Jeszcze trochę, a ten widok stanie się zupełnie normalny. Tylko czy tak być powinno? Przy pasie zieleni na Placu Słowiańskim czy na ulicy Grunwaldzkiej coraz częściej można zobaczyć przebiegające szczury.
Co z deratyzacją?- pytamy magistrat.
- Regulamin utrzymania czystości i porządku w gminie , wyraźnie mówi, kto i gdzie jest zobowiązany do przeprowadzenia deratyzacji - -odpowiada rzecznik prezydenta Robert Karelus. - Miasto - na terenach miejskich z wyłączeniem obszarów niezabudowanych; a na pozostałych, należących do osób prywatnych i innych podmiotów, takich jak spółdzielnie czy wspólnoty mieszkaniowe – ich właściciele bądź zarządcy. Jeżeli do Urzędu Miasta wpływają sygnały o pojawieniu się gryzoni, reagujemy na wszelkie takie sygnały i we wskazanym miejscu – jeżeli nieruchomość należy do miasta - przeprowadzana jest deratyzacja. Jeżeli sygnały dotyczą nieruchomości nie będących w zarządzie miasta, sprawdzamy czy deratyzacja została przez zarządców przeprowadzona. Dotyczy to między innymi ulicy Grunwaldzkiej.
Rocznie, z budżetu miasta na akcje deratyzacji na terenach miejskich wydaje się około 4 tysięcy złotych.
Dzisiaj na placu wolności widziałam szczura wielkości małego pieska a w ogokol niego gromadka małych coś strasznego
ROBACZKU !! wracaj do Świnoujśia bo nas szczury zjedzą, kochamy cię, jesteś orłem :)
przeszkadzaly wam koty to teraz macie szczury :)
miasto szczurów albo miasto kotów innej alternatywy nie ma
A WIDZIAL KTOS SZCZURA WIELKOSCI WYPASIONEGO KOTA TAKIE KIEDYS LATALY NA GDYNSKIEJ 23B
taki sam leżał pod korsarzem!!zatrudnic kota
VIS A VIS ZLOTEGO ROGU NA NABRZEZU WLADYSLAWA IV PRZYCHODZA LUDZIE Z PELNYMI TORBAMI DOKARMIAC GOLEBIE, CO ZOSTANIE TO SZCZURY DOJADAJA, WYSTARCZY USIASC CHWILE NA LAWCE I LICZYC TE GADY BIEGAJACE PO NABRZEZU.ZLIKWIDOWALI RZEZNIE NA KOLLATAJA, A ONE ZOSTALY I Z APETYTEM ZAJADAJA KARME DLA KOTOW W KAUFLANDZIE, CZASEM PRZEGRYZA JABLUSZKIEM, TAM UWAZAJCIE BY NIE CHAPNAL ZA PALUSZEK!!
Ratunku niedługo ludzi będą jadły ratunku pomocy dajcie jakiegoś kota szczurobojce pomocy
ktoś tu chyba nie widział wypasionego szczura, bo ten na zdjęciu to miernota jakaś
A co? kaczory lub donaldy mają biegać ?? niedoczekanie !!
Splinter – honorowy szczur, sensei żółwi. Po odnalezieniu swych podopiecznych nauczył ich ninjutsu
statystycznie na jednego mieszkańca ptrzypadają 4 szczury czyli mamy ich w mieście jakieś 120 000, jak wyłażą na ulice to ich populacja jest jeszcze większa a my na osiedlu mamy koty i ani jednego szczura pozdrawiam tych co wieżą w deratyzację
Szkoda, że jak rada miasta uchwalała obowiązek deratyzacji to nie posłuchali radnego Górecznego, który chciał żeby deratyzacja była w całym mieście w jednym terminie.Teraz szczury się przenoszą i jest jak jest.
a co nas obchodza turysci to my tu mieszkamy nie oni przyjada to i wyjada a my pozostajemy czy my sie nie liczymy tylko ci nowobogaccy turysci ktorym sloma z butow wystaje?
Oto wynik dokarmiania" ptaszkow" przez znudzonych zyciem emerytow, idiotow wyrzucajacych za balkony co tylko sie da by nakarmic biedne mewki, golabki.To przez Was mamy na dachach kolonie mew, brudzace wszystko dookola, budynki, ulice, samochody, to przez Was mamy wylegarnie szczurow!A co na to Straz Miejska...na zgloszenie o wyrzucaniu resztek jedzenia za balkon powiedzieli ze nic nie moga zrobic bo nie ma przepisu zakazujacego dokarmianie!
O jejku jaki słodziak 😁
Szczur też chce żyć
Niestety szczurów jest co nie miara z tego co się słyszy. Sama widziałam wczoraj przebiegającego przez ulice Piłsudskiego w okolicy biblioteki.
Potwierdzam, to mój osobisty szczur na spacerze. Wabi się Ratek. Jakiś dziadek go fotografował i wykrzykiwał coś o obrzydliwych zwyczajach i że wrzuci to do mediów. Jak mówił, tak zrobił...
"Podziękowania" dla tych mieszkańców - wyrzucanie jedzenia przez balkony, karmienie ptaków odpadkami to jest nagminne a szczury są tego następstwem. Czas aby miasto zajęło się tą sprawą
Dobrze ze nie `wojownicze zolwie ninja`
Co do szczurów, to w dużej mierze należy podziękować dokarmiaczom ptaków. Z całą zaciekłością dokarmiają nieświadomie te gryzonie, których w naszym mieście jest coraz więcej. Niech straż miejska zajmie się tymi wielbicielami przyrody, a pozbawi przy okazji szczury darmowego posiłku.
Kolega wyszedł ze szczurem na spacer, a jakiś czytelnik fotki od razu robi :-)
Jezeli gryzonie wychodza w dzien na powierzchnie to znaczy ze pod ziemia moga ich byc dziesiatki jak nie setki.
Menele, szczury i blekitna flaga, do tego dochodza jak zwykle komary i to wszystko w tak slynnym krorcie jak Swinoujscie. Brawo wladze miasta, tak trzymac, wstyd buraki jedne.