Bardzo się cieszymy, że ostatnie notowania Sojuszu Lewicy Demokratycznej oscylują pomiędzy 8-12% (w zależności od firmy sondażowej) - przyznaje Joanna Agatowska. - Oczywiście najlepszym miernikiem poparcia są wybory, gdyż przy badaniach sondażowych niektórzy wyborcy wykazują tendencję ukrywania swoich prawdziwych preferencji, szczególnie jeśli chodzi właśnie o partie mniej popularne. Od 12 lat polska scena polityczna polaryzuje się niestety wyłącznie pomiędzy PO i PiS, z oczywistą stratą dla wszystkich mniejszych partii. A to przecież za rządów SLD Polska weszła w struktury UE i NATO a rząd SLD-PSL w latach 2001-2005 musiał wyprowadzić Polskę z 90 mld „dziury Bauca” podejmując niestety trudne i niepopularne decyzje, które nadszarpnęły wizerunek partii lewicowej a nade wszystko zarządzać Polską nie posiadając miliardowych dotacji z UE. Po ostatnich wyborach, w których SLD uzyskało 7,7% do wejścia do Sejmu zabrakło jedynie 70 tyś. głosów. Wielu wyborców lewicy w ostatniej chwili poddało się rywalizacji jaka występuje pomiędzy PO i PiS podsycana przez media krajowe, oddając głosy nie za kimś, ale przeciwko jednej z rywalizujących partii.

Brak posłów SLD w Sejmie doprowadził do samodzielnych rządów PiS - uważa Joanna Agatowska. - Popełniliśmy błędy, ale zapłaciliśmy za nie bardzo wysoką cenę.Sytuacja ta wpłynęła jednak oczyszczająco na nasze środowisko. Pojawiło się również wiele nowych, młodych osób, nastawionych idealistycznie, z nowymi pomysłami – którym nic obecnie przecież nie możemy dać, oprócz wiary w to, że można i trzeba doprowadzić do normalności w naszym państwie i że może to uczynić właśnie Sojusz Lewicy Demokratycznej, który na przestrzeni ostatnich lat, kiedy nie mieliśmy wpływu na rządzenie, przygotowywał się do czasu, kiedy odbudujemy zaufanie i wyborcy dadzą nam szansę. Ludzie SLD mają dzisiaj dobrą markę na płaszczyźnie samorządowej i z wieloma sukcesami zarządzają takimi miastami jak Częstochowa, Łódź, Kalisz, Świebodzice, Bydgoszcz, Nowogard. W Świnoujściu, w ostatnich wyborach kandydaci z naszej listy wyborczej uzyskali poparcie na poziomie 35,77% przy bardzo niskiej frekwencji z 2014 r – 40,31%. To na pewno wynik wielkiego zaangażowania i pracy członków, sympatyków i radnych z naszej formacji oraz systematycznego realizowania programu wyborczego dla Świnoujścia. Liczymy więc na to, że ciężką pracą zdobędziemy zaufanie i jeszcze wyższe poparcie, które pozwoli naszym przedstawicielom wrócić do Sejmu, żeby skutecznie rozwijać Polskę, jako ważne państwo w Europie.

Ostatnie prawie już 2 lata rządów PiS zmieniają rzeczywistość krajową i lokalną. Naruszane są prawa różnych grup społecznych, takich jak np. służby mundurowe, prawa pacjentów, konsumentów, rodziców i nauczycieli dzieci szkolnych, prawa kobiet, itp. Nasza dzisiejsza nowoczesna socjaldemokracja angażuje się czynnie w obronę ich praw - zapewnia szefowa świnoujskiego SLD. - Dążymy do państwa tolerancyjnego, wspierającego cele rozwoju społecznego, dlatego np. popieramy projekt 500+, chociaż zmienilibyśmy zasady przyznawania tej pomocy. Szanującego prawa wolnego rynku i tworzenia warunków rozwoju gospodarczego, ale z poszanowaniem opinii suwerena, jakim jest Naród czy lokalna społeczność. Tak też funkcjonujemy lokalnie. Chcemy przede wszystkim rozwiązywać problemy mieszkańców poprzez wsłuchiwanie się w opinie ludzi w konkretnych tematach. Oczekujemy głębokiej współpracy lokalnego samorządu z mieszkańcami poprzez konsultacje i wypracowywanie odpowiedzialnych decyzji przede wszystkim dla mieszkańców w takich tematach jak budowa Tunelu, realizacja drogi ekspresowej S3, plany rozwoju gospodarczego portu. Brakuje nam zdecydowanie inwestycji w sferę społeczną mieszkańców, miasta bez barier i przyjaznego dla wszystkich, którzy chcą po prostu żyć w określonych standardach i dlatego w odpowiednim momencie przedstawimy nasze konkretne propozycje.

źródło: www.iswinoujscie.pl