Prosimy, aby podczas trwania żałoby po śmierci naszego Męża i Taty, nie organizować bez naszej wiedzy i zgody żadnych wydarzeń artystycznych wykorzystujących jego twórczość, nazwisko oraz wizerunek. Prosimy o uszanowanie naszej żałoby - tak brzmi apel rodziny.
W Świnoujściu odkryto jego talent. Tu rozpoczął swoją karierę i przez lata był wiernym sympatykiem miasta na wyspach, w którym odpoczywał, śpiewał i grał. Wielu mieszkańców miasta miało okazję spotkać go podczas spacerów po promenadzie. Dziś nie ma Go już wśród nas. Świnoujście miało pożegnać Zbigniewa Wodeckiego na swój sposób – Jego muzyką, przy zachodzącym słońcu i symbolu miasta Wiatraku na zachodnim falochronie.
Zbigniew Wodecki przed wielu laty śpiewał w dawnej, słynnej świnoujskiej restauracji Parkowa, gdzie nucił „Everybody Love Somebody Sometimes”. Właśnie tam Andrzej Wasylewski zaprosił go do audycji radiowej. I tak rozpoczęło się śpiewanie Wodeckiego.
Zbigniew Wodecki lubił wracać do tamtych lat i chętnie odwiedzał Świnoujście. Odpoczynek znajdował po zakończeniu wakacji. Ostatnio był tu we wrześniu ubiegłego roku. Spacerował uliczkami nadmorskiego miasta.
BIK UM
Dla mnie był ciepła i szczerą osobą, chociaz nie znałam osobiście ale znam człowieka, który go znał i potwierdza moje słowa i tak samo mile i ciepło wspomina Zbyszka. Spoczywaj w spokoju Moja pszczółko i nagusku, nie czas na świeczki ale na pamięć o ludziach, którzy odeszli a jakze zapadli nam w myślach, sercach i pamięci
a jak ktoś napisał w komentarzu do wcześniejszego artykułu gdzie Was miał to to nie chcieliście przyjąć tego do wiadomości.
Piotr Piwowarczyk lepiej niech się zajmie kozami z fortu..
Koncert się odbył tylko nie przy wiatraku, ale po drugiej stronie. Byliśmy na falochronie i słyszeliśmy muzykę oraz widzieliśmy grupę muzyków. Szkoda Panie Zbyszku, że Cię nie ma.
Był osobą publiczną i bzdurą jest pytanie rodziny.Pachnie to na kasę dla rodziny i tyle. A za życia był szanowany i promowany i o co chodzi ? Niedlugo zabronią wymawiac Jego nazwisko. Szacunek można różnie przejawiać.Szkoda!!
To ile kosztuje ta" wiedza i zgoda rodziny"?
Wyrazy głębokiego współczucia
JESTEM Z RODZINA W SMUTKU TERZ TO PSZERZYLAM
Ja popieram trzeba go pamiętać za życia a decyzje rodziny trzeba uszanować !!
Szanujmy i kochajmy ludzi za życia, poświęcajmy im trochę więcej uwagi i zapalmy za nich swieczkę po śmierci to wystarczy.
Brak taktu, najpierw trzeba spytac rodzine czy mozna. szkoda ze za zycia nie pamietalo sie i organizowano imprezy?
To rodzina pozwoli ale za kasę. Odezwała się pazerność. Może niedługo nie będzie można nawet nazwiska jego wymieniać, tylko inicjały jak u przestępcy.
Prawa autorskie, chodzi o kasę a nie o uszanowanie pamięci, podobnie jak z śp Niemenem.
I bardzo dobrze.Nie będzie sobie świniakowo na czyjejś traumie robić okazje do tworzenia pseudo wydarzeń.Sztuczne miasto.😞
[*]
I bardzo dobrze, bo to chory pomysł był.Okres żałoby to czas zadumy, smutku, ciszy.I tak powinno być.To co teraz się dzieje na niektórych pogrzebach (puszczanie ulubionych nagrań zmarłego)jest okropne.Nie robi się show ze śmierci kogoś.
Ale lipa
Oj... dopiero teraz dowiedziałem sie, że tu spacerował nawet współcześnie. Myślałem, że Ś-cie to rozdział zamknięty w jego życiu. Szkoda, że Go nie spotkałem. -A swoją drogą, prośba rodziny jest logiczna. W przyszłości warto robić publiczne słuchanie Muzyki Z. Wodeckiego, może ktos naprawde utalentowany by zagrał swoje wersje Jego utworów. Publiczne słuchanie powinno odbywac sie przy komentarzu znających sie na rzeczy muzyków. Pewne rzeczy w piosenkach umykają, jesli ich ktoś nie wskaże. Ważniejsze,. by muzyka była wśród nas niż nawet jakaś tablica (choć ona tez ważna).