iswinoujscie.pl • Poniedziałek [27.06.2016, 22:00:12] • Świnoujście
Pracownicy dawnej „ODRY” spotykają się w środę na Forcie Anioła

fot. Andrzej Ryfczyński
Z okazji dorocznego Święta Rybaka w dniu 29 czerwca – św. Piotra i Pawła, święta organizowanego przez dawne Przedsiębiorstwo Połowów Dalekomorskich i Usług Rybackich ODRA, serdecznie zapraszamy wszystkich byłych pracowników tego przedsiębiorstwa /wraz z rodzinami/ na doroczne spotkanie organizowane w Forcie Anioła w dniu 29 czerwca w godzinach 16.00 do 21.00. Drobny poczęstunek 25zł.
Dla przypomnienia PPDiUR Odra istniała w latach 1952 -2003, w okresie największej świetności / lata 1965-1990/, pracowało w niej ok.5,5 tys. pracowników, w tym ok. 3,5 tys. na 52 statkach rybackich, pozostali w w służbach logistycznych, przetwórstwie, stoczni zakładowej.

fot. Andrzej Ryfczyński
Jako ciekawostkę podaję, że przy przekazywaniu akt osobowych do archiwum numeracja kończyła się na liczbie ok. 45.000 / należy mniemać, że przez 50 lat działalności ODRY tyle przewinęło się osób/.

fot. Andrzej Ryfczyński
Byliśmy na łowiskach Morza Północnego, Norweskiego, wodach okalających Wielką Brytanię, łowiskach Mauretanii, Senegalu, RPA, Namibii,Angoli, łowiskach Georges Bank/USA/, Pacyficznych łowiskach USA, Kanady, Morza Beringa ,Morza Ochockiego, Peru, Chile,Falkland, Południowej Georgii, wodach antarktycznych.
Rybackie ślady pozostawiliśmy również na wodach Indii, wysp Kergulena,Korei, Płn. Atlantyku.

fot. Andrzej Ryfczyński
Byliśmy potentatami w połowach śledzi, makreli, morszczuka, błękitka, ostroboka , sardynki i kalmarów.

fot. Andrzej Ryfczyński
Czy pamiętacie flagowe produkty naszego przetwórstwa jak tłuste smaczne śledzie korzenne czy wędzoną na zimno makrelę a la łosoś i wędzonego na łowisku strojnika i kawioru z antara?

fot. Andrzej Ryfczyński
W imieniu wszystkich organizatorów a jest ich wielu – Piotr Sowa, Waldemar Buczyński, Marian Dramski.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Ci którzy nie byli niech żałują- rybak
Na fotce z sieciarni pięknie zbudowani ludzie, żadnych grubasów z krzywymi kulasami tam nie widać.I narkotyków też nikt tam nie ćpał.
Dramski bardzo porządny facet ale drugi organizator Piotr Sowa Odrowski biznesmen powinien wstydzić się żądając od biednych emerytów 25 zł za piwo i kiełbase z grila. Stać pana, panie Sowa kupić 5 kg kiełbasy i poczestować biednych Odrowców.
Nawet tych negatywnie nastawionych osobiście zapraszam, 25 zł nie jest obowiązkowe ale nie mamy sponsorów, nie chcesz zjeść czegoś z grilla czy śledzia to wypij piwo ze swoimi przyjaciółmi z morza - osobiście pozdrawiam wszystkich ODROWCÓW, z którymi pracowałem na morzu czy lądzie, tych którzy mnie znają - Marian Dramski, związany z ODRĄ 40 lat
ja tez jutro tam bede
Mój tata pracował w Odrze a ja chodziłam tam do stołówki na obiady.Piękne czasy.Pozdrawiam wszystkich Stoczniowców. Ita
Same negatywne komentarze. Az zal. Tez pracowalam w Odrze. Pierwsza praca, od razu strajk (1980). Przepracowalam tylko 17 lat, juz firma sie sypala, a mozliwosci powrotu z urlopu wychowawczego nie bylo. Do dzis uwazam, ze byl to najpiekniejszy okres pracowniczego zycia. Tam po prostu chcialo sie wracac. Mnostwo wspanialych oddanych firmie ludzi, zaangazowanych. Wiele przyjazni, milosci, malzenstw. Po co politykowac, rozliczac, bylo minelo. Ale ludzie z Odry nawet bez tych wspanialych spotkan sa sobie bliscy, nadal sie kontaktuja, spotykaja prywatnie, sa sobie naprawde zyczliwi. Wielu mowi, ze gdyby Odra sie reaktywowala, pierwsi z zamknietymi oczami pobiegli by na prom i do pracy w" naszej" firmie! Przyznajcie sami, czy dzis gdzies jeszcze ktos ma satyfakcje z wykonywanej pracy, czy chetnie tam wraca?. A moze z utesknieniem wyczekuje kolejnego wolnego? I mowcie oraz sadzcie co chcecie, ja na pewno zawitam na tym spotkaniu. I wcale nie bedzie mi przeszkadzal ostatni dyrektor. Pozdrawiam odrowcow!
W Polsce Komunistycznej ludzie pracowali przy taśmach produkcyjnych pakując towar w puszki - w Polsce Parafialnej bezrobotni, okupują śmietniki w celu pozyskania odpadków i puszek po browarze, emeryci pracują, a młodzież za granicami na saksach...Takie to oblicze tego Kraju...//////.amen
Wujek Marek spierdzielil 13 grudnia 1981 roku szalupa ratunkowa statku rybackiego Odry.Stali na kotwicy w USA.Do dzisiaj mieszka w Columbia British w Kanadzie.
[IP: 46.112.174.***pływanie na bazie Transoceanu a na rybakach Odry czy też Gryfa to dwie nieporównywalne sprawy.Baza to w zasadzie statek handlowy, rybacy mieli często orkę.
Wśród gości zaproszonych którzy nie będą płacić 25 zł a przyjdą się nażreć będzie na pewno ten jegomość z PRZYTORU wielki działacz partyjny a następnie PSL.
Komunistyczna PZPR Liczyła Ponad 3 Mln Ludzi a Katolicka Solidarnośc Liczyła 10 Mln Ludzi i co Mamy Kapitalistyczną Polskę i jest Rządzaca Katolicka PIS a za Granicą na Robotach jest 3 Mln Młodych a w Kraju Pracuje 3 Mln Emerytów
NIE WRÓCĄ TE LATA- TE LATA SZALONE I PEŁNE WSPOMNIEŃ
Pierwszy -to basen Bałtycki a następny to wybudowany Atlantycki
Pływałem w Gryfie ale pozdrawiam rybaków z Odry miło powspominać.
blekitek i ostrobok to jednak inne ryby kolego
Na Zdjęciu Kolorowym Widzimy Dwa Baseny Bo jeden Został Wybudowany i Nazywa Się Basen Atlantycki Tak się Zyło i Pracowało w Komunistycznej Polsce
Panie Andrzeju - błękitek i ostrobok to chyba jedna i ta sama ryba. W mojej rodzinie nikt nie pływał na" rybakach", wszyscy to smugglersi z handlówki, jeden, wujek Józik był kapitanem łodzi podwodnej, co stanowiło powód do niekończących się jaj z wuja. Ale doskonale pamiętam szacunek, z jakim wypowiadali się o rybakach. Ja sam pamiętam jedną sytuacje. Byłem szczylem, stałem z Mamą na nabrzeżu w Porcie w Szczecinie, nabrzeże Bułgarskie lub Rumuńskie, miał wejść statek mojego Ojca, jakiś Powstaniec, albo Manifest, ale najpierw weszła baza Gryfu. I to był szok!. Baza jak to baza, duża, biała, z rdzawymi zaciekami i ci kolesie zarośnięci, stojący na burcie. Zrobiło to na manie takie wrażenie, że pamiętam do dzisiaj. Duży szacun dla rybaków dalekomorskich.
Praca Odra i co z tego nawet nigdy nie otrzymali odpraw żadnego deputatu i jak tu upamiętniać my jako ludzie pracujący mamy złe wspomnienia , tyra i tylko tyra, a górnicy do dzisiaj otrzymują deputaty i emeryci a my co bagno reszt nigdy się nie liczyła tylko cząstka zawodów, szok.
Dalej mamy nieudaczników rodem ze wschodu. Dalej ludzie bez wiedzy rządzą nami. Dalej jest forma niewolnicza przy zatrudnieniu. Ciągle brak szacunku i podłość góruje przez pseudo prezesów, prezydentów itp...
Trzeba mieć tupet, aby brać od tych ludzi po 25 zł i jeszcze reklamować się jako organizator spotkania. Wiem jedno; przyjdą aktywiści. Prawdziwi Rybacy chorują i umierają po domach w zapomnieniu.
cena za wejście do unii
JA pamietam dyr KRAJNIAKA co przywital ostatnie przyplywajace statki dwudziestoma sukami policyjnymi oraz niezliczana iloscia poli mili - cjantow bo bal sie ze go wyniosa jak tego ze szczecina tez z odry tylko odziezowej tam stoczniowcy porzadek szybko zrobili a pszepraszam nie dyr. krajniak tylko KOMISARZ krajniak co za likwidacje ODRY przytulil spora kase!! CZY WIECIE ZE TE STATKI NIE ZACUMOWALY W BASENIE ODROWSKIM tylko po drugiej stronie kanalu bo dyrekcja bala sie rozruchow!! szczesciarzom po polrocznym rejsie wyplacono na bilet kolejowy teraz mam rozdrapywac rany za 25 zeta SLD-owski chihot!!Proponuje Krajniaka jako goscia honorowego
NO TAK ALE CZY LUDZIE BEDA CHCIELI PRZYŚC NA TAKA INPMREZE SKORO ZOSTALI POZBAWIENI PRACY W TAK OKRUTNY SPOSÓB NA BRUK
A jednak mi żal. ..." Odry" oczywiście.
Na szczęście te komunistyczne wybryki się skończyły. Rozwalono tę jaskinię poniżenia i nierówności. Dziś już w pełni wolny naród nie musi w pocie czoła zapieprzać na te parę złotych. Dzięki bogu, nie mamy już sieci, statków, taśm produkcyjnych, stoczni, doków. Nie mamy ryb wędzonych na zimno ani kawioru. Nie ma naszych rybaków na łowiskach całego świata. Pozostały już tylko smutne wspomnienia tamtych tragicznych lat...
A jakby tak w Forcie Anioła spotkała się staruszka ? A to mogła być przecież wasza matka akurat ! Albo gdyby tak w forcie anioła spotkała się procesja ? To co wtedy by było ?
Członkowie PZPR nigdy nie wiedzieli, co to gospodarka rynkowa. I tak, gdy w 1989 roku zaczęły się reformy Balcerowicza, mądrzy dyrektorzy szybko sprzedali część floty (np. gdyński Dalmor) żeby spłacić kredyty bankowe, których oprocentowanie powodowało wzrost zadłużenia w ciągu geometrycznym. Niestety ówczesny dyrektor ODRY dalej wierzył, że PZPR da pieniądze na spłatę kredytów zaciągniętych na budowę trzech ostatnich trawlerów i nie robił nic. Podobnie myśleli żyjący jeszcze, inni członkowie PZPR, pracujący w Odrze , jak np. były sekretarz PZPR. Efekt jest taki, że nie tylko ODRA musiała zakończyć działalność, ale za grosze musiała oddać Norwegom budowany przez dziesięciolecia majątek nieruchomy wraz z basenami i nabrzeżami. To jest skandal, który powinien być rozliczony i byli członkowie PZPR pociągnięci do odpowiedzialności. Może na tym spotkaniu w Forcie Anioła, uderzą się w piersi i przemówią :"Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina" . Ale nie wierzę w ten sort.
Całe szczęście że mamy IKONĘ fotografa Andrzeja Ryfczyńskiego nie da nikomu zapomnieć o naszej histori, histori świnoujścia. Tak - makrela wędzona ala łosoś, potem szproty wędzone, śledz korzenny, konserwy rybne w każdej postaci itd, itd, itd. Życzę dużo zdrowia i wytrwałości w przekazywaniu naszej histori młodemu pokoleniu. A staremu przywróci miłe wspomnienia.
Nasza Kochana Matka" Odra". Serdecznie pozdrawiam"Odrowcow", a przede wszystkim pracownikow BOSMANATU.Podziekowania dla organizatorow spotkania.I.C
Wspomnienia,
Ale chichot historii.Ci co Odrę zlikwidowali /Buczyński I sekretarz miasta i sld/ teraz organizują sentymentalne spotkanka. Nie wszyscy mają amnezję i ochotę bulić po 25 zł za reklamę likwidatorów. Tfu.
I co nam zostało?
kiedys wszystko było a teraz jestesmy w unii
25 zł.od osoby. PROSZE ODPOWIEDZIEĆ.
Rok 1982. Styczeń. Tankowcem Pieniny II dostarczyliśmy na Falklandy 30 tys ton paliwa dla naszej rybackiej floty, głównie dla trawlerów odrowskich. Nie pamiętam nazwy statku którego załoga sprezentowała nam strojnika, a my im 3 kartony żyta. Pozdrawiam.
Rozkradli, przepili, a teraz ich dzieci pracują u miejscowych zagranicznych firm i dziwią jak można było takie przedsiębiorstwo doprowadzić do upadłości.
Wędzona na zimno makrela a la łosoś = smak dzieciństwa. Do dzisiaj pamiętam ten smak i zapach... Szkoda, że nie wróci... :- (
w mundurach galowych?