- Musiałem zabrać swoje córki z placu zabaw, bo o złamaną nogę albo uraz ciała na wystającym gwoździu bardzo łatwo - napisał do naszej redakcji.
fot. Czytelnik
Do sezonu coraz bliżej, promenada przygotowuje się na przyjęcie setek turystów. Trwają prace remontowe, naprawy, wszystko ma być gotowe. Tylko plac zabaw obok pływalni jest jakby zapomniany. I to nie przez dzieci, bo te bardzo chętnie korzystają z tamtejszych huśtawek, zjeżdżalni, statku. Niestety, obiekty nie są w pełni bezpieczne, o czym przekonał się nasz Czytelnik. Będąc tam z dwiema córkami zauważył spróchniałe belki i wystające gwoździe.
- Musiałem zabrać swoje córki z placu zabaw, bo o złamaną nogę albo uraz ciała na wystającym gwoździu bardzo łatwo - napisał do naszej redakcji.
fot. Czytelnik
Przestrzegamy rodziców, aby uważali będąc na placu zabaw, ale chyba nie o to chodzi - miejsce służące zabawie dzieci z definicji powinno być bezpieczne.
źródło: www.iswinoujscie.pl
firma nadzorujaca musi takich rzeczy pilnowac. Nie wyrabia sie z praca i nie robi porzadków na swoim terenie ale startuje do nastepnych przetargów.
Za place zabaw odpowiada przyjęty do Urzędu M mąż pewnej urzędniczki" od inżyniera miasta", piastującej funkcję zastępcy.Pan ten sam posiadający dzieci nie zwraca uwagi na takie" drobiazgi", bo kto mu co zrobi...
a na Chrobrego na siłowni w parku jak zabrali twister do naprawy rok temu to do dzisiaj nie ma.
Jak ktoś ma głupie dzieci, to i sobie zrobią ku-ku na placu zabaw wyłożoną gąbką...
Biodegradowalny plac zabaw. Teraz taka moda zagnieździła się w urzędniczych łbach.