Dziennikarze prosili radnego o wypowiedź dotyczącą sprawy uznania przez radę skargi na prezydenta jakoby prowadził działalność gospodarczą za bezzasadną.
Stanisław Możejko już kilkakrotnie nazwał prezydenta "złodziejem bezkarnym, oszczercą, który w sposób mafijny chroni złodziei" i "jawnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa".
Za te słowa sąd okręgowy nakazał mu ostatnio wydrukować w swojej gazecie przeprosiny. Radny zapowiada, że tego nie zrobi. Od wyroku będzie się odwoływał.
źródło tekstu: www.iswinoujscie.pl
dlaczego Żmurkiewicz nie wynajął swojej oponiarni po 10 groszy za metr kwadratowy ?
Pan Stanisław Możejko ma rację, Żmurkiewicz to odrażająca kreatura tak jak jego cała pokomunistyczna formacja
Możejce już na niczym nie zależy bo trup, szczególnie polityczny, dlatego będzie kąsał wszystkich naokoło i plutł wszystko co mu chory umysł na język przyniesie. Choroba postępuje i ewidentnie osiągnie w następnych wyborach wynik LPR (z którego de facto chciał być senatorem a nawet rozpoczął kopanie tunelu). Słucha go i popiera na różnych forach garstka podobnych mu oszołomów, którzy walczą ze wszystkimi wokół, wszędzie węszą spiski, no i są życiowymi nieudacznikami, których szczytem rozsądku jest płacenie za mieszkanie, żeby ich nie wywalono w majestacie prawa. Generalnie szkoda się podniecać paranoją, bo schodzi ze sceny.
Czy jest czy nie jest o tym zdecyduje sąd, mnie interesuje jak można podpisywać dokumenty do ZUS i inne i twierdzić iż to wypadek przy pracy.. Niech uważa bo jeszcze jakieś dziecko w tym wieku mu się przypląta, bo jak widzę wypadki przy pracy to normalność.
nie wiem czy jest złodziejem czy nie ale jak mi rozmieniał kase na myjni to mnie nie oszukał. Dałem mu dyche i dyche mi oddał w dwuzłotówkach:)))) I to koło samochodu:)))
Oglądałem to, po prostu wstyd było, że ktoś taki mnie reprezentuje w radzie miasta.