W środę 1 czerwca w Komendzie Miejskiej Policji w Świnoujściu rozdzwoniły się telefony od seniorów, którzy informowali o próbach oszustwa. Z relacji seniorów wynikało, że na ich numery stacjonarne dzwonił mężczyzna bądź kobieta, którzy podawali się za wnuczka, córkę lub syna. Tłumaczyli, że spowodowali wypadek, ofiara wypadku jest w ciężkim stanie, a oni są zatrzymani przez Policję. W związku z tym, że grozi im wysoka kara więzienia lub aby nie zostać aresztowanym, muszą się wykupić kwotą od 60.000 zł do 100.000 zł. lub zapłacić za pobyt w szpitalu ofiary wypadku bądź opłacić protezę.
Policjanci rozmawiali i uspakajali roztrzęsionych i zdenerwowanych seniorów, którzy bardzo przejęli się wiadomością o tragicznym położeniu bliskiej im osoby. Jednocześnie podjęte zostały działania operacyjne mające na celu zatrzymanie oszustów czyhających na oszczędności starszych osób. W mediach od razu ukazał się komunikat świnoujskiej Policji dokładnie opisujący schematy działania przestępców i przestrzegający seniorów i ich rodziny przed działającymi na terenie Świnoujścia oszustami.
Kilkunastu seniorów, którzy odebrali podobne telefony wykazało się zdrowym rozsądkiem i wiedzą w zakresie oszustw dokonywanych podobnymi metodami. Po zakończeniu rozmowy z fałszywym członkiem rodziny od razu kontaktowali się z rodziną w celu potwierdzenia usłyszanej informacji oraz powiadomili Policję, gdzie dowiadywali się, że mieli do czynienia z oszustem.
Niestety oszuści "złowili" w swoje sidła jedną staruszkę. Na telefon stacjonarny 82-letniej mieszkanki Świnoujścia zadzwoniła płacząca i szlochająca kobieta, twierdząc, że jest jej synową i potrzebuje pomocy. Wyjaśniła, że spowodowała wypadek, w którym są poszkodowane osoby. Po chwili w rozmowę włączyła się druga kobieta podająca się za policjantkę i poinformowała, że jeśli zostanie wpłacona kwota pieniędzy, to jej synowa wyjdzie na wolność.
82-letnia kobieta słyszała o działających tymi metodami oszustach, rodzina wiele razy z nią na ten temat rozmawiała, jednak rozmówczynie przekonały ją swoimi argumetami, że trzeba pilnie pomóc członkowi rodziny. Po chwili do drzwi staruszki zapukał mężczyzna, któremu przekazała pieniądze w kwocie 17.000 zł. Po przekazaniu należności kobieta skontaktowała się telefonicznie z synową, od której dowiedziała się prawdy, że właśnie padła ofiarą oszustwa.
Funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Świnoujściu będą w tej sprawie prowadzić wnikliwe dochodzenie, by ustalić sprawców przestępstwa dokonanego na szkodę seniorki. Zgodnie z kodeksem karnym winnym popełnienia tego czynu grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.
Świnoujscy policjanci ponownie przypominają:
Jeśli osoba w rozmowie telefonicznej, często podając się za krewnego, prosi o pomoc finansową, sprawdźmy czy jest to prawdziwy krewny. Natychmiast przerwijmy rozmowę i zadzwońmy do niego koniecznie na numer, który posiadamy. Nigdy nie przekazujmy pieniędzy nieznajomym. W razie jakichkolwiek wątpliwości zaalarmujmy policjantów.
Oficer prasowy KMP w Świnoujściu
st. asp. Beata Olszewska
Do goscia z 11:26. Zatem wyznajesz metode od pierwszego do pierwszego i oszczedzanie to rzecz nieludzka ? Powiedz prosze jaki masz interes badz co interesuja Ciebie czyjes pieniadze ? Oszczednosci zycia ? Do cudzej kieszeni sie nie zaglada, a argument typu nie maja na leki czy co innego to moze i nie maja (primo nie wrzucajmy wszystkich do jednego wora) byc moze wola oszczedzac. Widocznie w mlodym wieku jestes i nie wiesz ile moze to kosztowac a to, ze, , mowia, ze nie maja '' to co Cie obchodzi skoro nie kradna Tobie tych pieniedzy na leki.
kolejny dowód że z rodziną się dobrze wychodzi tylko na zdjęciu ;)
Nie żal mi takich ludzi. Całe życie kiszą kapustę, ciągle płaczą, ze nie maja na leki, na to, na tamto, a co do czego, to ci idioci wyskakują z kasiory i potem płaczą i słodzą gorzkie żale. Mogła sobie pojechać na wczasy do Ciechocinka, a tak stała się wałem.
"Kilkunastu seniorów, . .. wykazało się zdrowym rozsądkiem" - gdyby się wykazali to urządzili by razem z policją zasadzkę i oszuści nikogo by nie okradli.
a jak naciągają oszuści na tych pokazach uzdrowicielskich.Starsi ludzie kupują byle barachło bo im wciskają kit że to jest uzdrawiające.Za taki materac który w sklepie kosztuje max.200 zł ludzi naciągają na kilka tysięcy.Tym powinna zająć się Policja i Organy ścigania bo to jest podobna metoda to tej opisanej.
Frajerzy są po to, żeby ich doić.
u mnie by to nie przeszło bo na bloku mamy 4 kamer więc nagrałoby osobę która przyszłaby po kasiorę.
Do Max., jesteś minimalnym człowiekiem!!.
wspaniała kobieta, chciałabym mieć taką teściową. ...
A może to faktycznie była policjantka!! A nie osoba podająca się za policjantkę!!
o matko, starość jest okropna
mogło być gorzej bo mogła wziąć na to chwilówkę. ...
Ci seniorzy to mają chyba wyprane mózgi przez kościół katolicki- dawać tak się wpuszczać w maliny osobom proszącym o kasę przez telefon podających się za rodzinę...Miała nadwyżki, to dała -biednych trzeba wspomagać...Głodnych nakarmić...Spragnionych napoić...Obdartych przyodziać...A głupich nauczyć rozumu'''///////
Dziwne poszkodowana wiedziała że pada ofiarą oszustwa a i tak dała kase
Pozdrawiam Panią st. Asp.Beatę za dokładne i wyczerpujące ostrzeżenie i do tego się stosuję.