Wraz ze zdjęciami, otrzymaliśmy także opisy.
Maroco
Około 3 lat. Biegał po Warszowie, został porzucony przez poprzedniego właściciela. Chrakter : łagodny, ułożony, grzeczny, lubi się przytulać, uwielbia spacery, lecz niestety nie lubi kotów.
KiKi(fot. Czytelnik )
Nie mają domu, jednak mają serca które potrafią kochać i obdarzyć niesamowitym uczuciem. Jeden z naszych Czytelników przesłał nam relację którą zrobił w Schronisku dla bezdomnych zwierząt w Świnoujściu.
Wraz ze zdjęciami, otrzymaliśmy także opisy.
Maroco
Około 3 lat. Biegał po Warszowie, został porzucony przez poprzedniego właściciela. Chrakter : łagodny, ułożony, grzeczny, lubi się przytulać, uwielbia spacery, lecz niestety nie lubi kotów.
KiKi(fot. Czytelnik )
Vesemir
Około 10 lat. Lubi się bawić, lubi spacery, nie ciągnie na smyczy, do psów się cieszy, chce z nimi przebywać.
KiKi(fot. Czytelnik )
Dingo
Około 3 lat. Pies lękniwy, wcześniej mieszkał na dworze na łańcuchu, z reguły dogaduje sie z innymi psami, lubi być glaskanym i lubi spacery po lesie.
KiKi(fot. Czytelnik )
Kilka tygodni, imion jeszcze nie wymyślono. Wszystkie koty mają zbliżone historie. Znalezione, porzucone, oddane tak samo jak psy. Każe zwierze ma prawo do miłości, domu czemu przez głupotę człowieka rani się zwierzęta. W schronisku jest ponad 50 kotów, 7 psów w domu tymczasowym i 15 w schronisku.
KiKi(fot. Czytelnik )
Dora, Dexter,Dyzio,Denis
Półtora miesiąca.
KiKi(fot. Czytelnik )
Rozalia około roku.
W schronisku dużo brakuje, po poprzednim właścicielu trzeba dużo poprawić i odnowić. Więc jeżeli ktoś ma na zbyciu i mu się nie przyda to w schronisku zapewne docenią dary takie jak:
Kadry, poduszki, poszewki, prześcieradło, koce, narzuty, ręczniki stare, jakieś stare meble w dobrym stanie, budy dla psów, siatki
Podaję także numer do schroniska:
733-746-143
oraz Facebook:
Nazwa fanpage schroniska
Schronisko dla bezdomnych zwierząt w Schronisku.
Tekst: Czytelnik - KiKi
Maroco.. Po co zmieniać imię 3 letniemu psu skoro znane jest jego prawdziwe imię-Aleks. Poza tym pracownicy schroniska nie maja pojęcia o opiece nad psami. Ciagle tylko kotki i kotki. Proszę was!
Mam na zbyciu dwa koce duże i kołdrę, ręczników kilka też, więc podrzucę jak się przydadzą to super
Mam kołdry i poduszki stare, zawiozę. Dam dwa ręczniki to też się przydadzą.
Przez kilka dnia spędziłem dużo godzin w schrosniku, robiąc analizy, patrząc z czym mają do czynienia wolontariusze. Te kwoty które ludzie piszą, są bardzo ciekawe, mało tego. Jeżeli ktoś chce zobaczyć, jak jest w 100%. To zapraszam do schroniska na kilka dni, gwarantuje że będzie co robić i szybko ludzie zmienią zdanie. Zresztą co ja będę tu pisał, skoro ktoś wie lepiej lub usłyszał od osób trzecich. Pozdrawiam.
Żadne" no i dobrze", miłośniku zwierzaczków z IP: 79.184.238.*** - mnie wisi zwiędłym kalafiorem na co przeznaczasz swój 1%, natomiast nie jest mi obojętne w jaki sposób władza wydaje (czy raczej marnotrawi) nasze wspólne pieniądze.
Anetka zabrana bo nowy dopulacz sie znalazl i teraz bardziej myszka wazna niz psy i koty
Coś na pewno zawiozę zwierzakom. Nawet najlepsza opieka jaką teraz mają nie zastąpi prawdziwego domu z dobrym człowiekiem.
Może pomyślec tak o obniżeniu sobie wynagrodzenia na rzecz tych biednych zwierzaków.Takie pieniądze powinny wystarczyć z naddatkiem a tu ciągle tylko zbiórki karmy kocow itd, chyba jednak coś nie tak.
Wszystkie ładne !! Gdybym mógł przygarnął bym was wszystkie biedne zwierzaczki. Chyba również się tam przejdę wyprowadzić jakiegoś psa na spacer do lasu, tyle mogę zrobić.
Fajne kociaczki.
No i dobrze. IP 92.42.112 bachory mają rodziców, którzy - być może - darowują im zwierzaczki, które trafiają do schroniska. 500+ coś zmieni? Ja swój 1% od zawsze daję na zwierzaki. Te bezdomne nie mają nikogo.
NA stronie " Swinoujscie" pisza, ze :" Na schronisko miasto przeznacza około 300 tysięcy zł rocznie. – Do tego należy doliczyć pieniądze za sterylizację, czipowanie, karmę dla kotów wolno żyjących - mówiła Beata Tułodziecka – Terenda. Aktualnie w schronisku zatrudnione są 4 osoby za miesięczną kwotę 10, 8 tys. złotych brutto. Dodatkowo opłaca również osobę zajmującą się odławianiem zwierząt. Zdaniem członków Komisji to za mało. Z ich wyliczeń, tylko na samo schronisko, aby mogło realizować swoje zadania, miasto powinno dawać miesięcznie 39, 6 tys. złotych, czyli ponad 460 tys. złotych rocznie.Pozostałe koszty, to według wyliczeń członków komisji:- prowadzenie księgowości 1000 zł.- prąd 1500 zł.- opał (ciepła woda i ogrzewanie) 1600 zł wywoz odpadów 500 zł - woda 300 zł. Opieka weterynaryjna – 5 tys. zł, wyżywienie 6 tys. zł miesięcznie. Schronisko może przyjąć 110 psów, a od wielu miesięcy jest ich tam zaledwie kilkanaście". Wynika z tego, że gmina na dziecko wydaje 500 zł, a na psa 714 !!
Ja tego kurcze nie rozumiem, 300 tysięcy nie wystarcza na utrzymanie 20 kotów i 10 psów? Przecież to chore. Na co idzie ta kasiora? Czy miasto kontroluje wydatki schroniska?