iswinoujscie.pl • Sobota [29.04.2017, 18:47:19] • Świnoujście
Przejażdżkę na rowerze zakończyła urazem głowy

fot. iswinoujscie.pl
Do nieszczęśliwego wypadku doszło w samym centrum miasta, przy ulicy Wojska Polskiego. Nagle, z niewiadomych jak dotąd przyczyn kobieta jadąca rowerem najprawdopodobniej uderzyła głową. Wypadek okazał się poważny, na skutek wypadku kobieta doznała obrażeń. Rowerzystka miała nie tylko zakrwawioną głowę, ale także ręce. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe. Ratownicy medyczni udzielili kobiecie pomocy medycznej.
Do zdarzenia doszło, w czwartek po godzinie 9.00.
Jak widać jazda na rowerze może być niebezpieczna. Doskonale przekonała się o tym rowerzystka jadącą chodnikiem przy ulicy Wojska Polskiego. O szczegóły tego zdarzenia poprosiliśmy rzecznik świnoujskiej policji. Czekamy na odpowiedź.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Ludzie! Każdemu się może zdarzyć! Ja potrafię się przwrócić idąc na prostej drodze ;) A jadąc rowerem - to już nie jest trudno się przewrócić :) Wystarczy że sznurowadło się zaczepi o pedał albo - o zgrozo - o łańcuch - i murowane nieszczęście! Trochę więcej empatii! I żeby nie było - potępiam fakt że pani jechała chodnikiem. Po to jest droga rowerowa by tam rowerami jeździć. Co nie znaczy, że trzeba rzucać wyzwiskami w stronę tej pani.
Ludzie ile w was jadu, nienawiści Wy śmiecie nazywać się ludźmi ?Wasze komentarze pozbawiaja mnie złudzeń" nienawiść zrzera czlonki"
Te tępe Dzidy często nie wiedzą nic o podstawach ruchu drogowego.Na ścieżkach rowerowych idą wprost na zderzenie albo mijanie lewostronne.
poza tym że nie upadła i nie rozbiła głowy o chodnik to artykuł przedstawia prawdę :)
U Niemców nie ma obowiązku zakładania kasku do jazdy na rowerze!! to jest dobrowolne. Nie piszcie głupot
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
BYLAM TAAM I WIDZIALAM JECHALA CHODNIKIEM, NIEUPADLA TO KLAMSTWO PRAWDA JEST ZUPELNIE INNA CALY CZAS STALA NA NOGACH ALE JAK ZAWSZE TA PANI MUSI KLAMAC, BUZIA CI SIE ZESZPECI CO RENATKA T, JESTEM NAOCZNYM SWIADKIEM O TYM WYPADKU KLAMCZUCHO ZAPACZYLAS SIE CO I BACH DLATEGO POLICJI NIEWEZWALAS BO SIE PRAWDY BALAS.
Dlatego Niemcy jezdza w kaskach, ale my jestesmy madrzejsi i generalnie olewamy kaski. Po co stosowac przymus, niech sobie lby rozwalaja, ZUS bedzie zadowolony.
JA MAM PRAWKO 60 LAT NIE MIAŁAM ANI RAZU MANDATU, ALE BOJE SIĘ JAZDY PO ŚCIEŻKACH ROWEROWYCH. BO TE OSOBY KTÓRE Z NICH KORZYSTAJĄ ZACHOWUJĄ JAK D...E I JESZCZE CI PIESI , STARAM SIĘ KORZYSTAĆ JEZDNI ALE JAK JEST ŚCIEŻKA TO NIE MOGĘ .
Apeluje o kask niezaleznie od wieku, płci i umiejetności !
Kask i ściezka rowerowa dwie zasady które powinny obowiazywać.Chodnik jest dla pieszych.
Moze obcasem zahaczyla o plytke chodnikowa?
Dziewczyna uderzyła czołem w wystające profile aluminiowe z paki dostawczaka, nie oznaczone oczywiście! ! ! Ponad 20 szwów. Mogło się przydarzyć każdemu.. .
21:30 - Juz prężne lobby nad tym pracuje, tyle że ja, sportowy kolarz, jestem przeciw temu, bo byłoby to martwe prawo. Sam na czas moich jazd np.na 100 km wkładam go, ale nigdy bym się nie zgodził na przymus wobec wszystkich - gdzies na wsiach, w każdym zakątku kraju.
Jazda w kasku powinna być obowiązkowa.
20:43 - Bo według Kodeksu nie musi. Nie wiedziałes?
Najgorszy okres przed nami!Wyrostki małolaty i inne dzidy wyjeżdżają na rowerach z nadmierną prędkością.Bez wyobraźni pędzą drogimi szybkimi rowerami, szpanują i bęc!!Boże chroń mnie przed zderzeniem z takim!A ścieżka rowerowa przy Grunwaldzkiej to nie tylko leśne dziadki pedałują z działek, ale świry bez jakiegokolwiek oświetlenia wieczorową porą!
To nie mogła tak zrobić, żeby się nie przewrócić, tylko zrobiła tak, że się przewróciła? 🚲
A czemu nie miała kasku na głowie ??
Policji nie wezwano? A szkoda, bo mandacik za jazdę po chodniku się należał.
Kalectwo koślawe
POWINNA DOSTAĆ MANDAT ZA JAZDĘ ;PO CHODNIKU JAK JEST TAM DROGA ROWEROWA
Mogą byc tego różne przyczyny, np.mogła to być niedzielna rowerzystka, rzadko wyjeżdżająca - mogło to byc pomylenie hamulca, zahamowanie przednim, zamiast tylnym; może to byc tez coś, co sie rzadko zdarza nawet wprawnym rowerzystom, ale raz na tysiąc jazd się zdarzy - jakieś zaczepienie sznurowadłem, itd.Pamiętam, jak kiedyś przejechałem ponad 1000 km jednego miesiąca, wróciłem do miasta i stojąc z rowerem, juz bez sakw, przewróciłem się, po raz pierwszy od nie tylko tych 1000 km, ale od chyba 8 000 km, po 2 latach. Tak to bywa.
Tak to jest jak sie patrzy nie na drogę tylko w inne miejsca...
nawet do jazdy rowerem trzeba dorosnac, a niektozi to nawet pieszo poruszac sie nie potrafia