Agnieszka Puszcz • Poniedziałek [05.06.2017, 14:17:56] • Powiat Kamieński
Bałtyk wyrzuca na brzeg martwe foki. Na ssaki natknięto się też na plażach w Międzyzdrojach, Dziwnówku i Łukęcinie

fot. P. Roczniak
Nie każdy jest świadom że na polskim wybrzeżu działa 200-osobowa grupa wolontariuszy Błękitnego Patrolu WWF (WWF to międzynarodowa organizacja zajmująca się ochroną przyrody działająca m.in. w Polsce). Błękitny Patrol WWF rozpoczął działania na polskim wybrzeżu od stycznia 2010 roku. Wolontariusze wywodzą się głównie z lokalnych społeczności. W zakresie ochrony ssaków morskich (fok i morświnów) współpracują ściśle ze Stacją Morską im. Profesora Krzysztofa Skóry Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego w Helu.
Na terenie wyspy Wolin, Stacja Morska w celu zabezpieczenia martwych zwierząt (transport, przechowanie w chłodni do czasu odebrania) prosi często o wsparcie również Woliński Park Narodowy. Zdarza się, że podczas wykonywania czynności służbowych pracownicy Wolińskiego Parku Narodowego obserwują foki na brzegu morskim. Jednak zdecydowana większość zgłoszeń nt. obserwacji żywych lub martwych ssaków morskich dociera od spacerowiczów i turystów.

fot. K. Wrzecionkowski
Zgłoszenia trafiające na numer alarmowy Błękitnego Patrolu WWF 795 536 009 lub Stacji Morskiej 601 889 940 są przekazywane do lokalnych liderów WWF odpowiedzialnych za koordynacje działań wolontariuszy na poszczególnych odcinkach wybrzeża. To właśnie wolontariusze Błękitnego Patrolu WWF są oczami i uszami Stacji Morskiej w terenie, to oni potwierdzają prawdziwość zgłoszenia i przeprowadzają wstępne oględziny oraz w konsultacji z Stacją Morską podejmują dalsze działania zarówno dotyczące żywych jak i martwych ssaków morskich.

fot. K. Wrzecionkowski
W ostatnim czasie odnotowujemy większa liczbę interwencji, niekiedy nawet 2-3/dzień na naszym odcinku, w większości dotyczą one martwych młodocianych (tegorocznych) osobników fok szarych. Ciała tych zwierząt po konsultacji i na prośbę Stacji Morskiej w Helu nierzadko zabezpieczane są na terenie zaprzyjaźnionych placówek np. Wolińskiego Parku Narodowego. W przypadku ciał dorosłych zwierząt z racji ich dużych gabarytów wykonywane są pomiary i pobierane próbki, a ciało zostaje zabezpieczone w specjalistycznym worku i zgłoszone odpowiednim służbom w celu jego utylizacji.

fot. Andrzej Ryfczyński
W miniony piątek Stacja Morska w Helu odebrała z parkowego chłodniczego depozytu ciała trzech fok szarych znalezionych na przestrzeni ostatniego miesiąca na plażach w Dziwnówku, Łukęcinie i Międzyzdrojach.

fot. Andrzej Ryfczyński
Są to młode, tegoroczne osobniki, których stan odżywienia jest dobry. Ciała fok zostaną poddane badaniom pośmiertnym, które określą czy przyczyna śmierci zwierząt była naturalna.
W przypadku spotkania foki lub morświna Błękitny Patrol WWF i Stacja Morska prosi o:
1. Zachowanie dystansu (w przypadku zwierząt żywych minimum 100 m by nie niepokoić zwierzęcia) i wykonanie zdjęcia (również z dystansu),
2. Niezwłoczne poinformowanie Błękitnego Patrolu WWF (795 536 009) lub Stacji Morskiej (601 889 940),
3. Zastosowanie się do (telefonicznych i przybyłych na miejsce) próśb wolontariuszy Błękitnego Patrolu WWF i pracowników Stacji Morskiej.
Więcej na temat działalności Błękitnego Patrolu WWF można znaleźć pod tym linkiem: http://www.wwf.pl/co_robimy/gatunki_glowna/ssaki_baltyckie/dzialania_ssaki/patrol/
dr inż. Konrad Wrzecionkowski - lokalny lider Błękitnego Patrolu WWF na odcinku Świnoujście - Kołobrzeg, a od dwóch miesięcy również pracownik Wolińskiego Parku Narodowego.
Do tych rozszczelniających się chemikaliów dodajcie jeszcze Tablicę Mendelejewa w postaci portu kontenerowego, a jeszcze szybciej będziemy mieć Morze Martwe
W czasie II wojny światowej w Bałtyku znalazło się ok. 50 tys. ton broni chemicznej z czego 15 tys. ton stanowią chemiczne środki bojowe. Rosjanie, Niemcy, ale także Amerykanie czyszczący faszystowskie magazyny broni chemicznej, zatopili tę broń w morzu, bo było to łatwiejsze i mniej kosztowne od wywożenia i utylizacji. Po ponad 70 latach część z beczek zawierających te substancje zaczyna się rozszczelniać. Jeżeli dojdzie do tego na masową skalę, a jest to możliwe w każdej chwili, Bałtyk może stać się morzem martwym.Co za madrala buduje tam apartamenty aidiotajekupuje
rybacy najpierw ryby wytrzebili, teraz kolej na foki. ..zal
he he lider sie znalazl a w domu o tym wiedza
beczki z chemikaliami po wojnie zaczynaja sie rozszczelniac kwasy gazy bojowe bomby i tp
sarin
Na 100% to Rybacy zastawiaja całe brzegi wszystko co się pojawi wpada w siatki i umiera a póżniej za burtę i tak samo z kaczkami zagrożonych gatunków pływają do góry brzuchami
POJAWILY SIE OKRETY I GINĄ FOKI ORAZ RYBY
Najwięksi szkodnicy to rybacy, kłusownicy. Pełno ich ostatnio na morzu jak i w kanałach.
Bezwzględne, brutalne drapieżniki, coś jak wilki na lądzie. Kiedyś tępione w majestacie prawa, potem chronione, teraz gdy gwałtownie wzrosła populacja (jednych i drugich) znów przychodzi czas na regulacje. Tu, jak widać, natura sama zaczęła regulować już nazbyt liczną populację. Zresztą młode co roku o tej porze licznie giną (jest bardzo duża naturalna śmiertelność młodych, dotyczy to wszystkich zwierząt), nie wiem skąd taki" alarm" w tym roku? Fok jest coraz więcej i co roku o tej porze będziemy znajdowali więcej, ginących młodych. To naturalna rzecz. Owszem, część ginie w sieciach, ale one i tak by zginęły naturalnie.
do 16:35:00 ty tez jestes szkodnikiem i co teraz? Na komisariat do wroclawia z toba?
@• [IP: 37.47.149.*** "To najwieksze szkodniki w wodach morskich." - chyba cie poyebalo. byly w morzu zanim czlowiek zacza lowic ryby wiec sie odp...l. to ich rewir a nie homo sapiens.
To najwieksze szkodniki w wodach morskich. A ci pseudo ekolodzy za unijna kase niech teraz odtworza orki ktore dokonaja naturalnej selekcji
Zaplatane w sieciach i tyle.
To proste młode wpadły w sieci a rybacy cyk za burtę i razem z rybami które spuchły teraz zalegają na plaży.
wojsko cwiczy. ..
Zdychają, bo doszło do przegęszczenia populacji (fok w Bałtyku jest mnóstwo, niszczą sieci i płowy ryb), w efekcie zaczynają chorować i ginąć. Zwykłe sposoby Matki Natury na naturalną kontrolę liczebności organizmów w środowisku. Foka szara to groźny, bezwzględny i bardzo inteligentny drapieżnik, atakujący nie tylko ryby, ale także ptaki czy też morświny, a także mniejsze gatunki fok. Obecnie populacja w Bałtyku jest już zbyt liczna jak na możliwości tego morza i Matka Natura zaczęła sama regulować ich populację. I to jest bardzo dobra wiadomość.
👺 Biedne foczki