Przed startem doświadczony kajakarz zachęcał nie tylko do samego spływu, gwarantował możliwość posłuchania żeglarskich opowieści i wspomnień nie tylko swoich. Można też było posilić się kiełbaską upieczoną przy ognisku, a wiadomo, że to najlepszy dodatek do ciekawych historii opowiadanych przez doświadczonych na morzu.

Doba zapewnił przy tym, że spływ nie będzie miał charakteru współzawodnictwa, jego uczestnicy bardziej nastawieni byli na obserwację pięknej przyrody i wielkich ryb widocznych w czystej wodzie.

- Takiego rejonu w Polsce nie ma, a ja sobie z sentymentem wspominam, że kiedyś byłem w tej marinie. Był rajd chyba Orła Bielika. To była konkurencja kajakowa, rowerowa i piesza. To bardzo ciekawe miejsce - wspomina Aleksander Doba.

Peleton kajakarzy otwierał sam Olek wraz z Piotrem Sikorą z Radia Szczecin, miejsca w kajakach należały do słuchaczy, którzy w radiowym konkursie uzasadnili, dlaczego akurat oni powinni popłynąć ze znanym kajakarzem. Wśród nich wszyscy wykazali się dobrą kondycją, obyło się bez konieczności reanimacji i niemiłych niespodzianek. Chociaż pogoda wcale nie umilała spływu - był i sztorm i wiatr, ale nikt się nie przejmował takimi drobnostkami. Dodatkową atrakcją był wystawiony do oglądania słynny kajak "Olo", którym właściciel przepłynął Atlantyk. Wszyscy uczestnicy otrzymali też certyfikaty udziału.

Kolejne w sierpniu i wrześniu w Kamieniu Pomorskim, Lubczynie oraz na Dziewokliczu. Miejscówki będzie można wygrać na antenie Radia Szczecin. Organizator zapewnia kajaki, wiosła, kapoki, ognisko z kiełbaskami i dobrą zabawę.

źródło: www.iswinoujscie.pl