Fragment recenzji prof. dr. hab. Andrzeja Friszke
„Kilkakrotnie prosiliśmy Wałęsę, by jedno z posiedzeń KKP odbyło się w Szczecinie, by nas odwiedził. Miało to uciąć głowę plotkom, że nas lekceważy. Chcieliśmy zamanifestować jedność i solidarność związku. Wałęsa ustąpił” – wspomina Krzysztof Jagielski, członek Prezydium szczecińskiej Międzyzakładowej Komisji Robotniczej. Decyzja o tym, by jedno z posiedzeń Krajowej Komisji Porozumiewawczej odbyło się w Szczecinie, zapadła najpewniej po posiedzeniu tej Komisji w Gdańsku 27 października 1980 r. Przyjazd opóźniał się jedynie z uwagi na kryzys związany z przeciągającym się procesem rejestracji statutu Związku. Na warszawskim spotkaniu KKP zwołanym w przededniu zarejestrowania statutu „Solidarności”, tj. 9 listopada, Stanisław Wądołowski zapraszał tzw. jedenastkę KKP wraz z ekspertami do Szczecina na najbliższy piątek (14 listopada), który to termin został przesunięty przez uczestników spotkania na poniedziałek (17 listopada). Wydaje się, że już wówczas decyzja o wizycie w Szczecinie była przesądzona, a jedynie z uwagi na dynamikę procesu politycznego wstrzymywano się z ustaleniem konkretnego terminu.
Posiedzenie Krajowej Komisji Porozumiewawczej w Szczecinie kończyło w pewnym sensie okres, w którym obrady przebiegały w sposób nieuporządkowany i zdominowane były przez tematykę budzącą w danej chwili największe emocje. Było to pierwsze posiedzenie po zarejestrowaniu statutu Związku. 19 listopada 1980 r. KKP wyłoniła zespół przedstawicieli z 11 największych regionów (Bydgoszcz, Gdańsk, Jastrzębie, Kraków, Lublin, Łódź, Poznań, Rzeszów, Szczecin, Warszawa i Wrocław), powszechnie nazywany „jedenastką”, a czasami też grupą roboczą. Jego zadaniem było bieżące przygotowywanie porządków obrad posiedzeń Komisji oraz sporządzanie projektów sygnowanych przez nią dokumentów. Ustanowiono szczegółowy regulamin pracy KKP określający zakres i tryb jej działania. Powołano wówczas także Sekretariat KKP, kierowany przez Grzegorza Grzelaka. Funkcję rzecznika prasowego powierzono Karolowi Modzelewskiemu. Z czasem jednak posiedzenia „jedenastki” poszerzały się o kolejnych uczestników, czy to z grona doradców, czy też innych zaproszonych osób, w związku z czym uczestnicy powrócili do pierwotniej formuły, kiedy to nie przestrzegano wszystkich kwestii formalnych związanych z przebiegiem, spotkań. Na szczecińskim posiedzeniu przyjęto także ramową ordynację wyborczą, co zainicjowało proces wyborczy do poszczególnych organów Związku, zablokowany przez kryzys związany rejestracją statutu. Określono także, że sekcje zawodowe i struktury branżowe będą odgrywały rolę pomocniczą w Związku. Podjęto próbę uporządkowania kwestii negocjacji związanych z podwyżkami płac, uznając, że powinno się ograniczyć dalsze żądania płacowe. Zdecydowano się na energiczne poparcie żądań płacowych jedynie wobec kilku branż z uwagi na ich szczególne upośledzenie w tym zakresie.
Warto zwrócić uwagę na ścisłą współpracę podczas szczecińskiego posiedzenia Komisji doradców reprezentujących rożne profile ideowe (jak Jacek Kuroń i Władysław Siła-Nowicki) z Lechem Wałęsą. Dobrze ilustrowały to deklaracje dotyczące stosunku do ZSRS w kontekście swobody wypowiedzi – ich autorzy rozumieli już, w jaki sposób niektóre ich stwierdzenia, nawet słuszne co do zasady, mogą zostać wykorzystane przeciwko „Solidarności”. Wystąpienia Jacka Kuronia i Władysława Siła-Nowickiego, podobnie zresztą jak samego Lecha Wałęsy, były przyjmowane z entuzjazmem przez publiczność zgromadzoną w Teatrze Letnim, a przemówienie Władysława Siła-Nowickiego było tak poruszające, że biuletyn szczecińskiej MKR zdecydował się na jego publikację. Manifestacja jedności zaprezentowana w Szczecinie i zrozumienie potrzeby ścisłego współdziałania dotyczyły przecież także Jurczyka i Wałęsy czy szerzej – Gdańska i Szczecina.
Fragment wstępu dr. Artura Kubaja