Wezwani na miejsce zdarzenia policjanci, ustalili dane dziecka oraz punkt przedszkolny w którym przebywało. Na miejsce ściągnięci zostali rodzice, którzy zaopiekowali się chłopcem.
Szczegóły mrożącej krew w żyłach historii, przedstawia oficer prasowy KMP w Świnoujściu.
- Dziś po godzinie 10.00 interweniowaliśmy przy ulicy Piastowskiej, gdzie przechodnie zwrócili uwagę na małe dziecko chodzące bez żadnej opieki po ulicy. Kobieta, która zaopiekowała się chłopcem przekazała go policjantom. Dziecko nie potrafiło powiedzieć jak się nazywa oraz gdzie mieszka. W toku czynności ustaliliśmy dane personalne 2-latka, ustaliliśmy także punkt przedszkolny, skąd maluch się oddalił. Dziecko przekazaliśmy opiekunkom. Będziemy szczegółowo wyjaśniać okoliczności tego zdarzenia - informuje st. asp. Beata Olszewska.
Policja nie chce zdradzać, z jakiego punktu uciekło dziecko.
Nie ma zawodu przedszkolanki, jest nauczyciel przedszkola... I z całym szacunkiem nie po to ktoś kończy 5-letnie studia, kursy, szkolenia, warsztaty by ktoś niedouczony i niedoinformowany porównywał opiekunki z punktu do osób z wykształceniem pracujących w przedszkolach.
W takich punktqch pracują opiekunki. Kobiety ktore pracuja w przedszkolach moglyby sie poczyc urazone, nie po to robia 5 lat studiow i kursy zeby porownywac zawod przedszkolanki do opiekunki po wieczorowce polrocznej
Nie ma zawodu przedszkolanka, jest nauczyciel przedszkola, dobrze że nic się dziecku nie stało.
To nie motylek to żłobek
Motylek nie polecam
Raczej nie żłobek bo po pierwsze nie jest na piastowskiej tylko na Wyspiańskiego, a po drugie jest jak byk napisane punkt przedszkolny.
masakra konsekwencje powinny zostac wyciagniete
co sie dzieje z zawodem przedszkolanki? Kiedyś trzeba było skończyć studia, porządne praktyki. dzisiaj nie podoba się w budce z kwiatami, można zaocznie jakieś studia skończyć byle papier był i do pracy. a jeszcze nie daj boże łokieć w dłoni a papieros w ustach.
Ani figlarnia ani kogut. To żłobek
w koncu moze zamkna te nedzna sale zabaw. wlascicielka liczy tylko kase i kazdy grosz dlatego nie ma personelu tylko jakies dzielchy z pod remizy
Ważne że się dzieciaczkowi nic nie stało, a osoba która dopuściła się takiego niedopatrzenia czy to ze żłobka, przedszkola czy z sali zabaw powinna za to odpowiedzieć, moje dziecko wiele razy uciekało z przedszkola, ale to było dzieścia lat temu, zupełnie inne czasy. Skoro maluch nie ucierpiał to trzeba się na tym skupić i mieć nadzieję że po takiej nauczce ludzie będą bardziej uważać i nie pozwolą sobie na taki błąd.
w Figlarni przyjmują od 2 lat- duzy rozrzut mają. Niestety obecnie jest nisza i brakuje miesc w przedszkolach i żłobak i sale zabaw próbują DODATKOWO ZAROBIĆ i wykorzystać niszę, choć jak dla mnie nie powinna być wydana zgoda na taki punt w tym miejscu. A dlaczego np BRAK OKIEN !! Brak możliwości wywietrzenia sali, Pani ciągle siedząca w nosie z telefonem, oraz brak zabezpieczeń.
Figlarnia..
Ani figlarnia ani kogut. To żłobek
punkt rzedszkolny to forma sali zabaw, gdzie można przyprowadzić dziecko i pozostawić na dowolny czas w ramach godzin pracy punktu. i w galerii Gryfia mieści się taki punkt. ..w sali zabaw (zaitneresowani znają nazwę) a z mojego doświadczenia (bywałam tam z dwulatkiem nim otworzyli rewelacyjne" cuda na kiju" i z doświadczenia wiem, że kadra pozostawia sporo do życzenia)
Ani figlarnia ani kogut. To żłobek
Gość • Czwartek [16.06.2016, 10:58:26] • [IP: 178.238.251.***] Ty jestes z 8 tępa dzido
Ludzie to chodzi o te szkołę nr 8
Punky przedszkolny to FIGLARNIA
To w końcu chodzi o Figlarnie czy o Koguta? Czemu robią z tego tajemnice? Chyba rodzice maja prawo wiedzieć gdzie dzieci nie są bezpieczne...
Uciekło? Było nie pilnowane to sobie poszło! Wstyd, panie opiekunki! Na szczęście nie doszło do tragedii, dwuletnie dziecko potrącone przez auto, pogryzione przez psa... W życiu nie zostawiłabym już im dziecka" pod opieką"!
Mam nadzieje, ze panie które tego dnia pracowały zostana zwolnione dyscyplinarnie aby nikt im nie powierzył już nigdy opieki nad dziećmi.
"Gość • Środa [15.06.2016, 21:52:22] • [IP: 5.174.118.***] A gdzie w tym czasie byli RODZICE!!" No chyba w pracy buraku?!
g***o widać na tym zdjęciu...
PAŃSTWOWE PRZEDSZKOLA SĄ LEPIEJ PILNOWANE