Zgodnie z przepisami ruchu drogowego nie może ich jechać więcej niż 15 w grupie. Sklasyfikowany zawodnik musi się zmieścić w czasie 70 godzin.
fot. Andrzej Ryfczyński
Rozpoczęła się IX edycja ultramaratonu kolarskiego Bałtyk – Bieszczady Tour. Trasa wynosi 1008 km jazdy non-stop. Starty przy przeprawie promowej Bielików odbyły się w sobotę od godz. 7.00. Zawodnicy startowali co 6 minut.
Zgodnie z przepisami ruchu drogowego nie może ich jechać więcej niż 15 w grupie. Sklasyfikowany zawodnik musi się zmieścić w czasie 70 godzin.
fot. Andrzej Ryfczyński
Bałtyk-Bieszczady Tour to ultramaraton kolarski rozgrywany cyklicznie na terenie Polski na trasie pomiędzy Świnoujściem a Ustrzykami Górnymi.
fot. Andrzej Ryfczyński
W tym roku zgłosiło się 280 zawodników. Impreza trwa od 20 do 23 sierpnia 2016 r.
fot. Andrzej Ryfczyński
źródło: www.iswinoujscie.pl
Realnie to wychodzi 74 h. Bo o 10 rano we wtorek jest zamknięcie. Jak obserwuje trasę. To dzisiaj wieczorem pojawia się pierwsi hardcorowcy
Impreza będzie trwać do 26.08. ponieważ w tym roku. czyli 2016. dla chętnych jest możliwość powrotu, czyli razem zrobią 2016 km. Żeby zaliczyć 2016 km. muszą wrócić do piątku 26.08. do godz 24-tej. I to jest oficjalny termin zakończenia imprezy. Wśród śmiałków, którzy będą" próbować" wracać są oczywiście mieszkańcy Świnoujścia, oraz Łunowa i Przytoru.
Widzę, że zrobiłem błąd w poprzednim poście. Oczywiście jadą do WTORKU a nie niedzieli :) pozdrawiam
Aktualnie pierwszy jest już za Włocławkiem a ostatni wyjeżdża z Piły. Mam 21:55 jak to sprawdzam -sobota. Różnica pomiędzy pierwszym, a ostatnim jest ponad 200 km !! Zobaczymy jak będzie jutro. Ja trochę jeżdżę - ale to dla amatora jest hardcor. Można przejechać 200km w ciągu - ale co następnego. To można by porównać jakby ktoś przyszedł codziennie do pracy i pracował 18h co dzień
Do 20:02... Rajd zaczyna się w sobotę a kończy w niedziele. Noc jest do odpoczynku. Musisz zrobić trasę w 70 godzin. Od tego są punkty kontrolne i każdy ma GPS. Na stronie 1008.pl możesz śledzić trasę online. Jak napisałem wcześniej masz 17h i 30min dziennie. Fakt, że to jest masakra jechać 17h. W rzeczywistości trasę kończą wcześniej. Ale 70h masz max.
Powodzenia i podziwiam, szacunek dla zawodników !!
BRAWO STASIU POZDRAWIAM I DUŻO SIŁY ORAZ WYTRWAŁOŚCI W WIEKU 70 LAT TAKIE WYBRYKI TRZA MIEĆ JAJA SZEROKOŚCI
D_Z_L wiesz ile w dobie jest godz.? Napisane jest ze czas na pokonanie trasy wynosi 70h czyli 3 dni. 4dzień moze byc dniem odpoczynku. Podsumowując jada prawie caly czas bez dłuższych przerw
14:42 - może i ja bym kiedyś tak napisał w pierwszym odruchu jako dalekobieżny rowerzysta trans-wojewódzki, unikający dróg wojewódzkich i krajowych, ale... są różne rodzaje przyjemności. Można by zapytać np.żużlowca jaką ma przyjemnośc w ściganiu się w smrodzie i hałasie i w koło Macieju. Można by zapytać kierowcę Formuły po co daje zaspawać się w garnku na głowie i w kabinie - by widzieć to samo przez okno, co na ekranie komputera, gdy odpali się grę... Ci tutaj nie będą mieli przyjemności płynącej z podziwiania natury i wdychania czystego gazu O2, ale będą mieć przyjemność SPORTOWĄ.
Rozmawialem wczoraj z uczestnikiem tego wyscigu, to ktos z mojej rodziny. Ma 52 lata i jest autentycznym amatorem. Ma na koszulce wydrukowany swoj rekord na tej trasie : 1008 km -51 godz. i iles minut. Oto jego odpowiedzi na kilka moich pytan: - rekord tej trasy to 35 godzin !! " Gosciu prawie nie spal" - maja 15 punktow kontrolnych i zarazem wypoczynkowych (pierwszy w Plotach), w tym dwa glowne (pierwszy w Byd- goszczy), moga cos zjesc, zdrzemnac sie (wolontariusz obudzi). Marzy o pobiciu swego rekordu, to by byly 2 doby, moze nawet troche mniej. Jezeli nie bedzie klopotow na trasie (odpukac defekt roweru, kraksy, cos ze zdrowiem...) to dojedzie do Ustrzyk w poniedzialek wczesnym rankiem. A jest zapisany na rajd powrotny!! Start w Ustrzykach we wtorek godz. 11, 00. Przewiduje przybycie do Swinoujscia : czwartek - piatek. Potem pociagiem do Wroclawia a w poniedzialek do pracy. Caly swoj urlop kazdego roku poswieca na rajdy! Ja bym tak nie mogl. POWODZENIA!!
Ja kiedyś taką trasę wywinąłem na rowerze Wigry 3 w 24 minuty.
Nie jest 3 dni tylko 4 dni. Policz sobie 20, 21, 22, 23. Jak analizuje średnie prędkości moich kolegów w terenie górskim mają około 30 km /h. Więc średnio jeżdżący powinien przelecieć taką trasę w około 30 godzin czystej jazdy
Co to za przyjemnosc z jazdy po drogach szybkiego ruchu?
Kolarze maja w czasie 70 godz dojechać na miejsce docelowe czyli jazda przez 3 dni wychodzi praktycznie 24h na dobe. Dodtaktowo na powrót takze rowerami maja czas 85h. Pełen szacun dla wszytkich zawodników.
Mają na to 4 dni. Czyli 252 km na dzień. Tylko, że sumując czas łączny przejazdu nie mogą przekroczyć 70 godzin. Co daje nam 17 godzin i 30 minut na dzień. Czyli muszą osiągnąć minimalną średnią prędkość 14, 4 km/h. Spoglądając na przekrój trasy mamy ciągle pod górę. Ogólnie stowke na dzień nie jestem trudno osiągnąć. Ale 2 stowki w maratonie to już jest coś. Ja na co dzień jeszcze w terenie górskim. Będąc u Was z rowerem brakowało mi tych podjazdów. A na codzień jak mam do domu wrócić pod górkę to mnie trafia :)
Dawaj Lubczyk dawaj
Kolarze ze Świnoujścia nie pierwszy raz uczestniczą w tym Maratonie do Ustrzyk.Wielkie brawa dla Nich jak i Innych.
Z tego, co wiem.Ze Świnoujścia jedzie 6 osób w tym :dwoje kolarzy z Łunowa.(kobieta i mężczyzna), Powodzenia.Oczywiście, że nie śpią, bo muszą się zmieścić w 70 godz.Jak szybciej jadą to maja więcej czasu na odpoczynek.
12:23 - Dzięki. Wymiękłem dodatkowo, bo sprawdziłem tam, że jedzie...68-latek, 56-latek i 53 latek... jedzie 9 kobiet, których wieku nie podali... Nie... ja tego nie rozumiem i wyłączam ten komputer, bo jak mawiał Ferdek K., cytując Szekspira po swojemu:" Są rzeczy na niebie i ziemi, o których się... fizjologom... nie śniło".
Do 97, na stronie wyspiarzniebieski są nazwiska i kategorie śmiałków ze Świnoujścia.
Nie no pełen szacun, tyle km... na raz. Trochę się jeździ rowerem ale to jest różnica jak chodzenie turystyczne po górach a wspinaczka na Mount Everest. Wróciliśmy z Bieszczad, Polańczyk, Ustrzyki itp. i wracając autem na raz bez dłuższych postojów to człowiek wychodzi z deka zmęczony po tych km. Jeszcze raz pełen szacun i trzymam kciuki bo duchem jechał bym z nimi a fizycznie po 200km to chyba na noszach heh.
Brawo, szacunek ilu jedzie miejscowych?
pozytywnie zakręceni szaleńcy, powodzenia, powodzenia i wytrwałości, piękna sprawa
Ale jak, że 3 dni bez snu jadą non stop ? :-)
MOCNE! Ja w swoim życiu kilka razy pokonałem kilkaset km dziennie (z obciążeniem turystycznym ok 14 kg), ale przyznaję: w tym przypadku moje zdolności pojmowania się kończą. Jechać non stop, i to przez 1008 km, i to drogami niebezpiecznymi? Przypuszczam, że wybierają drogi raczej główne i nawet krajówki, bo bardzo spowolniłyby ich 3-rzędne a nawet niektóre wojewódzkie (zdarzają się skandalicznie nierówne i w dziurach). Intryguje mnie, kto konkretnie tam jedzie - w jakim wieku, i czy zdarzają się tam amatorzy w 100% czy półprofesjonaliści - w jakim wieku i skąd pochodzący.