Rządowy program 500 plus ma pomóc w wychowaniu dzieci poprzez przyznawanie świadczeń wychowawczych – czytamy na stronie programu. – Wypłacane pieniądze mają posłużyć jako częściowe pokrycie kosztów związanych z zaspokojeniem potrzeb życiowych oraz wychowaniem dziecka.
Niestety, z całego kraju płyn sygnały, że w wielu rodzinach swoje potrzeby zaspokajają przede wszystkim rodzice. Jest na fajki, wino. No i gadżety.
- Wydawane świadczenia podlegają monitoringowi pracowników socjalnych MOPR i mogą, jeżeli są marnotrawione, zostać zamienione na pomoc rzeczową – przypomina rzecznik prezydenta Robert Karelus.
Do ośrodków pomocy w całym kraju płyną donosy o marnotrawieniu pieniędzy. Czekamy na informacje z naszego podwórka.
Wydaja, wydają i tak by wydawali. W rodzinach niepatologicznych na pewno podniesie to standard życia rodziny a co za tym idzie i dziecka. Zaś wzrost PKB spowoduje, że w przyszłości dzieci nie będą szukały pracy za granicą. Będą mieli normalne rodziny, bo dziś rodzina, w której nie ma ojca czy matki gdyż siedzi w jakimś zapyziałym hotelu robotniczym, w Niemczech, w Irlandii czy w Anglii poniekąd też jest patologiczna. Wystarczy, że rodzice 500 zł. wydadzą na wino a za pieniądze przeznaczone na wino kupią dziecku książki i zeszyty do nauki i to już jest pozytywne, już jest pomoc.
500+ w rodzinach dotychczas niewydolnych wychowawczo sprawiło, że rodzicom żyje się lepiej.Dla dzieci nic się nie zmieniło, nawet w wyżywieniu.Miało pomagać materialnie w wychowaniu dzieci ale rząd zapomniał, że ważniejsze od kasy jest wychowanie moralne.Na to powinien dać tym rodzinom kasę.Jakby były efekty, wtedy dać 500+.Tak jak dzisiaj to dla nich demoralizacja.Nawet już nie udają, że szukają pracy.
Zalozyc dziecku polise posagowa i przelewac te pieniadze.