Projekt ustawy zakłada, że indywidualne kwoty połowowe lub dni połowowe, których armatorzy nie są w stanie wykorzystać - powinny zostać zwrócone do dyspozycji ministra właściwego do spraw rybołówstwa. Minister, korzystając z uprawnień przyznanych przez ustawodawcę dokonywałby podziału tych kwot połowowych. W projekcie ustawy wydłużony jest termin rezygnacji przez armatora statku rybackiego (w danym roku kalendarzowym) z całości albo części przyznanej mu w specjalnym zezwoleniu połowowym indywidualnej kwoty połowowej (danego gatunku organizmów morskich lub dni połowowych) do dnia 15 lipca. Dodatkowo ustawa przewiduje, że zabronione będzie prowadzenie połowów gatunku organizmów morskich, którego wspólna kwota połowowa została wyczerpana.
Posłowie mieli szanse zgłosić także własne poprawki merytoryczne do tej rządowej propozycji. Najważniejsze wprowadzone na wniosek parlamentarzystów zmiany dotyczyły kwestii obniżki opłaty za wydanie pozwolenia dla armatorów statków, którzy prowadzą działalność gospodarczą polegającą na transporcie wędkarzy w wybrane rejony morskie w celu prowadzenia rybołówstwa rekreacyjnego oraz zniesieniu obowiązku wpisywania przez kapitanów statków rybackich o długości całkowitej poniżej 8 m, do miesięcznego raportu połowowego ilości i gatunków złowionych lub przyłowionych organizmów morskich. Obie poprawki zostały przyjęte przez Komisję.
Łódki do 8 m nie będą musiały niczego raportować? Pogratulować wysokiego poziomu debilizmu autorowi tego pomysłu. Mam kuter, dokupię łódeczkę 5-6 m i będę przez nią" przepuszczał" wszystkie połowy. Idealne rozwiązanie dla kłusowników.
21:44- Trafnie się nazwałeś.
Kolejna" dobra zmiana"?
Bogdan, jest jedynie armatorem swego roweru i nie musi stosować się do nowych przepisów. Bogdan, przede wszystkim przestrzega praw natury. Dzisiaj jest na nocce.
Już widzę jak, , posłowie, , którzy widzieli tylko rybę kupioną w, , Biedronce, , uchwalają Ustawę o Rybołówstwie. ...
I o tym decydują urzędasy którzy morza na oczy nie widzieli