Pomysłowy Dobromir: Może zamiast przepędzać biedne dziczki, lepiej stworzyć im paśniki w lasach? Zobacz film!
fot. Kamil Zwierzchowski
Z ciekawym pomysłem wyszedł jeden z naszych Czytelników, który zaproponował, aby zamiast toczyć walkę z dzikami i przepędzać je śmierdzącymi preparatami, lepiej stworzyć im paśniki w lasach, tak aby nie miały potrzeby wychodzić do miasta. - Dziki wychodzą na ulice, ponieważ szukają jedzenia. Gdyby pieniądze które przeznacza się na naprawę miasta, przeznaczyć na paśniki w lasach, wszyscy byliby szczęśliwi - informuje Czytelnik podpisany jako Pomysłowy Dobromir.
Na problem dzików chodzących po mieście, spojrzał pod innym kątem jeden z naszych Czytelników.
- Witajcie, ostatnio widziałem, jak dziki korzystały ze śmietnika, tak jak z paśnika. One wychodzą do ludzi jedynie po jedzenie, ponieważ są głodne a my (ludzie) zabieramy im cały czas ich miejsce do życia. Budujemy hotele, wchodzimy z butami do ich domu jakim jest las... Gdy one nie mają gdzie się podziać, chcemy do nich strzelać lub je straszyć zapachami. Czym one zawiniły? Tym że żyją? Każde stworzenie chce, to normalne. Zabierając ich dom, powinniśmy zapewnić im inny, zastępczy. Może warto zastanowić się nad tym, aby postawić w lasach które jeszcze się ostały, paśniki dla dzików? Mogłyby jeść tylko w lesie i gwarantuje, że nie wyszłyby z lasu do ludzi. Dziwię się że jeszcze nikt tego nie zauważył... - informuje Pomysłowy Dobromir.
fot. Kamil Zwierzchowski
Jesteśmy ciekawi, czy miasto zrealizuje pomył który opisał jeden z Czytelników. Pytanie na ten temat skierowaliśmy do Roberta Karelusa. Czekamy na odpowiedź.
One nawet jak będą miały te paśniki w lesie to i tak będą przylatywały do miasta bo się nauczyły już że ludzie im dadzą.Wina mieszkańców to teraz się męczcie :)
wczoraj jechałam na warszowie rowerem locha wyskoczyla prawie pod kola roweru za nia male potem wybiegla na drugi pas rowerowy gdzie jechali ludzie inni szok a potem przez ulice gdzie auta jechaly, zrobcie cos ruszcie tymi lbami swoimi az będzie jakiś wypadek kolejny z udzialem tej ferajny dzikow!!
Z tego co się orientuję (ztcso), miejsca dokarmiania zwierząt są wyznaczone w lasach przez leśniczych i myśliwych. Ztcso, 'fascynaci' dokarmiają dziki z jednorazowej fantazji, czy litości dla zwierzaka, albo dla 'oswojenia'. Ztcso, zwierzaki się przyzwyczajają do łatwych źródeł żywności i potrafią się domagać dokarmiania. Ztcso, gdy warunki żywnościowe są dobre, to się stada powiększają. Ztco, Pomysłowy Dobromir, stworzyłby większy problem, nawet jeśli miejsca dokarmiania byłyby systematycznie oddalane. Ztcso, Dobromir raczej nie zajmowałby się tym, ani łożył kasę. Ztcso, przepełnione śmietniki to lepsze niż inne 'karmniki' dla dzika (bez pretensji dla sprzątających i tych co wiedzą, że tam się wyrzuca śmieci). Ztcso, niestety lepsze śmietniki zastałyby zniszczone przez dwunożne dziki, a częstsze opróżnianie koszy byłoby problemem dla niektórych 'turystów'. Promenadowa gastronomia i um czerpiąc zyski, może skorzysta z jakiś pomysłów, byle nie skończyło się na 'dzikowym klimatycznym' i mam nadzieję, że to nie zniechęci do szukania dalszych rozwiązań.
Skoro miasto wepchało się zwierzakom w ich tereny to jedyne wyjście je wymordować do reszty, przypomina mi to informację w TV kiedy to tygrys zaatakował dziecko idące do szkoły ? a na końcu podali że osiedle mieści się w sercu dżungli.
Pomysł jak najbardziej prawidłowy ale, no zawsze jest jakieś al, e kto i za ile by miał to robić i do tego dochodzą koszty karmy plus sposób jak takie stada że sobą połączyć aby były w jednym miejscu i o jednym czasie
Chyba że miasto dołoży zadań schronisku dla bezdomnych zwierząt a oni zwiększa swoje oczekiwania pisane i następne kilkadziesiąt tysięcy na co budżet nie pozwala i koło się zamyka.
Jeśli nawet pan Dobromir zerżnął moją propozycję którą wielokrotnie tu prezentowałem, to i tak cieszę się, bo ogłosiłem, że jej nie patentuję. Powtórzę jeszcze. Póki mamy w Świnoujściu sporo lasów, to można za małe pieniądze wygrodzić sporą część lasu siatką ogrodzeniową (taką jak przy autostradach) i urządzić nie paśnik, ale rezerwat dla błąkających się po mieście, osieroconych zwierząt. Tam, w wyznaczonym miejscu byłoby możliwe karmienie zwierząt, bezpieczne pokazywanie ich dzieciom i być może byłby to początek lokalnego zoo jakich wiele w niemieckich pipidówkach. Potrzeba do tego tylko woli urzędników magistrackich albo inicjatywy Rady Miejskiej. Jak dotąd nikt do takiego pomysłu się nie pali. Samourząd lubi rządzić, ale wysilać się już niekoniecznie.
to juz nikt nie dokarmia dzikow przy starej drodze na prom" karsiborski" kolo jednostki wojskowej ?? moze im juz nie smakuje ??
wg mnie gdyby ludzie nie zostawiali resztek jedzenia w smietnikach (bo jestesmy bardzo bogatym narodem) nie byloby problemu - Remondis i sluzby porzadkowe sa dosc aktywne ale nie moga przeciez 24h zbierac smieci po miescie bo sie zaraz jakis aktywny" czytelnik" bedzie skarzyl na halas. ...
A ja jestem za odstrzałem dorosłych dzików które niestety człowiek przyzwyczaił do tego że grasują po całym mieście, po prostu nie karmić, zwierze samo musi sobie radzić, dotyczy to też ptaków. Karmienie powinno być karalne
Ja bym zrobił coś innego- zamontował w lesie otoczonym kolczastym drutem paśniki dla... właścicieli psów i ich" pupili" (jak się obowiązkowo nazywa psy). Mielibyśmy spokój od idiotów w rodzaju właścicieli amstaffa - zob. inny art. na tym portalu.
Ci skorumpowani urzędnicy są za głupi, żeby takie coś ogarnąć, a zresztą na takich paśnikach milionów na przekręcie nic dla siebie nie ugrają i za chude koperty pod stołem by leciały.
Drogi czytelniku niewiadomego pochodzenia intelektualnego. Chciałem cie poinformować że tak Jak to nazywasz PAŚNIKI To one są caly czas i nazywają się karmiskami i sa one w otulinie lasów i parku naszego miasta, ale dzieki wspaniałym ludziom i nawiedzonym psełdo przyrodnikom co dokarmiają dziki, mają one w głębokim poważaniu wszystkie karmiska (paśniki) i jedynym lekarstwem na ich wygonienie jest co najmniej 9 mm, ale niestety jest to miasto oraz tereny miejskie i jest całkowity zakaz wykonywania tego rodzaju odłowu. A do tego zgrzyt obrońców przyrody i smakoszy golonki że biedne dziki wpędza się za pomocą 9 mm lub co gorsza 7, 62 mm.
Ana • Środa [03.08.2016, 09:03:12] • [IP: 93.94.189.***]
Bardzo dobry pomysł tylko nasze dziki już przyzwyczajone do smakołyków i teraz będzie ciężko z dietką
Biedne dziczki dopóki nie zaatakują jakiegoś dziecka - a potem problemy będzie miał magistrat - a wyrzuty sumienia wszyscy ci co je dokarmiają
nie pamiętam w którym mieście przestano karmić gołębie i w ciągu kilku lat ich populacja spadła ponad 10 razy--do przemyślenia !!
One nawet jak będą miały te paśniki w lesie to i tak będą przylatywały do miasta bo się nauczyły już że ludzie im dadzą.Wina mieszkańców to teraz się męczcie :)
wczoraj jechałam na warszowie rowerem locha wyskoczyla prawie pod kola roweru za nia male potem wybiegla na drugi pas rowerowy gdzie jechali ludzie inni szok a potem przez ulice gdzie auta jechaly, zrobcie cos ruszcie tymi lbami swoimi az będzie jakiś wypadek kolejny z udzialem tej ferajny dzikow!!
Z tego co się orientuję (ztcso), miejsca dokarmiania zwierząt są wyznaczone w lasach przez leśniczych i myśliwych. Ztcso, 'fascynaci' dokarmiają dziki z jednorazowej fantazji, czy litości dla zwierzaka, albo dla 'oswojenia'. Ztcso, zwierzaki się przyzwyczajają do łatwych źródeł żywności i potrafią się domagać dokarmiania. Ztcso, gdy warunki żywnościowe są dobre, to się stada powiększają. Ztco, Pomysłowy Dobromir, stworzyłby większy problem, nawet jeśli miejsca dokarmiania byłyby systematycznie oddalane. Ztcso, Dobromir raczej nie zajmowałby się tym, ani łożył kasę. Ztcso, przepełnione śmietniki to lepsze niż inne 'karmniki' dla dzika (bez pretensji dla sprzątających i tych co wiedzą, że tam się wyrzuca śmieci). Ztcso, niestety lepsze śmietniki zastałyby zniszczone przez dwunożne dziki, a częstsze opróżnianie koszy byłoby problemem dla niektórych 'turystów'. Promenadowa gastronomia i um czerpiąc zyski, może skorzysta z jakiś pomysłów, byle nie skończyło się na 'dzikowym klimatycznym' i mam nadzieję, że to nie zniechęci do szukania dalszych rozwiązań.
Skoro miasto wepchało się zwierzakom w ich tereny to jedyne wyjście je wymordować do reszty, przypomina mi to informację w TV kiedy to tygrys zaatakował dziecko idące do szkoły ? a na końcu podali że osiedle mieści się w sercu dżungli.
Super pomysł! Popieram w 100% :)
Pomysł jak najbardziej prawidłowy ale, no zawsze jest jakieś al, e kto i za ile by miał to robić i do tego dochodzą koszty karmy plus sposób jak takie stada że sobą połączyć aby były w jednym miejscu i o jednym czasie Chyba że miasto dołoży zadań schronisku dla bezdomnych zwierząt a oni zwiększa swoje oczekiwania pisane i następne kilkadziesiąt tysięcy na co budżet nie pozwala i koło się zamyka.
Jeśli nawet pan Dobromir zerżnął moją propozycję którą wielokrotnie tu prezentowałem, to i tak cieszę się, bo ogłosiłem, że jej nie patentuję. Powtórzę jeszcze. Póki mamy w Świnoujściu sporo lasów, to można za małe pieniądze wygrodzić sporą część lasu siatką ogrodzeniową (taką jak przy autostradach) i urządzić nie paśnik, ale rezerwat dla błąkających się po mieście, osieroconych zwierząt. Tam, w wyznaczonym miejscu byłoby możliwe karmienie zwierząt, bezpieczne pokazywanie ich dzieciom i być może byłby to początek lokalnego zoo jakich wiele w niemieckich pipidówkach. Potrzeba do tego tylko woli urzędników magistrackich albo inicjatywy Rady Miejskiej. Jak dotąd nikt do takiego pomysłu się nie pali. Samourząd lubi rządzić, ale wysilać się już niekoniecznie.
O tak i codziennie zawozić '' im '' świeżego kebaba... z pieczonymi kasztanami. ...
Jestem za a nawet przeciw
Co za kretyn
Jaka władza taki porządek na tej pożal sie boże promenadzie.
A MOZE STOISKO Z SWIERZA DZICZYZNA:)??
to juz nikt nie dokarmia dzikow przy starej drodze na prom" karsiborski" kolo jednostki wojskowej ?? moze im juz nie smakuje ?? wg mnie gdyby ludzie nie zostawiali resztek jedzenia w smietnikach (bo jestesmy bardzo bogatym narodem) nie byloby problemu - Remondis i sluzby porzadkowe sa dosc aktywne ale nie moga przeciez 24h zbierac smieci po miescie bo sie zaraz jakis aktywny" czytelnik" bedzie skarzyl na halas. ...
Panie Prezydencie proszę sie zająć tym problemem bo to wstyd a nie żadna atrakcja, jestem ciekawa kto będzie odpowiadał jak dzik zrobi komuś krzywdę
A ja jestem za odstrzałem dorosłych dzików które niestety człowiek przyzwyczaił do tego że grasują po całym mieście, po prostu nie karmić, zwierze samo musi sobie radzić, dotyczy to też ptaków. Karmienie powinno być karalne
Dobra propozycja, szkoda tylko, że nasze" władze" same niczego nie potrafią wyprzedzająco wymyślić !
Ja bym zrobił coś innego- zamontował w lesie otoczonym kolczastym drutem paśniki dla... właścicieli psów i ich" pupili" (jak się obowiązkowo nazywa psy). Mielibyśmy spokój od idiotów w rodzaju właścicieli amstaffa - zob. inny art. na tym portalu.
Ci skorumpowani urzędnicy są za głupi, żeby takie coś ogarnąć, a zresztą na takich paśnikach milionów na przekręcie nic dla siebie nie ugrają i za chude koperty pod stołem by leciały.
Drogi czytelniku niewiadomego pochodzenia intelektualnego. Chciałem cie poinformować że tak Jak to nazywasz PAŚNIKI To one są caly czas i nazywają się karmiskami i sa one w otulinie lasów i parku naszego miasta, ale dzieki wspaniałym ludziom i nawiedzonym psełdo przyrodnikom co dokarmiają dziki, mają one w głębokim poważaniu wszystkie karmiska (paśniki) i jedynym lekarstwem na ich wygonienie jest co najmniej 9 mm, ale niestety jest to miasto oraz tereny miejskie i jest całkowity zakaz wykonywania tego rodzaju odłowu. A do tego zgrzyt obrońców przyrody i smakoszy golonki że biedne dziki wpędza się za pomocą 9 mm lub co gorsza 7, 62 mm.
popieram
Bardzo dobry pomysl !! Zwlaszcza, ze wciaz kurcza sie powierzchnie okolicznych lasow.
Uważam że to bardzo dobry pomysl