30 sierpnia jechałam z dwójką małych dzieci z Międzyzdrojów do miejscowości Ahlbeck – zaczyna swój list nasza Czytelniczka.- Po drodze dzieci były głodne, postanowiłam więc, że poszukamy gdzieś jakieś restauracji w okolicach promenady. Jadąc ulicą Matejki dojechałam do ulicy Słowackiego i zobaczyłam, że jest nakaz jazdy w lewo. Po lewej stronie widniał jednak zakaz wjazdu- rozpoczęty został remont ulicy. Wcześniej jednak zobaczyłam, że w prawo skręcał duży autobus miejski, pomyślałam więc, że może jest jakiś błąd w oznaczeniach. Skręciłam więc w prawo -tak jak autobus- w ulicę Słowackiego.
Szybko zorientowałam się, że coś jest nie tak – czytamy dalej w liście. – Zjechałam na prawą stronę i chciałam kogoś się zapytać, o co tutaj chodzi. Z daleka zobaczyłam straż miejską. Ucieszyłam się, że ktoś mi pomoże, jak stąd wyjechać. Gdy chciałam wysiąść i podejść do strażników, drzwi samochodu straży otworzyły się, wyskoczył niski korpulentny mężczyzna i agresywnym tonem krzyknął „dokumenty”, po czym podął swoje nazwisko. Próbowałam zrelacjonować sytuację, ale nie słuchał mnie, tylko krzyknął ponownie "dokumenty". Zapytałam więc, czy jest w ogóle jest upoważniony do tego, aby żądać ode mnie dokumentów- rzeczywiście jako osoba mieszkająca od wielu lat w Niemczech nie byłam pewna czy straż miejska takie uprawnienia ma.
To tylko rozwścieczyło tego pana, który bez słowa wyjaśniania krzyknął „daje Pani 500 zł i 5 punktów”- pisze dalej Czytelniczka.- Zapytałam, dlaczego tak wysoka grzywna nie wyjaśnił mi tego, nie rozmawiał ze mną, tylko mnie ignorował.
Większym taktem wykazał się kolega tego pana, który uprzejmym tonem wyjaśnił mi, że nie może się wtrącać w decyzje kolegi ani ich oceniać – czytamy w dalszej części listu. - W międzyczasie zebrała się grupka pieszych, którzy krzyczeli, aby lepiej oznakować ulice i postawić tam znak, że jest to ślepa uliczka. Znak ten dzień później został ustawiony (lub dwa- do sprawdzenia). Drugi strażnik objaśnił przechodniowi, że nie ma wpływu na znaki drogowe.
Na tym sprawa się nie skończyła.
Zadzwoniłam do szefa straży miejskiej pana Karlińskiego – czytamy dalej, -który na moje pytanie, dlaczego otrzymałam tak wysoki mandat, odpowiedział mi, że skoro nie wiem dlaczego, to żałuje, że nie może mnie wysłać na ponowny kurs prawa jazdy. Stwierdził, że takie wjeżdżanie stanowi zagrożenie dla pieszych. Zapytałam się więc, czy w takim razie wjeżdżanie tak wielkich autobusów i taksówek nie stanowi tego zagrożenia, na co otrzymałam odpowiedź, że kierowcy autobusów są bardzo doświadczeni i wiedzą, jak tam się poruszać. Pan Karliński, w moim odczuciu zachowywał się jak dobry kolega pierwszego strażnika a nie jego zwierzchnik.
Wysokość mandatu jest dla mnie dalej niezrozumiała – przyznaje Czytelniczka. -Straż miejska może za ten czyn udzielić nagany bądź przyznać mandat do maksymalnej wysokości 500 zł. Dlaczego straż miejsca turystce, która poprzez niejednoznaczne oznaczenia drogowe wjechała w ulice, wlepiła tak wysoki mandat? Jest to niezrozumiale.
Czyn ten nie był powodowany wygodnictwem, chęcią skrócenia drogi tylko dwuznacznością w oznakowaniu – twierdzi nasza Czytelniczka. – Strażnik po założeniu kary na mnie, nie poinstruował mnie jak mam z tej ulicy najlepiej wyjechać. Oddal mi dokumenty i odjechał. Straż miejska powinna również pomagać, a nie tylko karać, a przede wszystkim wymierzać mandaty nie wyznaczając ich wysokości według własnego "widzimisię".
Według google map przejechałam ok. 50 m (zatrzymałam sie ok. 15 m przed fryzjerem na Słowackiego 25). Ponieważ odmówiłam przyjęcia mandatu, sprawa zostanie skierowana do sądu – informuje nasza Czytelniczka.
a gdzie uderzyli tym swoim slużbowym? czy to normalne żeby slużba jezdziła tak obitym autem?!?!?!?!?
Na zalaczonym zdjęciu widac wyraznie nakaz skretu w lewo, nastepnie zakaz ruch z tabliczka pod nim. Prosze pokazac mi kierowce, ktory nie wysiadajac z nie zatrzymujac (blokujac ruch) samochodu zdazy przeczytac napis pod znakiem.
Brawo Straż Miejska!
Współczuję mężowi tej kobiety. Musi mieć z nią w domu prawdziwą gehennę...
Ale sobie pani teorie wymyśla. Dała ciała i tyle.
UDAJĄ ŻE NIE WIDZĄ, JEŻDŻĄ JAK SOBIE CHCĄ
Mam pytanie-czy panowie ze strazy Miejskiej moga sie zainteresowac autem, ktore stoi w tym samym miejscu od konca czerwca br?Sprawa dotyczy auta Matiz kolor bezowo-rozowy i nic pewnie w tym dziwnego, ale auto ma obca tejestracje DDZ!Przez okno auta widac nadmuchane kola do polywania dla dzieci i wiaderko do piasku.SkoNczyly sie wakacje, a auto 3-ci miesiac stoi w tym samym miejscu!!Gdzie auto stoi-vis a vis Apteki przy ul.B.Chrobrego przy jezdni.Obca rejestracja moze sugerowac jakis wypadek, kradziez czy wrecz utoniecie.Sadzimy, ze SM ma uprawnienia b wykonac telefon do Wydz.Komunikacji w Dzierzoniowie i pomoc rodzinie odnalezc zgube!!Moze warto komus pomoc w rozwiazaniu zagadki.Przez czas kilkumiesiecznego postoju dalo sie zauwazyc kradziez kolpaka, spuszczenie powietrza z jednego kola, ptasie odchody i postoj w tym samym miejscu non-stop./zeby dokladniej okreslic miejscy postoju to zatoka samochodowa przy jezdni ul, B.Chrobrego w poblizu bloku nr 16-18/
Kto jej dał prawo jazdy?
ludzie ponosza konsekwencje zmian w ruchu drogowym tylko tak dalej
Jest znak w lewo, a pani pojechała w prawo?? A autobus dlaczego tam wjechał, ?? jemu wolno?? Znaki obowiązuje wszystkie pojazdy.
Jak zwykle biedna pani spoza miasta nic nie widzi a jak dostała mandat to płacz. Bardzo dobrze!! Płacić mandaty jak macie gdzieś znaki.
Jest znak w lewo, a pani pojechała w prawo??
Niemcy nie przstrzgaja znakow i w tym miejscu nad morzem tez przy poczcie.
Miła Pani kłamie - jechała na czołówkę z autobusem. Pan komendant to pięknie wyjaśnił.
Tylko Pani nie zrobiła zdjęcia znaku B-2 zakaz wjazdu za który dostała mandat. Znamienne !
Nakaz jazdy w lewo - jak ulica zamknięta... Po co tam ten znak wisi?
nie jest takie złe kiepskie prawo przy inteligentnych i pomocnych urzędnikach i funkcjonariuszach jak idealne prawo przy ludziach nieskorych do pomocy
Jadąc z Matejki widać wyraźnie tablice ze znakiem objazdu.
Popieram takie działania straży miejskiej! Stop piratom drogowym !
OLAĆ STRAŻNIKA WĄSACZA !! W SADZIE TYPKU NIE BEDZIE PUNKYOW mandat bedzie nizszy i pieniadze nie tradia na konto miasta !! Wiem bo mialem 2 razy bitwe z tymi ped..łi
Bardzo dobrze
Faktycznie szkoda, że komendant nie może kierować na ponowny kurs prawa jazdy... :-)
Zlikwidowac straz miejska !!
Czyli stoją tam tylko po to żeby kasować za wjazd pod kulkę?
wszystko dobrze oznaczone tylko trzeba patrzec na znaki a strazy miejskiej polecam stac tam i lapac taxowkarzy bo to takie frajerstwo ze glowa mala