POGODA

Reklama


Wydarzenia

iswinoujscie.pl • Środa [03.05.2017, 18:12:29] • Świnoujście

Budowę Domu Rzemiosła w Świnoujściu, parapetówę w zakładzie Fotos i prywaciarzy na pochodzie 1.Majowym - wspomina Andrzej Ryfczyński. Zobacz fotogalerię!

Budowę Domu Rzemiosła w Świnoujściu, parapetówę w zakładzie Fotos i prywaciarzy na pochodzie 1.Majowym - wspomina Andrzej Ryfczyński. Zobacz fotogalerię!

fot. Andrzej Ryfczyński / archiwum

To kolejna historia naszego miasta, odsłaniana przez znanego i związanego ze Świnoujściem fotografa, Andrzeja Ryfczyńskiego - kilka zdań o dziejach rzemiosła. Samorząd Rzemieślniczy jest najstarszą formą demokracji w Polsce. Ta korporacja posiadała wiele cech strukturalnych podobnych do prawniczych czy lekarskich. Cechy miały wielokrotnie reformowane statuty i zasady funkcjonowania. Jedno można stwierdzić - dbano o jakość usług, o kolegów, czy wdowy.

Warsztat można było otworzyć tylko wtedy, kiedy fachowiec miał dyplom czeladnika lub mistrza, który mógł nauczać zawodu. Już w XIV wieku we Wrocławiu, Gdańsku i Krakowie zaistniało zjawisko działalności na dziko. Tacy pseudo rzemieślnicy zwani byli „szturarzami”, dzisiaj określiłoby się ich partaczami. Słowo "rzemiosło" od wieków kojarzy się z dobrą usługą, wysokiej jakości wyrobem.

W Świnoujściu polscy rzemieślnicy pracowali już od dawna, ale Cech Rzemiosł Różnych powstał w 1945 roku, jego pierwszym starszym był mistrz piekarnictwa Ignacy Lisiak. Przez dziesiątki lat rzemieślników przybywało, a organizacja nie miała swojego domu rzemiosła, biura, sal do szkolenia i zebrań. Przez całe te lata spotykali się w mieszkaniu przerobionym na biuro przy Hołdu Pruskiego. Powiat Woliński rozrastał się i prywatnych zakładów było już około 400. Ważne zebrania odbywały się różnie, to w Domu Rybaka, Uzdrowiskach, czy w innych miejscach użyczonych na tę okazję. Wcześniej cech był za mały, miał zbyt niewielu członków, by budować duży obiekt. Kiedy zakładów przybyło, nadszedł dzień, kiedy przy ulicy Świerczewskiego 4 (obecnie Bohaterów Września) ruszyła budowa. Od 1976 roku przygotowano dokumentację, a następnie pozwolenie na budowę. Od 1977 do 1979 postawiono budynek w stanie surowym. Starszym Cechu wtedy była fryzjerka Genowefa Deja. Starsi rzemieślnicy byli mocno zaangażowani przy tej inwestycji. Załatwiono przy pomocy Stronnictwa Demokratycznego grunty, stare budynki do rozbiórki na cegłę. Wszyscy się angażowali, tak jakby budowali własny dom.

Budowę Domu Rzemiosła w Świnoujściu, parapetówę w zakładzie Fotos i prywaciarzy na pochodzie 1.Majowym - wspomina Andrzej Ryfczyński. Zobacz fotogalerię!

fot. Andrzej Ryfczyński / archiwum

- Mnie wyznaczono na społecznego kierownika budowy domu rzemiosła - wspomina Andrzej Ryyfczyński - Przepraszam, ale w tym miejscu musiałbym wymienić bardzo długą listę nazwisk, których w całości też nie pamiętam. Więcej będzie można zobaczyć w fotogalerii, którą przygotowałem. Postaram się w niej chronologicznie zamieścić zdjęcia, tak by pokazać jak było. Akt erekcyjny wmurowany jest w fundamencie lewego rogu od podwórka. Moja firma mieściła się w piwnicy wieżowca przy Wyspiańskiego i była to prowizorka. Dlatego wystąpiłem, za zgodą Zarządu Cechu, do Wydziału Architektury i Nadzoru Budowlanego Urzędu Miasta Świnoujście o warunkowe użytkowanie jeszcze przed odbiorem budynku. Takie otrzymałem. Jako pierwszy otworzyłem zakład fotograficzny „Fotos” 1 maja 1979 roku. Ponieważ taka budowa nie mogła odbyć się bez namaszczenia władz partyjnych tamtego okresu, to rzemieślnicy po raz pierwszy w tak dużej ilości stawili się przed pustym jeszcze budynkiem Cechu na pochód 1 maja 1979 roku. Wszyscy wiedzieli, że ja jako pierwszy otwieram pawilon w tym budynku i będzie tzw. parapetówa! I tak było. Zakupiłem jakieś tanie zgrabne kieliszki i odpowiedni alkohol. Każdy kto przyszedł na pochód, wszedł do mojego zakładu i z ciekawości oglądał moją nową firmę, został ugoszczony. Oczywiście nikt nie wyszedł o suchym pysku, taka była mocna wtedy tradycja. Wielu wypiło na drugą nogę. Kiedy pochód ruszył, zdałem sobie sprawę, że taki czyn w tym czasie był karany. Skończyło się dobrze. Władza była zadowolona, bo jeszcze w dziejach Świnoujścia tak licznie na 1 maja nie było zadowolonych „prywaciarzy”, bo często nas tak nazywano. Od tego momentu mieliśmy zawsze poważanie. Tutaj trzeba dodać że odbiór odbył się dopiero za rok. Trwało wyposażanie, meblowanie.

Budowę Domu Rzemiosła w Świnoujściu, parapetówę w zakładzie Fotos i prywaciarzy na pochodzie 1.Majowym - wspomina Andrzej Ryfczyński. Zobacz fotogalerię!

fot. Andrzej Ryfczyński / archiwum

Jak powstał budynek „Dom Rzemiosła”

Obiekt został podzielony na dwie części użytkowe: parter w całości - pawilony dla różnych zakładów i góra – piętro na biura, sale szkoleniowe, dużą świetlicę z zapleczem kuchennym i jeden pokój dla Stronnictwa Demokratycznego, które cały czas dzieliło swój pokój przy Hołdu Pruskiego z pokojem starszego cechu. Każdy właściciel pawilonu wpłacił wartość budowy stanu surowego i musiał sam wykończyć i wyposażyć w instalację. Jeżeli chodzi o biura cechu, to były finansowane przez całe rzemiosło powiatu wolińskiego, Izbę Rzemieślniczą w Szczecinie oraz przez wiele Cechów w Polsce. Wiele prac przy budowie było wykonanych społecznie. Jest to długa lista i trudna do zweryfikowania dzisiaj po 40 latach. 3 maja 1980 roku przyszedł wreszcie dzień, kiedy budynek w pełni był gotowy do użytkowania. Niestety, Komitet PZPR nie zgodził się nieformalnie na tą datę. Była to sobota. By nie komplikować sprawy zgodziliśmy się na niedzielę 4 maja 1980 roku zaprosić wszystkie osoby, które w dużym stopniu przyczyniły się do wybudowania najdalej na zachód w Polsce budynku Cechu Rzemiosł Różnych w Świnoujściu. Przyjechało wielu wspierających z Centralnej Polski, delegacje ze sztandarami poszczególnych cechów, Marynarka Wojenna Użyczyła nam orkiestry. Był przemarsz przez miasto i składane kwiaty, tak jak tradycja kazała. Były oficjalne przemówienia, wspomnienia i zabawa. Wielka euforia jest widoczna za zdjęciach. Przecież był to 1980 rok. Zaczął się wielki kryzys, a za 3 miesiące cały kraj ogarnęły strajki. Powstała Solidarność. Właśnie u nas przez rok znalazł kąt Niezależny Związek Zawodowy Solidarność. Cech miał pełne wyposażenie w sprzęt nagłośnieniowy. Okna sali konferencyjne wychodziły na ulicę. Kiedy promami po pracy z Odry, stoczni, portu przepływali pracownicy, szli niczym pochód do nas pod okna nowego Cechu. Wtedy otwierałem okna i z dwóch głośników były odtwarzane komunikaty z Gdańska. Ludzie z powagą w bezruchu stali i słuchali, ponieważ tego nie było w tv, czy radio. Nie mam z tego zdjęć, ponieważ fotografowanie w tej sytuacji kojarzyło się jednoznacznie z dokumentacją służ bezpieczeństwa. Te sceny głęboko utkwiły w mojej psychice, robiły wrażenie miasta, państwa dojrzałego, obywatelskiego.

Budowę Domu Rzemiosła w Świnoujściu, parapetówę w zakładzie Fotos i prywaciarzy na pochodzie 1.Majowym - wspomina Andrzej Ryfczyński. Zobacz fotogalerię!

fot. Andrzej Ryfczyński / archiwum

Z nami liczyły się władze. Zawsze na zebraniach byli przedstawiciele miasta i prezydenci. Pomimo stanu wojennego, nam po uzgodnieniach nie odmówiono żadnej imprezy. Były bale sylwestrowe, karnawałowe, choinki dla naszych dzieci i różne koncerty muzyczne. Były spotkania literackie, przegląd filmów fantastycznych. Koleżanka Genowefa Wysocka po zamachu na Jana Pawła II zrobiła dużą wystawę. Przychodziły tłumy, wycieczki, ja tam wyświetlałem slajdy z pielgrzymki do Watykanu w 1981 roku. W Watykanie byliśmy tuż przed zamachem na Papieża - mamy błogosławieństwa z datą 12 maja 1981, a 13 maja był ten straszny dzień zamachu.

Budowę Domu Rzemiosła w Świnoujściu, parapetówę w zakładzie Fotos i prywaciarzy na pochodzie 1.Majowym - wspomina Andrzej Ryfczyński. Zobacz fotogalerię!

fot. Andrzej Ryfczyński / archiwum

Koleżanka Starsza Cechu Genowefa Deja po wybudowaniu budynku przekazała władzę nowemu młodszemu koledze kaletnikowi Januszowi Paszkowskiemu, który w wyborach otrzymał większość. Janusz mocno angażował się w przemianach w Polsce. W Szczecinie na wzór gazety „Solidarność” i „Jedność” założył z kolegami miesięcznik informacyjny rzemiosła województwa szczecińskiego „Dlaczego' – pytaj do skutku. Pisywał wiele ciekawych tam artykułów. Był przedstawicielem naszego rzemiosła we władzach wojewódzkich i centralnych. Był znany i lubiany. Pracę tą wykonywał społecznie. 6 kwietnia 1987 roku mieliśmy ważne zebranie zarządu Cechu w sali klubowej. Janusz stał i normalnie prowadził nasze spotkanie. I stało się. Powiedział, że źle się czuje. Kilu kolegów podbiegło, wzięli go pod pachy i niemal wynieśli go z sali. Był przytomny. W kilka minut zawieźli nad morze do szpitala. Większość z nas wiedziało, że szykuje się na operacje zastawek. Sam ze mną o tym rozmawiał. My czekaliśmy dłuższy czas na sali na Starszego Cechu. Koledzy przyjechali i powiedzieli, że Janusz nie żyje. Na sali w milczeniu pozostaliśmy dłuższy czas. Na pogrzeb przyjechały, przyszły tłumy, by pożegnać Starszego Cech. Było kilkanaście sztandarów. Od tego momentu jakoś nam prywaciarzom nie szło. Były zrywy, różne pomysły. Jeszcze cieszyliśmy się nową wolnością i opuszczeniem wojsk sowieckich Świnoujścia, Polski. Zmieniono zasady otwierania firm prywatnych.. Nie trzeba było należeć do Cechu by funkcjonować. Z kilkuset członków pozostało kilkunastu. Cech jako instytucja padał.

Budowę Domu Rzemiosła w Świnoujściu, parapetówę w zakładzie Fotos i prywaciarzy na pochodzie 1.Majowym - wspomina Andrzej Ryfczyński. Zobacz fotogalerię!

fot. Andrzej Ryfczyński / archiwum

Wybrano nowe władze i nowego Starszego Cechu Zbigniewa Sulżyckiego. Po pewnym czasie z kilkudziesięciu członków pozostało około 20. Wtedy dziwnym trafem nowy starszy Cechu wymusił zatrudnienie na pełny etat z innymi dodatkami, które kosztowały organizację kilka tysięcy złotych miesięcznie. Wszystkie oszczędności zniknęły. Cech dzisiaj boryka się z opłatami za media. Jest w opłakanym stanie finansowym i wizualnym budynku. Nikt nie liczy się z tą organizacją. Na moich zdjęciach z tamtego okresu widać radość życia. Wtedy zmarłych rzemieślników żegnano na cmentarzu w asyście pocztu sztandarowego. Nasz sztandar uczestniczył w ważnych uroczystościach życia naszego miasta. Ostatni raz sztandar Cechu publicznie brał udział w poświęceniu popiersia naszego Papieża przy kościele Chrystusa Króla. Byłem w poczcie sztandarowym...- kończy z nostalgią Andrzej Ryfczyński.

Kliknij tu, aby zobaczyć fotogalerię

źródło: www.iswinoujscie.pl


komentarzy: 30, skomentuj, drukuj, udostępnij

Twoim Zdaniem

Dodaj Komentarz

Dodając komentarz akceptujesz
Regulamin oraz Politykę prywatności.

Zauważyłeś błąd lub komentarz niezgodny z regulaminem?
 
Oglądasz 26-30 z 30

Gość • Środa [03.05.2017, 19:45:24] • [IP: 80.245.188.***]

Katechetka Elzbieta

Gość • Środa [03.05.2017, 19:28:20] • [IP: 178.238.249.**]

Z tego wynika że autor wtedy był szczęśliwy.Przede wszystkim dlatego, że był mlody, zdrowy i coś znaczył.Stąd ten nostalgiczny ton.A poprzedni ustrój może cieszyć tylko komuchów i prymitywnych, którzy muszą czuć zawsze bat na du..e a dzisiaj bata zabrakło.

Gość • Środa [03.05.2017, 18:50:59] • [IP: 93.94.190.***]

Panie Andrzeju - pozdrawiam i dziękuję za kolejne wspomnienia.

Gość • Środa [03.05.2017, 18:43:14] • [IP: 95.129.229.***]

Z przedstawianych faktów - chyba w Świnoujściu nie było tak źle w okresie PRL

Gość • Środa [03.05.2017, 18:20:06] • [IP: 93.94.191.*]

PAMIĘTAM BURO RZEMIOSŁA BYŁO PRZY UL. HOŁDU PRUSKIEGO .

Oglądasz 26-30 z 30
■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344
■ Informujemy, że w związku z ogłoszeniem 26 kwietnia 2025 roku dniem żałoby narodowej w Polsce po śmierci papieża Franciszka, zaplanowana na ten dzień Ekologiczna Gra Miejska zostaje odwołana. Serdecznie dziękujemy za zrozumienie i zapraszamy do udziału w innych naszych wydarzeniach w przyszłości. Z poważaniem, Organizatorzy ■