- Z powodów osobistych oddam w dobre ręce prawie 2-letniego kota. Kot jest wykastrowany, posiada komplet szczepień. Nauczony jest czystości - bezbłędnie korzysta z kuwety i drapaka. Łaknie obecności człowieka w pobliżu, jednak jest indywidualistą i obserwatorem. Jak każdy młody kot uwielbia się bawić i wariować. Oddam z całym niezbędnym asortymentem (kuweta, transporter, drapaki i zabawki). Proszę o kontakt tylko odpowiedzialne osoby, które rozumieją kocią naturę. Kontakt pod numerem tel 880 341 661.
Liczymy na pozytywny odzew ze strony naszych Czytelników.
Biedny kotek , a może hotelik jakiś na poczatek
Nigdy nie oddałabym kota, jednak życie rożnie się układa. Lepiej szukać domu niż wywalić pod balkon i niech sobie radzi.
Mogę przygarnąć jako maskotkę dla psa ale nie gwarantuje że pożyje długo
Śliczny kotek.Dobrze mu z mordki patrzy i czeka na swojego pana.Trzeba mieć serce żeby przygarnąć tą bidulę.
do Sobota [24.09.2016, 20:30:09] • [IP: 37.8.215.*], a moze jednak wezmiesz Czytelniku? ja kiedys z dzieciakami uratowalismy w zimie male miesieczne 3 kotki zagryzionej mamy, wzielismy je bo jak inaczej, zima, mroz, a one same w smietniku, glodne ponad dobe.juz mielismy jednego kotka, a potem tamte zostaly, bo pokochalismy je. Moze jednak dasz rade,. .ludzie ktorzy sie przejmuja, nie umieja przejsc obojetnie, dlatego potem pomoglismy jeszcze 2 sierotom, tez sa u nas.pozdrawiam Zwierzolubów
Wziął kotka bo był malutki. Podrósł trochę i już się nie podoba. Potraktował Go jako małą zabawkę dla dziecka - ale kotek żyjący to ssak tak jak człowiek, to nie jest zabawka" gnoju" - nie właścicielu zwierzątka.
Szkoda... mam juz dwa.trzeciego juz nie dam rady utrzymac :- ( piekny kotek oby trafil do dobrego domu
W Warszawie, na Żoliborzu jest ciepły, kochający dom. Jestem przekonany, że właściciel Polski pomoże w kłopocie.
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Szacunek dla bardzo odpowiedzialnego Czytelnika, gdybym nie był w bardzo zaawansowanym wieku z pewnością byłbym zainteresowany prośbą.
14:04 Mogą zajść nietypowe sytuacje - np.konieczność emigracji" mobilnej" że tak powiem - gdzieś w pokojach pracowniczych albo jeszcze dziwniejszy splot wydarzeń. Gdyby to był ktoś obojętny dla zwierząt- nie ogłaszałby tej oferty.
jacy jesteście zaraz KRYTYKA a może ktoś zachorował, i nie może się dalej opiekować. Troszeczkę wyrozumiałości ip.88.156.234.***]
Śliczny kotek jak nasza Tosia.
Nie rozumiem ludzi najpierw biorą zwierzęta, a po kilku latach już oddają. Zwierzęta nie są rzeczami, które możemy oddawać, jeśli ktoś decyduje się na zwierzę to na stałe. O tyle dobrze, że ktoś chce oddać, a nie wyrzucić je gdzieś.