iswinoujscie.pl • Niedziela [26.02.2017, 09:49:42] • Świnoujście
Handel po 1989 roku - wspomnienia Andrzeja Ryfczyńskiego. Zobacz fotogalerię!

fot. Andrzej Ryfczyński
Nasi Czytelnicy z rozrzewnieniem wspominają minione lata, ustrojowy przełom, powiew zachodniej nowości. Tamte czasy przybliżają nam fotogalerie i wspomnienia znanego świnoujskiego fotografa - Andrzeja Ryfczyńskiego. Tym razem zabiera nas w podróż do czasów, gdy rozkwitał przygraniczny handel.
Stan wojenny spustoszył naszą psychikę, godność i był symbolem bankructwa kraju. Na półkach sklepowych, nawet nie zawsze, był ocet. Załamał się eksport polskich produktów głównie do ZSRR, co było przyczyną bankructwa naszych fabryk. Złotówka spadała na łeb, na szyję. Co miesiąc były podwyżki wynagrodzeń i zarabialiśmy w milionach. Nasze oszczędności na książeczkach spadły do przysłowiowego zera, a wkłady mieszkaniowe miały wartość obiadu dla rodziny w lepszej restauracji.

fot. Andrzej Ryfczyński
Właśnie w takich warunkach zaczęliśmy podnosić się z kolan. Z NRD powstało RFN, a walutą była marka zachodnia, twarda waluta. Ruszył handel przygraniczny.

fot. Andrzej Ryfczyński
My mieszkańcy też tutaj kupowaliśmy, nim w sklepach pokazało się więcej towaru. Kantory wymiany walut rosły jak na drożdżach. Granica była otwarta tylko dla pieszych, więc na ulicach Świnoujścia pokazały się tysiące Niemców na rowerach.

fot. Andrzej Ryfczyński
Zaczęły jeździć pierwsze dorożki. Biznes się kręcił pomimo niewymiennej polskiej, nic nie wartej, drukowanej w milionach waluty. Teraz można opowiadać godzinami jak to było. Można się podzielić tą wiedzą na wpisach, bo ilu ludzi, tyle różnych historii. Pamiętam, że nawet personel wojskowy z bazy ZSRR też przywoził różne produkty i nie miał problemu ze zbytem. Tak się zaczynała era nowej III RP. Wtedy nie jeden biznesmen startował z handlu na leżaku jeszcze przy kościele Chrystusa Króla w Świnoujściu. Mogę tylko dodać, że większość mojego życia w Świnoujściu od samego początku była związana z kupowaniem wielu produktów na targowisku.

fot. Andrzej Ryfczyński
Początek lat 50- tych to na wybrzeżu przy placu Słowiańskim kupowało się rybkę i produkty rolników z Karsiboru i Przytoru. Zaraz po tym wyznaczono targowisko koło późniejszego Polimeru, naprzeciw później wybudowanej przychodni zdrowia.

fot. Andrzej Ryfczyński
Po wielu latach targowisko przeniesiono koło kotłowni, by ostatnio wybudować przy ulicy Kołłątaja, a handel przy granicy jeszcze funkcjonuje przy tzw. Ulicy Sezamkowej.
Kliknij tu, aby zobaczyć fotogalerię!
Andrzej Ryfczyński
Świetne zdjęcie starego ryneczku kolo przychodni zdrowia.
swietne zdjecia;)
Panie Andrzeju niema co wspominać, aktualnie Ziobro chce kary 3 lat więzienia dla rolnika, który na własne potrzeby ubije świnię bez obowiązkowego zezwolenia. Gorzej było tylko za hitlera i stalina
Dobrze, że powoli znika ten burdel przy granic
Zdjęcie przedwojenne (nawet ono jest sprzed I wojny, bo kobiety mają długie suknie) jednak chyba robił nie Pan Andrzej.
To były piękne czasy. Było biednie, ale ludzie byli normalni. Teraz, to spuścizna, nowobogacki motłoch ze słomą w butach i w ogóle ludzie jacyś przyjeeebani w mózg.
Tyle znajomych na zdjęciach. fajnie.
KRZYSIU STARY BYKU TYLE LAT .
Panie Andrzeju, dziękuję za kolejny temat do wspomnień. Serdecznie pozdrawiam !!
no dobrze, zlikwidowal handel, ale z czego ci ludzie teraz zyją, czy stac ich na legalne oplaty, nikt niczego nie robi nielegalnie o ile jest to legalne bo moze prawo jest nielegalne, nieaktulne, nieznam tematu
Piękne czasy
Władza zniszczyła rodziny handel. ...dziadostwo
A teraz nie wolno niczego otworzyć, bo po 5 minutach zjawi się straż miejska i każe się zwijać. No ale sami wybraliście tych złodziei którzy rządzą.
szacunek, jak przyjechali oczkowi dostali w dach młotkiem od bolka zwydrzan
Nielegalny handel pod granicą zlikwidował dopiero trzy lata temu nowy komendant straży miejskiej. Tydzień siedział tam na krzesełku z telefonem przy uchu, ale dał radę... :-)