Gdy o 22.50 Norwegowie dotarli na miejsce, gdzie wcześniej znajdował się zagrożony statek, na powierzchni morza nic nie było. Tego dnia „Nysa” była jedynym statkiem, który zaginął podczas sztormu. Następnego dnia w pobliżu miejsca katastrofy znaleziono szczątki szalupy. 14 stycznia na zachodnim wybrzeżu Szwecji znaleziono ciała siedmiu wyrzuconych przez morze marynarzy. Ciał pozostałych członków załogi nigdy nie odnaleziono. Izba Morska w Szczecinie nie ustaliła przyczyn wypadku, a w jej orzeczeniu znalazło się stwierdzenia, że „Nysa” była zdolna do żeglugi, zaś akcja ratunkowa prowadzona była w sposób prawidłowy. Po przeszło 40 latach sprawa tragedii „Nysy” znowu znalazła się na wokandzie. Stało się to za sprawą listu, który pokazuję na następnej fotce. Czy list ten rzeczywiście napisany został przez marynarza z „Nysy”? List ten, znaleziony został w 1968 r. w butelce na plaży w Ustce. Autentyczność wspomnianego listu pozostaje jednak sporna. Na dokument ten sceptycznie patrzą zwłaszcza specjaliści od morskich tragedii. Charakter znalezionego w butelce pisma wskazuje na to, że list ten mogło napisać dziecko. Poza tym „Nysa” tonęła w ciągu kilku minut i w tak krótkim czasie nikt nie miałby czasu na pisanie czegokolwiek. Do dziś nie jest do końca jasne, dlaczego „Nysa” zatonęła,. Wiadomo, że był sztorm, bardzo prawdopodobne jest również to, że ładunek z powodu złego umocowania się przesunął. Może jednak było tak, że jedna z umieszczonych ładowni szyn przebiła burtę? A może do tragedii przyczyniła się również błędna decyzja kapitana? – wiadomo bowiem, ze w pewnym momencie „Nysa” niebezpiecznie zmieniła kurs i ustawiła się bokiem do fal i wiatru. MS Nysa to polski drobnicowiec z serii typu B-51, zbudowany w Stoczni Gdańskiej. Należał do PŻM potem wraz z pozostałymi tej sesji przekazany do PŻB w Kołobrzegu. Pozostałe statki tej serii to San, Dunajec, Pilica, Odra, Ina, Drawa, Ner, Soła, Krutynia, Orla. Były to wdzięczne statki, na trzech z nich pływałem. M/S Drawa w rejsie z Londynu do Szczecina zniszczona została przez pożar u wybrzeżu holenderskich {bez ofiar w ludziach} zatopiona na płyciźnie przełamała się na pól; wrak pocięto na złom. M/S Ina przekazano W.Sz. M. w Szczecinie jako statek szkolny co świadczy o dzielności morskiej statku.
Z mojego punktu widzenia bezpośrednią przyczyną zatonięcia było przesunięcie się ładunku szyn spowodowane sztormem, w którym znalazła się" Nysa". W 1965 r. zeznający przed Izbą Morską przedstawiciele PŻM bronili kwalifikacji kapitana Gustawa Gomułki, który wraz z pierwszym oficerem Władysławem Litwinem odpowiadał za załadowanie statku. Własnoręcznie napisany powykrzywianymi literami życiorys Gomułki pełen jest błędów ortograficznych. Po szkole powszechnej od 1923 r. pracował w warsztatach samochodowych, w latach 30. był bezrobotny, ale dwa lata pracował też jako węglarz w kopalni. W 1949 r. trafił na kurs poruczników żeglugi przybrzeżnej i tak właśnie zaczęła się jego marynarska kariera. Z kolei pierwszy oficer Władysław Litwin przed" Nysą" służył na statku" Bytom", o wiele większym niż jednostki, na których pływał Gomułka. Jego kapitan Waldemar Łęcki zeznał jednak, że na to stanowisko Gomułka po prostu się nie nadawał.
PANIE ŚWIEC NAD DUSZAMI TYCH MARYNARZY A ŚWIATŁOŚĆ WIEKUISTA NIECHAJ BĘDZIE LATARNIĄ DLA WSZYSTKICH TRAGICZNIE ORAZ TYCH KTÓRZY NIE POWRÓCILI Z MORZA NA WIEKI WIEKÓW AMEN MARYNARZ
przykazanie statku szkole świadczy o dzielności morskiej??
Mewy krzyczaly, ze Nysa zatonela po kolizji z sowieckim okretem podwodnym. Sprawe utajono, kapitan wybral sie na dluzszy czas na wczasy w chlodniejsze rejony.
Sześciu z nich jest pochowanych obok siebie na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie.
Statystyki mówią, że statki toną przeciętnie w ciągu pięciu minut. Przy takiej pogodzie i o takiej porze roku marynarze nie mieli żadnych szans. Daję sobie głowę uciąć, że przyczyną zatonięcia było przemieszczenie się ładunku.
Zatonął 10 stycznia 1965 roku
"Stało się to za sprawą listu, który pokazuję na następnej fotce" - i jakoś nie widać...
A gdzie następna fotka? List? Historia ciekawa lecz tragiczna dla załogi i ich rodzin.
sygnały znikły? a nie zniknęły ?
tez polityka, wysyłac pociete szyny na złom do Norwegii i to jeszcze w sztormową pogodę, a gdzie prokurator był? Wódkę w Gryfii pił z ubekami?
nie zesrajcie się