Ciężarówka zjechała z promu przybyłego ze Szwecji. Strażnicy graniczni zabezpieczyli siedem silników i agregat, ponieważ przewożący mężczyzna nie miał żadnych dokumentów ich pochodzenia, a wygląd poodcinanych przewodów mógł świadczyć o kradzieży tych rzeczy w Skandynawii. Kierowca powiedział, że rzeczy nie są jego własnością, przewozi je tylko na polecenie swojego szefa.
Placówka Straży Granicznej w Świnoujściu prowadzi czynności związane z ustaleniem pochodzenia zatrzymanych przedmiotów.
jakie tam kradzione - z TIRa wypadly
Nie mogą ale SĄ kradzione.
Cygan nie sieje, Cygan nie orze gdzie okiem spojrzy, to jego zboże...A co jak zostawili na zimę na mrozie, to zabrał silniki do ciepłego...Na wiosnę na pewno by oddał Skandynawom, licząc tylko za przechowanie...To Polacy musieli jemu odebrać.Cyganie to ludzie bardzo uczciwi i roztropni...
Łapy poucinać przy samej d...pie.
ciągle słyszę rumuny, to chyba złodzieje, czy jakoś tam.
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin