W ten - nietypowy sposób, z tzw. "off-u" zapowiedziano piorunującą muzyczną mieszankę. Koktajl Funk'a i disco poderwał z krzeseł całą publiczność. Każdy kto znalazł choć odrobinę wolnej przestrzeni pomiędzy stolikami rytmicznie bujał się w takt basowych pasaży. Solowe popisy i improwizacje trącające o jazz to był swoisty ukłon w stronę gospodarzy.
Wojtek Pilichowski prawdziwie cieszy się muzyką. Po prostu żyje tym co gra. Publiczność czuje to od pierwszych taktów i stąd chyba wspaniała atmosfera. Planowany na ok. półtorej godziny koncert zakończył się po .. po trzech.
"Bawcie się tak jakbyśmy byli znanym zagranicznym zespołem!". zachęcając w ten sposób do spontanicznej zabawy Pilichowski oczywiście ironizował ale skutek był rewelacyjny. Niektórzy słuchacze odnieśli wrażenie, że nawet zahartowane mury "Centrali"; mogą tego nie wytrzymać. Spokojnie. Wytrzymały. „Pilichowski Band” grał tu po raz pierwszy i – jak zapowiada Darek Ryżczak – najprawdopodobniej, nie ostatni raz. Podobno organizatorzy FAMA 2007 chcą by zespół znalazł się także w programie tegorocznego festiwalu. Udział w imprezie będzie kolejnym artystycznym wyzwaniem w karierze znakomitego basisty. Ale Pilichowski nie boi się wyzwań. W 1997 roku w telewizyjnym programie Wojciecha Manna i Krzysztofa Materny… akompaniował popularnym „Alibabkom” w utworze „Kwiat jednej nocy”
fot. Sławomir Ryfczyńskip
Tuż przed sobotnim koncertem bohater wieczoru miał dylemat. Zmarł jego dziadek. Zdecydował się jednak na występ.
-„W końcu to moja praca…” – wyznał tuż po koncercie. Nie żałował. „Centrala” to wspaniałe miejsce, a Pilichowski Band świetnie czuja się w takich właśnie „klimatycznych salach” gdzie publiczność wie po co przychodzi. Po występie Tomek Łosewski, marek Raduli i Wojtek Pilichowski długo jeszcze podpisywali swoje płyty i plakaty. Wszyscy zapraszają na internetową stronę zespołu www.pilichowski.pl jest obecnie zawieszona. Powinna być dostępna już we środę.
Pozdrowienia specjalnie dla iswinoujscie.pl i wszystkich czytających nasz portal czyli da WAS!!!
halo taxi
co racja to racja Mateusz w zeszłym roku też grał Pilichowski w centrali i była świetna impreza.
Czemu piszą że byli tu po raz pierwszy:/ Przecież w zeszłym roku też Pilich przyjechał i byłem na jego koncercie! Nawet plakaty te same były. Z tą różnicą, że na perkusji teraz siedział facet, a rok temu była dziewczyna w dredach! Ona jest na plakacie reklamującym koncert! I szkoda ze nie napisaliście nic o Bartku Papieżu! Świetny gitarzysta! Bartek! Dziękujemy ci za długą i bardzo ciekawą rozmowę po koncercie! Osobiście nie mogę doczekać się warsztatów! Wojtek obiecał ze przyjedzie!! Aha! I szczere kondolencje z powodu śmierci dziadka! : ([*]
Ale mamy matematyków w Świnoujściu, kurcze - szok !! Ja byłem na koncercie i było świetnie. Zgadzam sie z autorem w ocenie samego koncertu, a do centarli chodzę słuchac a nie liczyć !
sam widzisz gosciu pode mna ze jednak pojecia o muzyce nie masz a o ironii tym bardziej bo wystapil pilichowski band a nie zespol piR2 w ktorym pilichowski gra z losowskim i radulim jednak nie ma co za duzo wymagac od swinoujskich" dziennikarzy"ktorzy nawet nie sa w stanie zauwazyc takiej prawidlowosci ze roznica miedzy tymi dwoma projektami jest ilosc osob, ale moze 3 dla niektorych to tyle samo co 5
Sam widzisz gościu, że warto bywać w Centrali !
nie wiedziałem ze był tam też łosowski i raduli :-) :-) :-)