Mieszkańcy skarżą się, że nikt nie sprząta tych terenów.
- Może obrzeża od czasu do czasu ogarną, ale kawałek dalej jest istne wysypisko – mówi jedna z mieszkanek, której pies skaleczył sobie łapę na szkle rozrzuconym na drodze.
Problem z zaśmieconymi lasami jest Świnoujściu bardzo duży. Tereny lasku między ulicami Wojska Polskiego i Zamkową były zawsze jednymi z najgorszych pod tym względem w mieście.
- Teraz problem zmniejszy się, bo chociaż od strony Wojska Polskiego drogę zagradzają tory kolejki UBB- podkreślają mieszkańcy. – Ale i tak wypadałoby tutaj posprzątać.
źródło: www.iswinoujscie.pl
To prawda nikt nie szanuje zieleni. Wszedzie jest smietnik. Ale nic na to nie poradzimy. Bo nawet gdyby kazdy mial wyrzucac wszytko do smietnika to i tak znajdzie sie taki ktoremu poprostu to wisi...
widzę ktoś nalewy walił, pewnie z cola lub pepsi
Chodzi oczywiście o działki na szkolnej
Zauważyłem że nie którzy właściciele swoich domów przywożą śmieci na działki i to wieżdża samochodem na aleje i tam wyrzuca swoje śmieci może w końcu ktos się tym zajmię takim postepowaniem obciąża nas działkowiczow
do GOść Czwartek [01.05.2008, 20:20] • [IP: 80.245.180.**] W pełni się z tobą zgadzam. Polacy to taki naród, który nie dba o swój kraj i śmieci na potęgę... Za to jak Polak trafia do Niemiec to boji się steorotypy" złego Niemca" i nieczuje się swojsko... Sterotyp" złego Niemca" można już napewno uznać za banał, ale czy stereotyp" Polaka śmieciucha" nadal pozostaje aktualny. A jak są odpady to napewno Niemcy wwieźli bo są źli. Bo najłatwiej zwaić na ''złych" Niemców a samemu mówić jacy to my patrioci... Niemcy to obcy kraj dla swojskich Polaków. Ja do takich nie należę więc czuje się tam dobrze i nie odczuwam różnicy
polska chołota... 4 km dalej czysto i schuldnie - no ale to już nie Polandy
Na ulicy Piastowskiej / w podwórku/ koło magazynów naszego radnego Huszczy gigantyczny smietnik.Panu radnemu widać to nie przeszkadza a jest tam codziennie.JAKI PAN TAKI KRAM
Zachwycamy się porządkami w Niemczech, ale po przekroczeniu granicy na swoim terenie rzucamy papiery, plujemy na chodniki, a miłośnicy piesków to grono brudasów patrząc na chodniki lub trawniki naszego miasta. Jesteśmy podobni do narodu włoskiego, oni też lubią bałagan wokół siebie. Ludzi, którzy cenią porządek są lekceważeni w naszym kraju.
co to za wysypisko? Na przeciw szpitala nad morzem, koło pawilonów z rybką...to, dopiero jest wysypisko! a tu dwie butelczyny zaledwie, które można podnieść i wyrzucic, zamiast fotografować!
Nie wiem jak gość z 12:08 ale ja żadnym brudasem nie jestem, HAHA a co do tej sąsiadki to musze jej pogratulować, takiej zrzędzie jak Pani trudno tego nie zrobić ;] Prosze zobaczyc czy obrus nie leży krzywo.. Pedant.
pisałam o tym już wcześniej. Jesteśmy brudasami.Całe lato jeżdżę nad jeziorko powedkować, pogrilować. poopalać się. Zawsze jadę najpierw z worem na śmieci, zbieram plon zimowy i zabieram ze sobą do swojego śmietnika za który płacę. Potem całe lato za każdym razem wracam z reklamówką cudzych śmieci, bo każdy przyjazd rozpoczynam od zbierania folii z kanapek, puszek po piwie, pudełek po robakach i puszek po kukurydzy. Ale tacy są rodacy, jak mój sąsiad, niedomyci, harkający gdzie popadnie, wyrzucają śmieci za okno. Czesto widzę jak leci zawartosć popielniczki, worek z harbaty czy nawet obgryzione kości z kurczaka. Rekord pobiła moja sąsiadka, która ma małe dziecko i gotując kompocik odcedzała farfocle i wszystko co było w sicie - rozgotowane jabłuszka- wyrzuciła za okno prosto na przednia szybę mojego samochodu. Luksus. Mówie wam. Ale nie odzywam sie to nie ma sensu, ich już nikt nie zmieni.
problemu śmieci nie da się rozwiązać, nie ten gatunek i nie te metody.
Codziennie w lasku na Szkolnej stoi grupka koleżków od taniego wina.Tylko potem po nich zostają takie właśnie butelki jak na zdjęciu.Gdyby zmusić ich do ciągłego sprzątania lasku napewno odechciało by się im śmiecić. Tylko kto powinien ich zmusić, czy jest jakaś siła?
Ostatnio wymieniałem stare opony na nowe. Okazało się, że zużyte opony musiałem zabrać ze sobą - ponieważ nowe zakupiłem w innym miejscu. Pracownik oponiarni nie potrafił wskazać miejsca w którym są przyjmowane stare opony. Informuje, że firma Koros załatwia takie sprawy. Myślę, że ludzie z lenistwa i" oszczędności"?! śmiecą w naszych lasach.
Rękawy zakasać i do roboty a nie ciągłe jęki
jeszcze większy syf jest w laski między Bursztynową a Żeromskiego.
WYCIąć LASY NIE BEDZIE PROBLEMU
A straż miejska zamiast tam gonić meneli sprawiła sobie radar i będzie łapać kierowców znowu nasze podatki idą na nierobów i leni po co nam ta straż miejska chora instytucja
Jestem ciekaw czy pani od pieska jest na tyle OK. i sprzata po swoim piesku odchody ?? Nasze miasti jest cale" zasrane" przes czworonogi !! Z tym trzeba zrobic porzadek.
Gdyby kazdy wlasciciel posesji musial placic za wywoz smieci niezaleznie od tego czy ma kubel na podworku czy nie byloby duzo mniej syfu (niestety nie da sie inaczej tego okreslic) w laskach naszego miasta.
dawaj nalewe
wystarczy sie uprzec i pozagladac do workow uda sie ustalic wlasciciela. mi nagminnie podzucaja smieci. pare razy udalo mi sie namiezyc. podzucaja ci co maja naparawde dochodowe interesy a na smieciach oszczedzaja i najlepiej komus podzucic. a jakie jest zdziwienie jak ide i stawiem worek pod ich sklepem, gabinetem,
A las przy ulicy karsiborskiej?? Tam są setki dzikich wysypisk z których można złożyć cały samochód od częsci do silników po opony i elementy karoserii
Gdyby karano mandatem za rzucenie peta lub papierka na ulicę, to bydło miałoby wyrobione odpowiednie odruchy Pawłowa.
słusznie sam widziałem jak super fura podjeżdża i podrzuca smiecie pod miejskie kosze.A to że Ci z domków wyrzucają to wiadomo od dziś.Ostatnio ktos podrzucił wór ze śmieciami na końcu kruczkowskiego po prawej stronie w lesie.Ktoś ze straży powinien zajrzec co jest w worku.Może ktoś zostawił niechcacy swoje dane i dołożyc ze 2000żł kary to szybko by takie dzikie samowolki ze śmiećmi by skończyły się