Wszedł na słup wysokiego napięcia - policyjni negocjatorzy zapobiegli tragedii. Zobacz film!
fot. iswinoujscie.pl
Zaangażowanie i wytrwałość policyjnych negocjatorów prowadzących przez blisko 4 godziny rozmowy z mężczyzną, który wszedł na słup wysokiego napięcia w Świnoujściu i chciał popełnić samobójstwo, doprowadziła do zaniechania jego zamiarów. 41-latek, po dialogu z funkcjonariuszami, dobrowolnie zszedł na ziemię, po czym został przekazany pod opiekę lekarzy.
Wczoraj wieczorem dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Świnoujściu otrzymał zgłoszenie, że na szczycie słupa energetycznego przy ulicy Suchej znajduje się mężczyzna. Na miejsce zdarzenia natychmiast wysłano patrole Policji. Po potwierdzeniu kryzysowej sytuacji zapadła decyzja o skierowaniu tam zespołu policyjnych negocjatorów. Zdecydowano ponadto o odcięciu przepływu prądu w sieci, by nie doszło do porażenia nim desperata.
Funkcjonariusze ustalili, że mężczyzną, który wspiął się na około 30-metrowy słup wysokiego napięcia jest 41-letni mieszkaniec Świnoujścia. Ostrzegający przed skokiem z wysokości frustrat stał na metalowych elementach konstrukcji, popijając jednocześnie alkohol. Zagrożenie dla jego życia i zdrowia było realne.
Kiedy na miejsce przybyli policyjni negocjatorzy podjęli rozmowę z 41 – latkiem, próbując go uspokoić i przekonać do zejścia z wysokości. Panująca na zewnątrz aura nie sprzyjała prowadzeniu dialogu - zapadła noc i padał rzęsisty deszcz.
fot. iswinoujscie.pl
Trwające blisko 4 godziny rozmowy przyniosły oczekiwany rezultat. Mężczyzna zszedł ze słupa na ziemię, po czym został przekazany lekarzowi ambulansu, który zdecydował o przewiezieniu 41-latka do szpitala.
Dzięki zaangażowaniu i profesjonalizmowi policjantów, zapobiegli oni tragedii, a mężczyzna trafił pod opiekę specjalistów. Takie działania do trudne wyzwania, jakich w swojej pracy każdego dnia doświadczają policjanci różnych pionów. Skuteczne ich zakończenie wymaga skupienia, planu i koordynacji, co w sytuacjach, które zdarzają się nagle jest zadaniem bardzo trudnym. Przeprowadzenie skutecznej akcji wymaga też ogromnej cierpliwości, odporności psychicznej, ale także wiedzy merytorycznej i doskonałego przygotowania, aby w każdej sytuacji zaplanować odpowiedni sposób działania czy też przyjąć właściwą taktykę.
Wczorajsze działania po raz kolejny pokazały, że policjanci są doskonale przygotowani do jednego z najtrudniejszych zadań – ratowania ludzkiego życia w każdej sytuacji.
asp. sztab. Beata Olszewska
oficer prasowy KMP w Świnoujściu
W młodości mocno już pogięty, rzucal się do wszystkich, ale taki malutki chłopaczek z dużej rodziny przytorskiej raz mu napieprzył to się zdziwił bardzo.Zamiast probować skakać moglby się popieścić z prądzikiem.
Bzdura bzdura bzdura. !! Widać że autora artykułu nie było na miejscu, lub przyjechał na końcu razem z negocjatorem.Bo całą robotę odwalili strażacy a negocjator pojawił się na końcu jak chłop już zrezygnowany, przemoknięty i dziabnięty schodził bo mu się browar skończył
Powiem szczerze, zdumiewa mnie z jakim poświęceniem ratowane są rozmaite lumpy, pijaczki i świry podczas gdy normalny człowiek musi się wić jak piskorz, żeby pogotowie zachciało do niego przyjechać
TEN CZŁOWIEK OD LAT WYCINA TAKIE NUMERY, JEST OSOBĄ NIEBEZPIECZNĄ, NIC NIE WARTĄ, NIECH WRESZCIE ZROBI ZE SOBĄ CO TRZEBA I BĘDZIE ŚWIĘTY SPOKÓJ, BO DOJDZIE DO TRAGEDII.WSZYSCY CO GO ZNAJĄ WIEDZĄ CO TO ZA CZŁOWIEK I NIKT PEWNIE BY NIE PŁAKAŁ.
mogl skoczyc i bylo by po problemie ciekawe czy wysla go naleczenie albo poczekamy jak kogos zabije ta siekiera i co w tedy powie policja chyba jak zawsze ze nic nie wiedziala
Czyżby to był Pan Gustaw??
* na słup wlazł, obciązyć kosztami służb które przyjechały, bo następny numer nie unikniony.
Zgłodniał, to zszedł.
haha brawo !!
Tak jak ktoś napisał wcześniej browar się skończył przysuszyło chłopaka to zlazł
Jutro też wejdzie XD
Ciekawę jaka chorobę mu zdiagnozowali bo to napewno nie tylko alkoholizm
W młodości mocno już pogięty, rzucal się do wszystkich, ale taki malutki chłopaczek z dużej rodziny przytorskiej raz mu napieprzył to się zdziwił bardzo.Zamiast probować skakać moglby się popieścić z prądzikiem.
Bzdura bzdura bzdura. !! Widać że autora artykułu nie było na miejscu, lub przyjechał na końcu razem z negocjatorem.Bo całą robotę odwalili strażacy a negocjator pojawił się na końcu jak chłop już zrezygnowany, przemoknięty i dziabnięty schodził bo mu się browar skończył
Słoń na słupie.
Tak jak ktoś napisał wcześniej browar się skończył przysuszyło chłopaka to zlazł
Powiem szczerze, zdumiewa mnie z jakim poświęceniem ratowane są rozmaite lumpy, pijaczki i świry podczas gdy normalny człowiek musi się wić jak piskorz, żeby pogotowie zachciało do niego przyjechać
Powinien skoczyć jednego debile byłoby mniej ➖
Mógł h.j skoczyć, teraz niech pokryje koszty bo może właśnie w tej chwili służby potrzebne były gdzie indziej
mundurowi w marcu 2018 r otrzymają podwyzkę swojej pensji miesięcznej
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Czemu teraz tego smierdziela nie obciąża kosztami akcji ?
A czemu nie napisaliście ze strażacy rozmawiali z nim przez pierwsze 3 godziny a negocjator dopiero po 4 godzinach od zdarzenia raczyl przyjechać.
Może iść do mam talent, będzie wisieć na słupach z plecakiem
TEN CZŁOWIEK OD LAT WYCINA TAKIE NUMERY, JEST OSOBĄ NIEBEZPIECZNĄ, NIC NIE WARTĄ, NIECH WRESZCIE ZROBI ZE SOBĄ CO TRZEBA I BĘDZIE ŚWIĘTY SPOKÓJ, BO DOJDZIE DO TRAGEDII.WSZYSCY CO GO ZNAJĄ WIEDZĄ CO TO ZA CZŁOWIEK I NIKT PEWNIE BY NIE PŁAKAŁ.
On ma żółte papiery 😃
To nie zasługa negocjatorów, browar się skończył to zszedł
mogl skoczyc i bylo by po problemie ciekawe czy wysla go naleczenie albo poczekamy jak kogos zabije ta siekiera i co w tedy powie policja chyba jak zawsze ze nic nie wiedziala
Gratulacje dla negocjatorów. Ciekawe co teraz ten * wywinie.
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin