chodzacy prymityw, do jednego wora wrzuca JP2 i Kwacha.
Wychowana w kulcie mamony, pamietacie jak w ''Słowiance'' powiedziała, że p. W. moze sobie pozwolić, bo ma pieniądze.
Rany co to się porobiło. A nie można już zwykłego wywiadu przeprowadzić? Przecież mieszkamy na prowincji w małym mieście. To aż takie jest" parcie" na media i popularność w tym mieście?
Hmmm. Ten wywiad jest banalny. Asiu bądź sobą, a wtedy zdobędziesz zaufanie ludzi. Nic na pokaz. Pozdrawiam
Dajcie juz spokoj z tymi autorytetami. Jak dzieci. . . Przecież to nie o to chodzi
A czego się spodziewać? Co to lepsze persony pani Agatowska na co dzień wspiera i popiera, oraz stoi murem? Przykład idzie poprostu odgórnie...:)
No tak w swietle co powiedział Oleksy to Kwaśniewski nie wygląda tu rózowo :-(
Lubię i cenię Panią Agatowską, ale stawianie jako autorytetu Kwaśniewskiego, wynika chyba tylko z przynale zności partyjnej.Nigdy nie zrozumiem jak można stawiać za przykład człowieka, który w miejscu tragedii narodu polskiego składa wizytę pod wpływem alkoholu.