W tej znanej świnoujskiej restauracji, andrzejkowa zabawa zaczęła się od przysmaków przygotowanych przez szefa kuchni. Nadmiar kalorii większość gości postanowiła jednak jeszcze tego samego wieczoru stracić na parkiecie. Z pomocą przyszedł didżej Czarek, który w swoich zasobach ma mnóstwo tanecznych przebojów. W dodatku, pan Czarek potrafi być świetnym wodzirejem więc na parkiecie w Gryfii można było sobie przypomnieć sceny z karnawału w Rio.

Tego wieczoru didżej miał jednak chwile dłuższej niż zwykle przerwy. Część parkietu zajęła bowiem znawczyni sztuk tajemnych. Czarodziejka Wiesia przygotowała sagan na gotujący wosk.

Gdy odkrywca przyszłości był już w stanie płynnym, każdy otrzymał od Wiesi dokładną instrukcję co czynić by zamienić białą ciecz w przepowiednię.

Chwilę później z cienia rzucanego przez zastygły wosk na ścianę panie i panowie odczytywali widome zapowiedzi tego co ich czeka.

Oczywiście, zdecydowana większość przymrużała przysłowiowe oko czytając w tej magicznej księdze przyszłości choć zdarzało się, że zapowiedź odczytana w wosku była na tyle kusząca, że ciężko było nie uwierzyć. Kilka osób „odjechało z „Gryfii” wypasionym autem! Inni długo myśleli nim doszli do wniosku co oznacza ich wróżba.

Ciekawe jakie kształty wyłonią się z wosku zastygłego z wtorku na środę?!

źródło: www.iswinoujscie.pl