"nieprawdziwej informacji dotyczącej tego, że Janusz Żmurkiewicz był jawnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa i powtarzanie tej nieprawdziwej informacji kilkadziesiąt razy w różnego rodzaju publikacjach w Nowym Wyspiarzu" oraz za wypowiedzenie podczas sesji Rady Miasta w dniu 24 listopada 2005 roku "nieprawdziwej informacji dotyczącej tego,że Janusz Żmurkiewicz jest złodziejem bezkarnym, oszczercą, który w sposób mafijny chroni złodziei", czym naraził Janusza Żmurkiewicza na utratę zaufania potrzebnego do pełnienia funkcji Prezydenta Miasta Świnoujścia.
Prosty dowód na to, że Janusz Ż. BYŁ JAWNYM WSPÓŁPRACOWNIKIEM Służby Bezpieczeństwa: Ustawa z dnia 14 lipca 1983 o Urzędzie Ministra Spraw Wewnętrznych i zakresie działania podległych mu organów. (Dziennik Ustaw, 19 lipca 1983). Artykuły 17, 18 i 19.
Jawność i OBOWIĄZEK współpracy z SB były narzucone przez ówczesną ustawę. Jeśli ktoś twierdzi, że pełniąc w PRL-u funkcję publiczną nie był jawnym współpracownikiem SB, oznacza to, że albo ma sklerozę, albo nie zna prawa, albo świadomie kłamie.
Aha i żeby wszystko było jasne dodam jeszcze, że nie próbuję tu nikogo bronić, ale jeśli istnieje podejrzenie złamania prawa to niech to wyjaśnią odpowiednie organy, a nie internauci na forum. Jeśli macie rację - udowodnijcie to! Bo w tej chwili połowę z was prezydent mógłby oskarżyć o to samo co Możejkę...
"Dowody w sensie prawnym nie będą tu omawiane" - Bo ich po prostu NIE MA. Przy każdym artykule tylko spekulujecie i oskarżacie władzę i zawsze mówicie, że to" jest jawne", ale nikt z was jeszcze nigdy nie podał żadnych rzeczowych argumentów czy dowodów.
Nie znam obu panów, ale z komunikatu rzecznika prezydenta miasta wynika, że to pan Możejko nazwał pana Żmurkiewicza" jawnym" współpracownikiem SB... i za to ma go przeprosić... a w stronniczość Sądu Okręgowego w Szczecinie, a więc II instancji, nie mogę uwierzyć...
tak na tej stronie jest jakis fanatyk ?
Możejko nie dlatego został skazany, bo nie udowodnił, że prezio to współpracownik SB i złodziej, ale dlatego, że sprawę prowadzili" nasi" sędziowie, specjalizujący się w wydawaniu wyroków bez rozprawy.
Fałszywe oskarżanie o jawną współpracę? Oj, coś prawa za dobrze nie znamy. Za czasów PRL jawnymi współpracownikami SB NA MOCY USTAWY były wszystkie osoby pełniące funkcje publiczne, np prezydenta. Że prezio jest złodziejem, to widać wyraźnie, choćby po działce szwagra czy stadionie poradzieckim - albo taki ewidentny przyklad, przywłaszczenie sobie zdjęć Sławomira Ryfczyńskiego. Że jest oszczercą, pokazuje często, wytaczając pieniacze procesy. Że w sposób mafijny chroni złodziei, pokazał przy okazji oddania atrakcyjnej działki pani afEris. Dowody w sensie prawnym nie będą tu omawiane, zostały przekazane odpowiednim organom.
Liczą się fakty, a nie podejrzenia i epitety. Pan Możejko został skazany za fałszywe oskarżanie pana Żmurkiewicza o jawną współpracę z SB, o to, że jest złodziejem, oszczercą, który w sposob mafijny chroni złodziei... bo tego nie udowodnił. Kropka i dlatego - radny musi przeprosić prezydenta... mimo, że pewnie chciałby być znowu prezydentem...
Absurdem nie można nazwać smutnego faktu, że taki na przykład Możejko latami zmagał się z wyraźnym oporem tak zwanych organów ścigania i nadzoru przed zauważeniem wielomilionowych nadużyć mulnikowej mafii wojskowo-firmowo-samorządowej. Żeby było zabawniej, prokuratorzy i sędziowie zamiast ukrócić ewidentny przekręt, skupiali się na tym, by wykazać, na jakie to ogromne zagrożenie naraził rzekomo Możejko miasto, raz demontując fałszywą minę, a dwa, odmawiając zapłaty mafijnej grupie PRO. Całe lata trwały rozmaite obstrukcje, a kiedy w końcu zapadł wyrok, potwierdzający WSZYSTKO, czego Możejko dowodził tak długo, to został on niezauważony przez te same media, które wcześniej wielkimi literami na piewrszych stronach straszyły straszliwymi minami czy koniecznością zapłaty odszkodowania przez miasto dla PRO. To jest właśnie przysłowiowy układ w calej swej obrzydliwej rozciągłości. Mulnik połączył w jedno mafijne grupy interesów z firmy PRO, wojska i samorządu.
Mają usta, ale nie mówią, mają oczy, ale nie widzą. [Księga Psalmów 135:16]
Absurd, bo w ten sposób za" nienaszych" można uznać wszystkich którzy urodzili się w PRL... w tym biskupów, lekarzy, nauczycieli, liderów prawicy, ale i babcie klozetowe, bo ich etyka zawodowa jest niedopasowana do tej epoki...
"Nasi" sędziowie są z mianowania w epoce PRL, więc i mentalność i etyka zawodowa dopasowane do tej epoki.
Obowiązują i działają tylko układy lokalne. Jak powinno być, tego dzieci się uczą z podręczników do wiedzy o społeczeństwie. A jak jest naprawdę, to wyznał publicznie pan Lechosław. Na sędziów też są haki i haczyki, więc niezależnie od tego, kto rządzi w Warszawie, na miejscu rządzą miejscowi" biznesmeni".
To jest inny temat. Prokuratura musi być odłączona od nadzoru ministra sprawiedliwości, który jednocześnie jest prokuratorem generalnym. I tak nie powinno być, bo prokuratura jest politycznie podporządkowana aktualnemu ministrowi. Co innego sędziowie, których zawsze mianuje Prezydent RP...
Sądy są niezawisłe? W takim razie co miał na myśli Lechosław G., mówiąc w telewizji o prokuratorze Włodzimierzu C., \"To jest dobry prokurator, bo to jest nasz prokurator\" ??
Na szczęście wszystkie sądy są niezawisłe, od rejonowych do najwyższego... jeżeli zdarzają się patologie, to są to wyjątkowe, pojedyńcze przypadki sędziów, łamiących prawo, za co potem odpowiadają... A poza tym, jak na całym świecie - jest dowód, to jest sprawa, nie ma dowodu, to nie ma sprawy...
"Nasze" sądy skazują za pomówienie tych, którzy dowodzą korupcji władz. Na szczęście tym razem sprawa jest proadzona poza zasięgiem mafijno-korupcyjnej siatki mocodawców prezia. O dowody nie trzeba się martwić, prezio własnoręcznie sporządził ich i podpisał całe dziesiątki.
najpierw musi być udowodniona, bo inaczej sądy skazują za pomówienie...
Korupcja, uprawiana w ramach powiększania własnego majątku, obraża uczucia praworządnych obywateli...
fanatyzm religijny, uprawiany w ramach podjudzania do nienawiści, obraża uczucia religijne obywateli...
Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca. Od początku był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie ma. Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa. [Ewangelia Jana 8:44]
Oj Polsko, Polsko...może nasi wnukowie poznają co to znaczy żyć w wolnym kraju...
do sądu po sprawiedliwość chyba cię pogieło, sędzia Urszula Ch. która prowadziła sprawę Możejki to słynie ze swoich wyroków, nie długo CBA też prześledzi sprawy przez nią prowadzone.
Haloo! gdzie wszyscy wielcy obrońcy Możejki. Brońcie swojego guru. Wklejajcie, przeklejajcie i wklepujcie te wszystkie obraźliwe bzdury, które jeszcze niedawno pasły się w innych artykułach. Róbcie coś działajcie wszak okazało się że Możejko jest kłamczuchem i oszczercą. Czemu go nie bronicie?