71-letni Wacław Palusiński jest mieszkańcem Świnoujścia. W dniu 20 marca 2017 roku około godziny 10.00 wyszedł z domu i od tamtej chwili nie powrócił do miejsca zamieszkania oraz nie nawiązał kontaktu z rodziną.
W chwili zaginięcia mężczyzna ubrany był w zimową kurtkę koloru zielonego z kapturem, szary sweter na zamek, jasny kaszkiet oraz czarne buty sportowe.
Poniedziałek, 03 lutego 2025r.
•
Dziś imieniny:
Błażeja, Oskara.
- Śmierć ratownika medycznego – hołd w Świnoujściu
- Złote Gody w Świnoujściu. Uroczystość wręczenia medali
- Świnoujście: Prezydent apeluje o rozwiązanie problemów związanych z dostępem do ul. Ku Morzu
- Jak lodołamacz Perkun uratował pasażerów promu w Świnoujściu
- Milionowe odszkodowanie dla inwestora: skutki decyzji z czasów prezydentury Janusza Żmurkiewicza
- Przełom w komunikacji!!!
» Strona Główna » Wydarzenia » Wyszedł z domu i nie powrócił. Zaginął 71-letni Wacław Palusiński
Jeśli 22ego widziany był w przychodni, a z rodziną nie ma kontaktu od 20stego to przez te dwa dni musiał u kogoś pomieszkiwać.
Ma syna we Wrocławiu, może do niego pojechał? To nadziej a, że się odnajdzie
A podobno w miescie jest MOPR!
Może jednak borykał się z problemami, z tego co wiemy, to miał chorą żonę. Po prostu, nie każdy radzi sobie psychicznie, tu należy szukać przyczyny. Szkoda człowieka.Oby się odnalazł.
Powtarzam wolontariat dla ludzi starszych, sąsiadow, znajomych, młodzi ludzie czy taka piękna idea jak pomoc drugiemu czlowiekowi jest wam obojętna, przeciez po wpisach widac, że sporo osób tego pana znało, Matko Najswietsza mniej go w opiece!
Bardzo przemiły Pan w dodatku mój sąsiad. Mam nadzieje sie sie znajdzie szybko !
Ja go widziałam 22 w przychodni ładnie się ukłonil i poszedł żeby się odnalazl
nic nie wiadomo co z takimi się dzieje i nie gadają, nie modlą się samych do siebie i takie zaginione są w sobie zamknięte w sobie i bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo wyciszone i nie odzywają się nie biorą nr tel kom i są osiwiałe i zdruzgotane i nie wymiarowe, niczym nie różniące się i nie mają mocnych stron w sobie? a takich osób nie szukać same siebie się znajdą i nawet nie ogarną co się działo i gdzie był i jak był ubrany.?
Widziałam go w poniedziałek w stodole siedział na fotelu wylądał na bardzo przygnębionego.Jak zwykle się ukłonił z uśmiechem.
Też miałam przyjemność przez kilka lat spacerować z tym Panem, wyprowadzając pupili. Niezwykle miły człowiek.
A ten Pan nie wychodził z dwoma psami w tym jednym takim leciwym pieskiem do parku na Górkę?
Modlę się by odnalazł się cały i zdrowy! To wspaniały człowiek.
na dziewczynach
Mam nadzieje ze sie odnajdzie caly i zdrowy.bardzo sympatyczny czlowiek
Mam nadzieje ze sie znajdzie bardzo sympatyczny czlowiek nie raz z nim rozmawialam jak z psem do parku chopina szlam on tez z takim wilczurem chodzil