iswinoujscie.pl • Poniedziałek [26.09.2016, 13:43:12] • Świnoujście
Liceum im. Mieszka I wkroczyło w ósme dziesięciolecie działalności

fot. iswinoujscie.pl
Uroczystości 70-lecia istnienia tej zasłużonej placówki oświatowej miasta rozpoczęły się w sobotę, już o godzinie 9-tej rano. Poczet sztandarowy szkoły pojawił się w kościele p.w. Chrystusa Króla. Mszy świętej w intencji szkoły, nauczycieli, uczniów i absolwentów przewodniczył, reprezentujący kurię biskupią ze Szczecina ks. Infułat Andrzej Offmański. To kapłan znany w szczecińskim środowisku naukowym, doktor habilitowany, profesor tamtejszego Uniwersytetu. Po porannym nabożeństwie uroczystości rocznicowe Liceum im. Mieszka I-go przeniosły się do szkoły, a tuż przed południem o święcie szkoły zrobiło się głośno w mieście.
Budynek szkoły, w odświętnym wystroju oczekiwał na swoich wychowanków. Dla tych, którzy zarejestrowali wcześniej swój udział na stronie internetowej oczekiwało stanowisko rejestracji. Tu także wydawane były pamiątki przygotowane przez szkołę; wydawnictwa o szkole, karty, zakładki, szaliki.

fot. iswinoujscie.pl
Na specjalnych tablicach umieszczono dziesiątki zdjęć dokumentujących życie szkoły w różnych okresach jej działania. W trakcie przygotowań do zjazdu udało się odnaleźć bardzo dużo starych fotografii. Do szkoły przynosili je także sami absolwenci. Okazało się, że jest całkiem sporo podwójnych odbitek. Te właśnie umieszczono na specjalnej tablicy z informacją, dla absolwentów, że jeśli odnajdą siebie na jakimś taką odbitkę mogą sobie po prostu zabrać do domu.

fot. Agnieszka Puszcz
Inną niespodzianką jak czekała na absolwentów w szkole była zorganizowana i otwarta w związku z jubileuszem, szkolna sala tradycji. Zgromadzono w niej mnóstwo archiwaliów i pamiątek z historii szkoły. Każdy mógł przejrzeć szkolne kroniki. Tu też, na specjalnych tablicach umieszczono najcenniejsze fotografie z historii szkoły. Absolwenci mogli przypomnieć sobie tu także zawody sportowe, w których uczestniczyli. Oprócz zdjęć, na Sali zgromadzono puchary i inne trofea zdobywane przez uczniów, klasy i szkolne drużyny.

fot. iswinoujscie.pl
Wielu wzruszeń dostarczyły koleżeńskie spotkania oraz spotkania wychowanków liceum z nauczycielami. Profesorowie z Mieszka czekali na swoich absolwentów w gabinetach przedmiotowych. Obecni uczniowie zadbali o wystrój gabinetów. Oprócz wielu pamiątek i wspomnień nawiązujących do historii szkoły znalazły się w nich gazetki i dokumenty ilustrujące życie społeczne w minionych dziesięcioleciach.

fot. Agnieszka Puszcz
Najważniejszym podczas zjazdu absolwentów są jednak spotkania kolegów. Już od pierwszych chwil w szkole dawni uczniowie Mieszka szukali swoich przyjaciół ze szkolnej ławy. I niejednemu udało się spotkać koleżanki i kolegów. Czasami były to pierwsze po kilkudziesięciu latach, wzruszające spotkania.
Nauczyciele czekali na swoich wychowanków w gabinetach przedmiotowych. I tu niejedna łezka zakręciła się w oku od wspomnień sprzed lat.
Około południa szkolny dzwonek wezwał wszystkich do wyjścia przed szkołę. Absolwenci otrzymali tabliczki z rocznikami matury i chronologicznie ustawili się w o orszaku, który wyruszył ulicami miasta. Poprowadziła go historyczna świta Mieszka I, patron szkoły.
W asyście policji, mieszkowy korowód przemaszerował przez centrum miasta, aż do Wybrzeża Władysława IV i dalej, okrążając całe centrum dotarł do ulicy Chopina. Tak Mieszko wprowadził swoją drużynę do amfiteatru gdzie rozpoczęła się miejska akademia z okazji 70-lecia najstarszej świnoujskiej szkoły średniej. Zebranych powitała piosenka napisana specjalnie z okazji jubileuszu szkoły. Skomponował ją Andrzej Warzecha do słów Maćka Napiórkowskiego z Klubu Literackiego „Na Wyspie”.
Długa jest lista nauczycieli, pracowników administracji, dyrektorów szkoły, których wymieniła w swoim przemówieniu dyrektor Liceum im. Mieszka I Grażyna Szczodry. Jej przemówieniu nie raz przerywane było oklaskami. To znak, że wciąż żywa jest wśród absolwentów pamięć nauczycieli, wychowawców, chwil spędzonych w szkole.
Gorącymi oklaskami, momentami przechodzącymi w owację, powitani zostali długoletni pedagodzy szkoły; była dyrektor Janina Lech, oraz byli wicedyrektorzy; Krystyna Sroka, Wanda Gruszecka, Zenon Mroczkowski, Zenon Matczak.
Szczególne podziękowania za ogromną pracę włożoną w dokumentację historii szkoły, organizację szkolnej izby pamięci i serce oddane szkole otrzymała Wacława Dubiel.
Do życzeń dyrekcji by szkoła coraz lepiej radziła sobie w kolejnych dziesięcioleciach dołączyły się władze miasta oraz władze oświatowe. Życzenia dalszych sukcesów nauczycielom i uczniom złożyła przewodnicząca Rady Miasta Joanna Agatowska.
Prezydent Świnoujścia, Janusz Żmurkiewicz, oprócz życzeń, przekazał na ręce dyrektor szkoły czek na 10 000 złotych. Pani dyrektor od razu nie zastanawiała się ani chwili na co przeznaczy otrzymana kwotę. Pieniądze chce wykorzystać na wyposażenie gabinetów szkolnych w komputery. Część sal już je posiada ale w szkole marzą by każda klasa dysponowała własnym.
Gala siedemdziesięciolecia liceum w amfiteatrze nie zakończyła się na części oficjalnej. Program artystyczny przygotowali nauczyciele ”Mieszka”, pod kierunkiem Iwony Dominiak przy współpracy z pracownikami Miejskiego Domu Kultury (głównie Anetą Kruk). Na początek było krótkie przedstawienie oparte na wspomnieniach z życia szkolnego. Na scenie pojawiły się charakterystyczne postaci nauczycieli LO i scenki z życia szkolnego widziane w krzywym zwierciadle. Po nich, sceną amfiteatru zawładnęli młodzi aktorzy z Ośrodka Działań Teatralnych MDK pod kierunkiem Anety Kruk.
Popołudniem wielu spośród absolwentów spotkało się z kolegami. Zaglądali do szkoły, wspominali, potem wędrowali na promenadę, do parku, kawiarni. Wieczorem wielu spotkało się na balu absolwenta zorganizowanym w hotelu Interferie Medical Spa.
Sala balowa wypełniła się absolwentami z wielu roczników. Towarzyszyli im nauczyciele, dyrekcja szkoły. DJ prowadzący zabawę stanął na wysokości zadania. Przez wiele godzin trwał niekończący się koncert życzeń. Absolwenci zamawiali przeboje zapamiętane ze swoich szkolnych lat, specjalnie z tych gdy zdawali maturę.
Nie mogło zabraknąć oczywiście słynnej „Matury” Czerwonych gitar ale, minęła północ gdy nastrój balu dojrzał do odtańczenia także „Greka Zorby”. Nie zabrakło też najnowszych hitów dyskotek. Bo siedemdziesięcioletnie Liceum Mieszka to wciąż nastoletnia, radosna szkoła. Już wkrótce na portalu iswinoujscie.pl obszerna fotorelacja z balu absolwentów w hotelu Interferie.

fot. Agnieszka Puszcz
źródło: www.iswinoujscie.pl
To liceum miało w przeszłości innych" patronów". Można by przy okazji przypomnieć kogo wcześniej komuchy obdarzały tym zaszczytem. Teraz oni głupa palą i cicho siedzą, jak by nic się nie stało.
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Osoba [IP: 79.184.22.***] musiała aż dwa razy napisać to samo. Nie wzbudza to zaufania.
W cenie 20 zł od uczestnika nie było nawet kawy lub herbaty, a jedynie pocztówka, szyfonowa szmatka z pieczątką szkoły oraz zakładka z listą sponsorów. Ciekawe czy sponsorowali szmatkę czy pocztówkę ? Na co przeznaczono te 20 zł ?
Kto pisał ten artykuł? Byłem tam i to zobaczyłem daleko, ale to bardzo daleko odbiega od opisanej tu recenzji, te obchody to wstyd, żeby coś takiego zaproponować na 70-lecie.
Podczas marszu głoszono, że Mieszko to jedna z najlepszych szkól w Polsce w czym bo nie w kształceniu młodych ludzi.
To śmieszne ile kłamstw jest w tym artykule
Tak, pamiętam dyr. L. Nierzwicką. ...
To 70- lecie było przygotowane tak beznadziejnie, że momentami było groteskowe, nie wiem jak można było tak zorganizować te obchody, totalna klapa, nuda, żal, że obecni uczniowie musieli w tym uczestniczyć
jakie jaja, pakować dorosłych ludzi w ubranka z tektury, chcecie żeby to jakoś wyglądało, niech wszyscy będą elegancko ubrani na galowo, a nie śmieszne przebrania jak w podstawowce
Artykuł jest tak dlugi jak uroczystosc w amfiteatrze
Przeszłość to też indoktrynacja, ale na tym tle też spotykało się przejawy mądrości i odwagi u poszczególnych nauczycieli. To w tym liceum za dyrektorowania pamiętnej działaczki partii nie można było mówić o Katyniu. Zresztą - gdy szefami byli inni (zazwyczaj też z PZPR) - też musieli strzec" socjalizmu" i" sojuszy". Musieli? Dodam, że to w tym liceum, jak w niemal wszystkich w kraju, czytaliśmy lektury wypaczające obraz lit.polskiej bo brakowało Goetla czy Rostworowskiego albo Gombrowicza nie mówiąc o Miłoszu (do l.80). Ale... w ramach tego systemowego łgarstwa ożywiała duchem taka np.Pani Królikowska - nie mogła wmontować lepszego zestawu, ale na bazie tego co było - umiała z talentem dać to co możliwe.