Z dumą posiadacza rzadkiego w dzisiejszych czasach okazu, opowiedział nam o swoim Simsonie S51B1400S. Będąc uczniem III klasy szkoły średniej, pan Paweł stał się posiadaczem maszyny sfinansowanej przez kochającą babcię. Tak zaczęła się "przyjaźń", która trwa już 33 lata. Motocykl jest całkowicie odremontowany, ma niezwykłą wartość sentymentalną, dlatego pan Paweł nie szczędzi grosza na jego renowację. Dzięki trosce właściciela, maszyna utrzymana jest w tak dobrym stanie, że wymagała jedynie pomalowania błotników i wymiany śrub. Przed remontem silnika miał na liczniku 44 tyś. km, co jest imponującym przebiegiem. Obecnie przejażdżki odbywają się przy ładnej pogodzie, nie codziennie można eksploatować tak wiekową maszynę, choć pan Paweł podejrzewa, że ta przeżyje nawet jego. Trudno w to wątpić, skoro ma tak dbającego właściciela.
Przecież to motorower.. .zaden motocykl
simka... to bylo coś...marzylem o takim
Pamiętam czasy, kiedy katowało się Simsony w latach '90-ych. Nie, to co te chińskie plastykowe odkurzacze. P.S. Co oznacza ta końcówka 1400S⁇
enooo, fajnie :)
Mój" Komar" niestety, nie dożył takiego pięknego wieku, a Panu Gratuluje