- Moi drodzy... nie mam dobrych wieści, na które tak bardzo czekaliśmy. Wczorajszy brak informacji jest właśnie z tym związany. Niestety okazuje się, po badaniu histopatologicznym, że to nie koniec walki Tomusia z raczyskiem. Nie wdaję się w szczegóły, bo nie jestem do tego upoważniony ale w najbliższym czasie czekają naszego małego wojownika dalsze badania i chemioterapia. Chciałbym Was wszystkich prosić o dalsze wspieranie Tomka i jego wspaniałej mamy, bo jedno jest pewne, że rak przegra a Tomuś zwycięży. To zamieszczone zdjęcie jest wyjątkowo symboliczne.... On teraz stoi przed kolejnymi drzwiami ale mocno w to wierzę, że tym razem za nimi będzie czekało zdrowie - napisał na grupie Pomoc dla Tomka - radny Marek Niewiarowski.
My również trzymamy kciuki za naszego małego bohatera.
Ja wiem, że to może brzmieć nieco niegrzecznie, ale czy nie było od samego początku kogoś racjonalnie myślącego w tej grupie wsparcia ? Zebrano w akcji charytatywnej 1.100.000 złotych na" ratowanie oczka Tomusia". Nie dość, że małemu za te pieniądze nie uratowano oka, to teraz piszą, że ma raka i będzie miał chemioterapię. Może tak organizatorzy tej zbiórki podaliby jakieś rozlicznie tak astronomicznej kwoty ? To wygląda na zwykłą przeciwnowotworową terapię...ale za ponad milion złotych
walcz Tomeczku jestesmy z Toba