iswinoujscie.pl • Niedziela [05.03.2017, 20:08:17] • Świnoujście
"Maćko i Zbyszko z Bogdańca poruszali się lepszymi drogami" - wrażenia naszego Czytelnika z przejażdżki rowerowej szlakiem R-10

fot. Czytelnik
Do redakcji iswinoujscie napisał pan Waldemar, zdegustowany stanem szlaku rowerowego, który wiedzie ze Świnoujścia do Międzyzdrojów. Opisana droga jest rozjeżdżona, pełna kolein, trudna do przebycia nawet jeepem. Zdaniem naszego Czytelnika, po lepszych traktach poruszali się średniowieczni rycerze. Oto, jak wygląda szlak widziany oczami rowerzysty.
- Tym, którzy wybierają się międzynarodowym rowerowym szlakiem R-10 ze Świnoujścia do Międzyzdrojów, stanowczo odradzam. Wjeżdżając na szlak od strony ul. Ku Morzu można w miarę bezproblemowo dojechać do podziemnego miasta "Vineta". Bezproblemowo, bo droga jest tu utwardzona.Za "Vinetą", niestety jest już prawdziwy koszmar.

fot. Czytelnik
Szlak jest rozjechany na wszystkie sposoby przez ciężki sprzęt leśników, którzy jak co roku robią ścinki drzew na potęgę. Droga jest tak w opłakanym stanie, że nie przebrnie przez nią nawet jeep. Ludziom odpowiedzialnym za stan szlaku proponuję od natychmiast zamalowanie piktogramów na drzewach z symbolem rowerka, a namalowanie innego, i to powinien być mocarny ciągnik lub czołg, bo tylko te pojazdy dałyby radę na tej drodze. Miałem nadzieję, że to może tylko kawałek szlaku jest tak zdruzgotany i za zakrętem będzie lepiej. Lepiej ? Było jeszcze gorzej. Odtrąbiłem sygnał "odwrót" i przez kolejową stację rozrządową wyjechałem na ruchliwą szosę.
Jestem w 100 procentach pewny, że Maćko i Zbyszko z Bogdańca 600 lat temu poruszali się lepszymi drogami. Kto jeździ rowerem po kraju ten wie, że startując np. z Trójmiasta i jadąc wzdłuż wybrzeża będzie się poruszał ścieżkami rowerowym lub szlakami utrzymanymi w doskonałym stanie. Wszystko się urywa w Międzywodziu.
O czym to świadczy? To proste. O beznadziejnych samorządowcach z Międzyzdrojów i ze Świnoujścia. Potrafią zadbać o budowę hoteli ,apartamentowców czy gazoportu, a nie potrafią zbudować 13 km odcinka dla rowerów. I jeszcze jedno. Jak kilkanaście lat jeżdżę rowerem wspomnianym szlakiem nie spotkałem na nim ani razu radnej czy radnego. Dla nich to terra incognita. Siodełka rowerowego dosiadają tylko w celach propagandowych i to od święta mając przy tym olbrzymie problemy z utrzymaniem równowagi.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Ciekawe kiedy obiecana prawdziwa ścieżka rowerowa? Takie rzeczy tylko w świniakowie.
Gość • Niedziela [05.03.2017, 21:15:14] Misiaczku jeden a gdzie Ty w, , Krzyżakach" wyczytałeś, że Maćko i Zbyszko to postacie fikcyjne? Drugi Gość • Niedziela [05.03.2017, 22:14:35] tez, nie czytał ale w ciemno popiera.
21:53 Oj, czyżbys sie zgermanizował z tego przejęcia, że mieszkasz na w większości niemieckiej wyspie? Nie" SwinoujSZczanie", lecz" świnoujścianie".
Oczywiście, że fikcyjne postacie. Czytelnik nie rozumie suspensu I kontekstu.
Łoooł, prawie jak ul.Barkowa w Karsiborze!
My Świnoujśczanie mieszkamy na wyspie w większej części administrowanej przez państwo niemieckie. I dlatego korzystamy i chwalimy trasy drogowe i rowerowe po stronie niemieckiej. Po drugiej stronie Świny zaczyna się coś, czego publicznie nie mogę nazwać. Takie realia!
Panu proponuje zejsc z rowerka i przeczytac raz jeszcze" krzyżaków" gdyż macko i zbyszko nie mogli sie poruszac lepszymi drogami gdyz sa to postacie fikcyjne
JUŻ KONIEC WYCINEK. OKRES LĘGOWY PTASZKÓW SIĘ ZACZĄŁ. JAK ZOBACZYCIE, ŻE KTOŚ RŻNIE DRZEWO TO DZWONIĆ TAM GDZIE TRZEBA.
Normalna zydokomuna towarzysze socjaliści.
My Świnoujśczanie mieszkamy na wyspie w większej części administrowanej przez państwo niemieckie. I dlatego korzystamy i chwalimy trasy drogowe i rowerowe po stronie niemieckiej. Po drugiej stronie Świny zaczyna się coś, czego publicznie nie mogę nazwać. Takie realia!
Prawdopodobnie skończy się na tym, że oznakowanie szlaku rowerowego zostanie z tej leśnej drogi zdemontowane i będzie po kłopocie.
A o co tu chodzi? Toż to jest droga na poligon dla czołgów...amen
Wita rozumita, to taki nasz standard. Widzieliście zdjęcia z dróg naszego brata, zatopione po szoferkę samochody, a tu proszę rower się nie utopił, żaden traktor nie ugrząsł, jak na autostradzie. Więc wita rozumita, nie gadaita.
Cóż?! Świnoujście zaprasza na trasy rowerowe do Niemiec.
Proszę przypomnieć sobie już ze dwa nagłośnione i triumfalistyczne w tonie spotkania władz z Międzyzdrojów z naszą mateczką Barbarą Od św. Betonu i siostrą Joanną z zakonu Proaborcjonistek Obutych, którym patronował ciężkim swym oddechem ojciec Wulkanizy (kiedyś z zakonu Czerwonych Braci). Wołano wówczas gromko, że powstanie ścieżka łącząca gród nad Starym Zdrojem i Autonomię Eseldowską na naszej wyspie. Nic z tego.
To Polska, a nie Holandia. Gdyby lokalni politycy interesowali się rowerzystami to polityka pro-rowerowa w Polsce byłaby bardzie pro-rowerowa niż pro-samochodowa czy pro-piesza
Drogi Świnoujścianie, Ja Kołobrzażanin mam jedną radę- radzę nie narzekać. W Świnoujściu ulice są bardziej przystosowane do jazdy rowerem niż w Kołobrzegu! R-10 zaniedbana, W