”Tak, czytaliśmy, że nasze miasto wydaje rekordowe sumy na walkę z tą plagą. Aż trudno uwierzyć, że co roku historia się powtarza.!”-komentuje jeden ze spotkanych mieszkańców.
-”Byłem w Kamminke w Niemczech wczoraj”-dodaje drugi. „To ledwie kilka kilometrów stąd, też niby podmokłe tereny przybrzeżne … Dlaczego nic mnie tam nie kąsa?!”-pyta.
To pytanie padało już w Świnoujściu wielokrotnie. Od lat chwalimy się rekordowymi sumami przeznaczanymi na walkę z plagą i... narzekamy na kolejnych odkomarzaczy. Momentami wydaje się, że władze Świnoujścia wywiesiły już białą flagę i jedyne co potrafią zrobić to przekazać mediom kolejny komunikat z informacją, że wciąż nikt nas nie pobił w rankingu miast, które poszły na wojnę z komarami i płacą za to konkretne sumki.
P.S
Nie wiemy z jaką chemią przybędzie obecnie do Świnoujścia firma odpowiadająca za walkę z komarami i co z tego wyniknie. Na wszelki wypadek, wygrzebaliśmy dla Was kilka rad naszych babć. Przeczytajcie czym one odstraszały komary i łagodziły skutki ukąszeń:
Spirytus salicylowy, ocet w którym wcześniej gotowały się liście włoskiego orzecha, sok z cytryny, olejek eukaliptusowy, goździki, ocet połączony z wyciągiem z mięty, liści laurowych, pelargonii lub czeremchy (zapach odstraszy komary, a ocet załagodzi ukąszenia) to środki, których można użyć do smarowania ukąszonych miejsc. Można również zastosować okłady z plasterków surowego ziemniaka, plasterków cebuli lub rozcieńczonego amoniaku.
Jeśli wierzyć starym księgom; Komar nie siada!
Mordujecie sojuszników lejąc chemie na wszelkie robactwo i nie dajecie ptakom wychować koilejnych pokoleń, do tego kocie fermy na działkach do kompletu. Pretensje do całego świata tylko nie do siebie i obojętność na głupotę sasiadów.
Rada: stosujcie siatki na oknach, przynajmniej w domu będziecie czuć sie spokojni. Wiele siatek jest takich, że prawie ich nie widać od wewnątrz, bo sa z cienkich nitek, ale gęstych, że trąbkę tylko włoży latający gnojek, ale nie kadłub. Siatki stosują mieszkańcy Kamminke, choć ciekawe, że poniżej ktoś pisze, iż w pobliżu innej przygranicznej wsi, Korswandt, nie ma komarów. Dziwne, bo wzdłuż granicy ciągną się stawy stojącej wody, miejsca lęgowe..
Wszędzie są komary, nie tylko na działkach. Mam tam działkę i nie ma różnicy gdzie jestem w mieście, bo wszędzie gryzą. Okien w domu nie można na noc otworzyć, bo wlatują bzykacze. Firma nie wywiązuje się ze swoich zobowiązań. To skandal.
Na szkolnej to samo komarów mnóstwo nic się nie da robić nie mówiąc o bezczynnym siedzeniu. Lato krótkie a my zamiast czas spędzać na powietrzu to siedzimy w domu dzieci są tak pogryzione że powinniśmy zadać odszkodowania
Co roku osoby odpowiedzialne za odkomarzanie były"widoczne". W tym roku ani razu ich nie widzieliśmy...co ciekawe nawet osoby które nie pracują i są całymi dniami na podglądzie;-)) Może to zdalne odkomarzanie?wymysl 2017?;-)
A może zainwestować w firmę, która odkomarza niemieckie tereny?
Z komarami to raz a jeszcze z pacami melioracyjnymi na działkach , , Granica '' !! kiedy. .
MIASTO DOPIERO ZACZNIE INTERESOWAĆ SIĘ PROBLEMEM JAK LUDZIE PRZESTANĄ DO SCIA PRZYJAŻDZAC BO ZA CIĘŻKIE PIENIĄDZE ZA POBYT SERWUJE SIĘ KOMARY, DZIKI, SZCZURY I KOLEJKI DO PROMÓW
Nie tylko w Świnoujściu. Wczoraj w Karsiborzu też nie można było wytrzymać tak żarły.A co będzie jak się ociepli??
Dalej głosujcie na prezia, Agatowską i sld i mordy w kubeł. Zmian nie będzie a komary i dziki tak.
Ha, ha, ha, Żmurkiewicz na kolejną prezydencką kadencję...!
W piątek byłam nad jeziorkiem w Korswand, tereny dookoła jeziorka podmokłe i ani jednego komara. Można, można. Prezydent chce finansować lotnisko u sąsiadów a nie może od lat dowiedzieć się co oni robią, że u nich nie ma komarów, i niech wreszcie załatwi dobry wujek zniesienie dla nas mieszkańców opłaty klimatycznej.
Gość 185.36.169 nie ma pojęcia o wydatkach zarządów ROD Świnoujście w danym roku, a tym bardziej nie zna kosztów odkomarzania. Nawet przy 2000 ogrodów działkowych, składki są nie wystarczające. Raczej miasto powinno ponieść odpowiedzialność za przebieg takich zdarzeń.
psy w lasach, parkach - na trawie dziki - w nosie komary - wpadliśmy we wnyki
18:06:31 Zobaczyć Karelusa Roberta rzecznika w stroju kąpielowym – koszmarne wydarzenie. Każdy grill skazany na porażkę. Odszkodowań nie będzie.
Zaprość rade miesta na grila w stojach kapielowych, niech policzą ilość ukaszeń w ciągu godziny. Zfirmą od komarów to ściema.
A zarządy działkowców na co wydają pieniądze? Na odkomarzanie ile poszło? Niech zgadnę - 0, 00 złotych?