iswinoujscie.pl • Środa [26.10.2016, 09:53:06] • Świnoujście
Maniuś nie doczekał swojego święta - Dzień Pupila nie dla wszystkich piesków był szczęśliwy

fot. Czytelnik
25 października jest Dniem Kundelków, czyli tych wszystkich wielorasowych, mieszanych i najbardziej kochanych. Nie zawsze są piękne, czasem śmieszne i koślawe, nieforemne i dziwnie kudłate, lecz mimo wszystko ają w sobie to "coś". Nie da się zaprzeczyć - kochamy kundelki, nawet te jazgoczące za płotem sąsiada. Czytelnicy przysyłają do naszej redakcji zdjęcia swoich pupili, nie tylko w związku z Dniem Kundelka. Ta fotografia wiąże się niestety ze smutną historią, bardzo krótką.
Maniuś wprawdzie nie był kundelkiem, miał kochających właścicieli, dla których stanowił członka rodziny. Dbali o niego, pielęgnowali, kupowali zabawki i przysmaki...Niestety, nie uchroniło to małego pieska.
- Nasz kochany Maniuś - napisała właścicielka pieska widocznego na zdjęciu - Niestety, trzy tygodnie temu zagryziony przez dużego psa,którego właściciel to po prostu ch...!!!.Przepraszam, ale tak muszę napisać bo wiem bardzo dobrze,że nie jest to wina jego psa.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Te bydle powinno zostać ukarane, a pies powinien zostać odebrany.
No tak się wzruszyłam artykułem że zaraz chyba targnę się
Te wszystkie male niewinne niby pieski są gorsze jak te duże !!
Takie bzdety może wypisywać tylko ktoś kto nie doswiadczył 8 godzin nieprzerwanego jazgotu. Lubię zwierzęta, ale w takich chwilach człowiek ma ochotę zatłuc upierdliwego kundla i jego właściciela
Masakra! a jutro będzie dzień smażonego schabowego, porąbało Was ludzie totalnie, pies, to pies, co tu świętować, dać żryć, wyprowadzić żeby sie z-----ł pod drzwiami albo oknem sąsiadów i co tu świętować!
Nie samowita historia !!
Na takich delikwentów którzy nie potrafią zapanować nad swoim psem zabieram zawsze na spacer metalową pałkę teleskopową którą chętnie poczęstuje agresorów :D
W jazgotliwym domu wychowuje sie jazgotliwe kundelki, jak wychowamy psa, takiego bedziemy mieli domownika! Zwierzeta sa najmniej winne.
Zatkało mnie, gdy to przeczytałem:" kochamy kundelki, nawet te jazgoczące za płotem sąsiada." Już nie wiem jak to wytłumaczyć... otóż może od tej strony: coraz więcej jest wśród nas ludzi pracujących w domach, np.w ramach internetowej firmy. Coraz więcej jest wokół nas hałasu, bo nawet nie ma już zamiatania ulic z liści, lecz włącza się dmuchawy o głośności 100 dB. W domach są ludzie chorzy i małe dzieci. Wniosek: coraz trudniej kochać kundelki, zwłaszcza te jazgoczące za płotem.