iswinoujscie.pl • Poniedziałek [20.03.2017, 13:58:39] • Świnoujście
Marzanna 1992 roku - kto z ówczesnych przedszkolaków pamięta tamten dzień? Zobacz fotogalerię!

fot. Andrzej Ryfczyński
Andrzej Ryfczyński odsłania kolejne wspomnienia związane z życiem naszego miasta, zamknięte na barwnych fotografiach sprzed lat. Tym razem będzie to historia przedszkola nr 2, które z pewnością wiele osób wspomina z wielkim sentymentem.
Świnoujście po 1945 roku było miastem wojskowym, zamkniętym, aby przepłynąć kanał – Świnę, trzeba było mieć od Wojsk Ochrony Pogranicza przepustkę, zwaną wizą. Jednak miasto musiało mieć personel cywilny, by normalnie funkcjonować. Wiązało się to z utworzeniem przy ulicy Dzierżyńskiego, obecnie Monte Cassino, pierwszego przedszkola garnizonowego, zwanego również wojskowym.

fot. Andrzej Ryfczyński
W krótkim czasie powstały dwa cywilne, miejskie: przy ulicy Warszawskiej i Wyspiańskiego. Miasto zaczęło się dynamicznie rozbudowywać i tak jak szkół, przybywało kolejnych przedszkoli. Te pierwsze przedszkola miały wspaniałe tereny i warunki dla dzieciaków. Przedszkole wojskowe było najbliżej plaży, znajdowało się przy parku, dlatego wychowawczynie i dzieci chętnie wychodziły na spacer i długie godziny przebywały na powietrzu, obcując z naturą.

fot. Andrzej Ryfczyński
Dzisiaj skupię się na przedszkolu nr 2 przy ulicy Wyspiańskiego. Jest rok 1992 19 marca, wszystkie dzieci ze świnoujskich przedszkoli spotkały się na dużym dziedzińcu, by pożegnać zimę staropolskim zwyczajem topienia Marzanny. Dlaczego tutaj, przy ulicy Wyspiańskiego? Ano dlatego, gdyż ta placówka miała najlepsze warunki do zorganizowania takiej wiosennej imprezy.

fot. Andrzej Ryfczyński
Kiedy dzieciaki zgromadziły się w jednym miejscu, można było zobaczyć liczny kwiat naszej przyszłości. Tyle dzieciaków, nawet z Uzdrowiska. Dlaczego akurat te zdjęcia pokazuję? Ponieważ w tym czasie nikt jeszcze nie wiedział, że to jest jedno z ostatnich takich spotkań. Zaraz po tej imprezie z przyczyn ekonomicznych zapadła decyzja likwidacji najpiękniejszego przedszkola w Świnoujściu, które miało najlepsze warunki przestrzenne, a za tym zdrowotne dla dzieciaków.

fot. Andrzej Ryfczyński
Budynki były położone daleko od ulicy, na której nie było dużego ruchu samochodowego. Cały teren otaczały piękne drzewa, a wiosną śpiew ptaków był tak różnorodny, że zachwycał nawet mało wrażliwych na piękno przyrody. Od północy znajdowało się wzniesienie, które chroniło od wiatrów, panował swoisty mikroklimat. Podłoże było suche i piaszczyste, tam najwcześniej budziła się wiosna i zawsze było cieplej. Mogę dodać, że właśnie do tego przedszkola chodzili moi synowie.

fot. Sławomir Ryfczyński
Tego dnia, 19 marca 1992 roku, po zabawie i ceremonii spalenia jednej kukły, cały korowód naszej najmłodszej młodzieży wyruszył na plażę utopić Marzannę i przywitać wiosnę. Jedną z zasłużonych nauczycielek była Pani o nazwisku Wiosna.
Kliknij tu, aby zobaczyć fotogalerię
źródło: www.iswinoujscie.pl
A ja chodziłem do tego przedszkola w 88r. do zerówki. Jak ten czas leci?Pozdrawiam absolwentów.
14:56 - ha, ha, jeszcze nigdy nie spotkałem sie z takim brakiem poczucia humoru, a przynajmniej inteligencji. Dzieci nic mi nie przeszkadzają, ani Marzanna, ba, nawet dowiedziałem sie, że topienie Marzanny dziś jest...zabronione, bo podobno nie jest to ekologiczne. W ten sposób nowy zabobon, po tych komunistycznych jak czczenie Lenina, dotarł do naszej biednej Polski, gdzie zawsze musi byc jakas poprawnośc polityczna, jak nie komunistyczna, z bezrozumnym kultem klasy robotniczej i marksizmu, to ekologizm. Ja w moim wpisie po prostu opowiedziałem o Marzannie mojego życia, przeniosłem Marzannę w świat dorosłych, bo dla mnie Marzanna to komuna, a wedle tradycji topienie marzanny to topienie złej zimy, a zła zima to w życiu mojego pokolenia była komuna - jak w krainie Narnii mielismy swoją niechciana władczynię.--Troche luzu, oponentko/oponencie, troche wyobraźni, że coś może byc użyte jako alegoria!
cudowana Pani Bożenka PP 5 pozdrawiam jej wychowanka
Piękny budynek przedszkola, a obok jakieś betonowe domki w tle placu zabaw. Ta komuna będzie czkawką się nam dziesiątki lat odzywać.
!70 - masz mózgspreparowany nienawiścią wobec bliźniego i siebie samego. ... Co Tobie przeszkadzają dzieci i Marzanna ? Sama żółć sie z Ciebie wylewa. ..
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
14:08 - To była Marzanna socjalistyczna, leninowska. Musieliście mieć większą satysfakcję z mordowania jej. Ja wspominam czas, gdy jechałem pociągiem w r.89 na Jasną Góre, była wiosna, ale chyba majowa czy czerwcowa i było w przeddzień wyborów 4 VI lub nawet po nich, i śpiewałem z kolegami ile sił" A mury runą" Kaczmarskiego - wtedy topilismy Marzannę PZPR-owską, która, gdy przyjechałem do Świnoujścia po eskapadach po całym kraju, okazało sie, że w Eseldogrodzie żyła. Tu dulniki, frankowskie, czy ten słynny komunista na B.i inne zabytki pezetpeerowskie żywiły Marzannę, wybierały jej kawalerów, co przerwał na chwilę Możejko.
teraz kaczki sie topi...
kiedyś to był dzień wagarowicza, ogniska, wagary, przebierańcy a teraz fejs i kino
Tez mi wspomnienia... ! Ja topilam Marzanne w 1959 !!