Ciało młodego mężczyzny i jego samochód wydobyto z Kanału Piastowskiego
Mężczyzna spadł z dużej wysokości do ładowni. Na miejscu strażacy, ratownicy i śmigłowiec LPR
Zaginął 20-latek, jego samochód odnaleziono pod wodą
Akcja ratownicza w rejonie przeprawy promowej Karsibór
Śmigus-dyngus w Parku Zdrojowym
Olga Tokarczuk wróciła na Uznam
Noblistka jest jedną z głównych postaci Uznamskiego Tygodnia Literatury
Groźny wypadek na hulajnodze przy Grunwaldzkiej. 42-latek z urazem głowy trafił do szpitala
Historia świnoujskiej komunikacji autobusowej znów na ulicach miasta
Spółka świętuje dziś swoje 20 urodziny
Niezwykłe zjawisko na niebie nad Świnoujściem: „kosmiczny wir” uwieczniony na zdjęciu
Przełom w komunikacji!!!
» Strona Główna» Wydarzenia » Wieczór kabaretowy rozbawił świnoujską publiczność do łez! Spora dawka humoru w piątym dniu Grechuta Festiwalu. Zobacz film!
Wieczór kabaretowy rozbawił świnoujską publiczność do łez! Spora dawka humoru w piątym dniu Grechuta Festiwalu. Zobacz film!
fot. Agnieszka Puszcz
To był kolejny wyjątkowy wieczór w świnoujskim amfiteatrze. Tym razem zaprezentowali się aktorzy z Teatru Polskiego w Szczecinie. Niezobowiązujący wieczór kabaretowy w wykonaniu artystów kabaretu ”Czarny Kot Rudy” dał widzom sporą dawkę dobrego humoru. Wśród gości specjalnych wydarzenia byli: Andrzej Poniedzielski, Stanisław Tym oraz Artur Andrus.
Prawdziwy wieczór kabaretowy nie mógł się obejść bez rozważań tych politycznych i metafizycznych. Na sam początek występ Andrzeja Poniedzielskiego i Artura Andrusa, którzy mieli za zadanie ” rozbujać” świnoujską publiczność. Dla weteranów polskiej sceny kabaretowej zadania okazało się być bardzo łatwe. Publiczność pękała ze śmiechu.
fot. Agnieszka Puszcz
Później przyszła kolei na piosenkę kabaretową, śpiewaną solo, w dueatach a nawet kwartetach. Znany polski satyryk Stanisław Tym zabrał widzów do... gabinetu lekarskiego. Tam przy "wódce i zakąsce" mówił o zdrowym trybie życia.
fot. Agnieszka Puszcz
Reżyserią wydarzenia zajął się Adam Opatowicz, kierownictwo muzyczne objął Krzysztof Baranowski.
fot. Agnieszka Puszcz
W piątek wystąpili: Olga Adamska, Dorota Chrulska, Elżbieta Donimirska, Adrianna Góralska, Sylwia Różycka, Katarzyna Sadowska, Marta Uszko, Piotr Bumaj, Filip Cembala, Adam Dzieciniak, Michał Janicki, Sławomir Kołakowski, Mirosław Kupiec, Wiesław Łągiewka, Krzysztof Niewirowski, Wiesław Orłowski, Olek Różanek, Damian Sienkiewicz i Adam Opatowicz.
fot. Agnieszka Puszcz
Na scenie zagrał zespół w składzie: Krzysztof Baranowski – fortepian, Ireneusz Budny – perkusja, Krzysztof Ciesielski – kontrabas, Roman Rydz – akordeon.
Wszystko zrozumiałam Pana Poniedzielskiego nie wolno nazywać burakiem, ale pracownika Żeglugi można.
Ten pan jechał do pracy, a pracownik Żeglugi był w pracy
i obronił miejsce na promie dla mieszkańca miasta który
kto wie może jechał też do pracy. Jeżeli ktoś chce lizać
po tyłku tych z warszawki i wchodzić im w tyłek bez
mydła, to niech robi to indywidualnie. A nie kosztem
innych mieszkańców. Bo to nie ma nić wspólnego z kulturą
A odnośnie kultury i zachowania tych osób naszej władzy, to przytoczę przykłady, jak wychodzą w połowie, albo przed finałem z tych pierwszych rzędów, bo im się nudzi. Sama widziałam ich miny i słyszałam teksty, że to nudne...Pan Sujka z żoną, przyjaciółkami zajmuje cały rząd. A już tekst pani wice prezydentowej, że ma złe miejsce, bo w drugim rzędzie źle słychać na środku i mogli dla nich dać miejsca w czwartym, to już mnie rozwalił do reszty...Tak są rozpuszczeni...
Zgadza się z naszą władzą" na poziomie". Nie dość, że mają darmowe wejściówki na wszystkie przedstawienia, nic ich to nie kosztuje, jeszcze dostają dla swoich znajomych, gdzie każdy bierze po 6 osób, to" jaśnie państwa ze swoją świtą" przychodzą 5 min przed rozpoczęciem programu, bo im się nie śpieszy, amfiteatr pełny bo trzeba ich podziwiać, a i tak ochrona trzyma dla nich najlepsze miejsca z przodu, a plebs wywalają do tyłu. Ludzie płacą za bilety, wystają godzinami, żeby zająć dobre miejsce, a tym się wszystko należy. I jeszcze niezadowoleni z nudzeni. Zero szacunku dla mieszkańców tego miasta i turystów. Jakby tak każdy z nich musiał zapłacić za te bilety, jak normalni, ludzi, to nie widzielibyśmy nikogo z nich w tych pierwszych rzędach, a już na pewno nie codziennie, bo szkoda byłoby im pieniędzy, a już na pewno nie fundowaliby znajomym. Ale darmowe to się dobrze rozdaje swoim fanom;)
Gość • Niedziela [07.08.2016, 09:20:19] • [IP: 80.245.180.***]
Pan Poniedzielski jechał do pracy, " - na zaproszenie władz miasta. Był naszym gościem i to gościem szczególnym, a staropolski zwyczaj jasno mówi jak należy gości traktować. Tyle, że tego nie zrozumie pokolenie młodocianych buraków, całkowicie wyzute z polskich tradycji i
Pan Poniedzielski jechał do pracy, więc mógłby być potraktowany inaczej. A swoją drogą nie jest świadectwem kultury nazywanie artysty tej miary" pajacem" czy" burakiem"!
Po IP 117 Szanowna pani nie burak promiarz, a pracownik żeglugi wykonał to co do niego należy. Dla pani kultura to wpuszczanie pajaców z warszawki na prom Bielik kosztem miejsca dla mieszkańców. To Poniedzielski okazał się burakiem, bo przejechał obok kilku znaków informujących go jak ma jechać które zignorował jak typowy pajac z warszawki. No proszę wielce kulturalna blondynka myśląca się znalazła.
Super, poza wielki wstydem którego jakoś Świnoujścianka najadłam się w czwartek, gdzie burak promiarz wyrzucił Pana Poniedzielskiego z kolejki do Bielików i kazał mu jechać na Karsibory. Panie Andrzeju, przepraszam, w imieniu myślących i kulturalnych mieszkańców Miasta Na Wyspie.
Wieczór był wspaniały ale jak zwykle urzędasy z naszego miasta dali tzw.ciała.Pani Grechuta siedzi sama i z boku, a urzędasy zajmują sobie pierwsze rzędy i przychodzą na ostatnią chwilę. Specjalne zaproszenia co to ma być kupić sobie bilecik wstyd p.prezydencie żeby pana pracownicy się tak panoszyli
Wszystko zrozumiałam Pana Poniedzielskiego nie wolno nazywać burakiem, ale pracownika Żeglugi można. Ten pan jechał do pracy, a pracownik Żeglugi był w pracy i obronił miejsce na promie dla mieszkańca miasta który kto wie może jechał też do pracy. Jeżeli ktoś chce lizać po tyłku tych z warszawki i wchodzić im w tyłek bez mydła, to niech robi to indywidualnie. A nie kosztem innych mieszkańców. Bo to nie ma nić wspólnego z kulturą
A odnośnie kultury i zachowania tych osób naszej władzy, to przytoczę przykłady, jak wychodzą w połowie, albo przed finałem z tych pierwszych rzędów, bo im się nudzi. Sama widziałam ich miny i słyszałam teksty, że to nudne...Pan Sujka z żoną, przyjaciółkami zajmuje cały rząd. A już tekst pani wice prezydentowej, że ma złe miejsce, bo w drugim rzędzie źle słychać na środku i mogli dla nich dać miejsca w czwartym, to już mnie rozwalił do reszty...Tak są rozpuszczeni...
Zgadza się z naszą władzą" na poziomie". Nie dość, że mają darmowe wejściówki na wszystkie przedstawienia, nic ich to nie kosztuje, jeszcze dostają dla swoich znajomych, gdzie każdy bierze po 6 osób, to" jaśnie państwa ze swoją świtą" przychodzą 5 min przed rozpoczęciem programu, bo im się nie śpieszy, amfiteatr pełny bo trzeba ich podziwiać, a i tak ochrona trzyma dla nich najlepsze miejsca z przodu, a plebs wywalają do tyłu. Ludzie płacą za bilety, wystają godzinami, żeby zająć dobre miejsce, a tym się wszystko należy. I jeszcze niezadowoleni z nudzeni. Zero szacunku dla mieszkańców tego miasta i turystów. Jakby tak każdy z nich musiał zapłacić za te bilety, jak normalni, ludzi, to nie widzielibyśmy nikogo z nich w tych pierwszych rzędach, a już na pewno nie codziennie, bo szkoda byłoby im pieniędzy, a już na pewno nie fundowaliby znajomym. Ale darmowe to się dobrze rozdaje swoim fanom;)
Gość • Niedziela [07.08.2016, 09:20:19] • [IP: 80.245.180.***] Pan Poniedzielski jechał do pracy, " - na zaproszenie władz miasta. Był naszym gościem i to gościem szczególnym, a staropolski zwyczaj jasno mówi jak należy gości traktować. Tyle, że tego nie zrozumie pokolenie młodocianych buraków, całkowicie wyzute z polskich tradycji i
Świnoujście polską stolicą głupoty i buractwa, niestety.
Pan Poniedzielski jechał do pracy, więc mógłby być potraktowany inaczej. A swoją drogą nie jest świadectwem kultury nazywanie artysty tej miary" pajacem" czy" burakiem"!
Szkoda kasy na dziada ze szkła.
Po IP 117 Szanowna pani nie burak promiarz, a pracownik żeglugi wykonał to co do niego należy. Dla pani kultura to wpuszczanie pajaców z warszawki na prom Bielik kosztem miejsca dla mieszkańców. To Poniedzielski okazał się burakiem, bo przejechał obok kilku znaków informujących go jak ma jechać które zignorował jak typowy pajac z warszawki. No proszę wielce kulturalna blondynka myśląca się znalazła.
Wieczór bardzo przyjemny. Mieszkam tu 45 lat i dla mnie program imprez w tym roku jest super.
Pan Andrus jest nie do podrobienia czy to w szkle kontaktowym czy na scenie jest fenomenalny.
Super wieczór-Wszyscy wykonawcy super.Najlepszy P.Andrus.Gratulacje.
Super, poza wielki wstydem którego jakoś Świnoujścianka najadłam się w czwartek, gdzie burak promiarz wyrzucił Pana Poniedzielskiego z kolejki do Bielików i kazał mu jechać na Karsibory. Panie Andrzeju, przepraszam, w imieniu myślących i kulturalnych mieszkańców Miasta Na Wyspie.
W Ahlbecku jest impreza, a nie jakieś takie nie wiadomo co dla wysuszonych chochołów...
Wesolo bylo...😁
Szary pracownik urzędu biletów nie dostaje tylko znajomi pań pracujących w promocji
Super wieczór!!
Wspaniały wieczór, szczególnie p.Andrus.Gratulacje.
Wieczór był wspaniały ale jak zwykle urzędasy z naszego miasta dali tzw.ciała.Pani Grechuta siedzi sama i z boku, a urzędasy zajmują sobie pierwsze rzędy i przychodzą na ostatnią chwilę. Specjalne zaproszenia co to ma być kupić sobie bilecik wstyd p.prezydencie żeby pana pracownicy się tak panoszyli